SREBRNA ŁYŻKA I KRABY
Po ośmiu tomach serii wreszcie nadszedł czas, żeby czytelnicy dowiedzieli się o co chodzi z tytułową Srebrną Łyżką. Bo chociaż widzieliśmy ją nieraz jako symbol szkoły, nigdy nie zostało powiedziane wprost co ona symbolizuje. Teraz pojawia się odpowiedź, a wraz z nią zaczyna się jeden z najbardziej dramatycznych wątków, z jakimi dotychczas mieliśmy do czynienia na łamach tego tytułu.
Od przegranego meczu minęło już kilka dni, ale Komaba nadal nie pojawia się w szkole. Czyżby porażka tak go dobiła? A może się rozchorował? Prawda Jednak jest o wiele gorsza, niż Hachiken mógłby się spodziewać, a przy okazji doprowadza do sytuacji, w której chłopak wreszcie dowiaduje się, co było przyczyną smutku Aki i Komaby jakiś czas temu. O wszystkim donosi jednak nie ktoś z przyjaciół, a Ayame Minamikujo, która zjawia się w Ezono, bo zwolniło się miejsce w szkole. Kto odchodzi? Komaba! Gospodarstwo jego rodziny zbankrutowało, jego wyposażenie jest zabierane, a długi rosną. Chłopak decyduje się porzucić szkołę i marzenia o baseballowej karierze i zacząć zarabiać byle pomóc matce, siostrom (chce im zapewnić studia) a także Aki. W końcu to jej ojciec był żyrantem pożyczki na gospodarstwo, a co za tym idzie także sytuacja finansowa jej rodziny jest zagrożona. Hachiken, mając już dość, że wszyscy odsuwają go od swoich problemów, postanawia pomóc jakoś w obecnej sytuacji. Nie jest jednak w stanie znaleźć sposobu by łatwo zarobić pieniądze, a proponowane przez wszystkich kraby wydają się być zajęciem bardziej niebezpiecznym (rosyjska mafia!), niż kuszącym…
Czym jest zatem tytułowa srebrna łyżka? W tradycji talizmanem szczęścia, podarowana w prezencie noworodkowi, ma zapewnić mu dobrobyt, a dokładniej to, by nigdy nie zabrakło mu jedzenia. Jak pokazuje ten tom, chociaż rolnicy w dobie kryzysu nie cierpią na brak pożywienia, jednakże nie oznacza to, że bezlitosne prawa rynku nie dosięgną także ich. Marzenia czasem szybką odchodzą w zapomnienie, dlatego nie można żyć oczekiwaniami innych. Przekonuje się o tym Hachiken, przekonuje się także Aki, ale czy będą potrafili wyciągnąć z tego wnioski?
Fabuła tego tomu, jak i poprzednich, jest bardzo emocjonalna. Mniej tym razem jest humoru, rządzi powaga i depresyjny klimat. Ale ta manga od początku odzierała czytelników ze złudzeń. Wprawdzie najpierw były to kwestie hodowania zwierząt i ich uboju, teraz jednak nadszedł czas na potraktowanie w ten sposób ludzi. Ale w obu przypadkach autorka zrobiła to przekonująco i w bardzo dobrym stylu.
Podobnie wypada też strona graficzna. Lekka kreska, przyjemne dla oka ilustracje i mistrzowsko wykonane detale. Tła, krajobrazy, budynki, sprzęt rolniczy, a w szczególności jedzenie, które w Ezono jest czymś więcej, niż tylko pokarmem – wszystko to jest tak piękne i realistyczne, że aż trudno nie zatrzymać się przy poszczególnych kadrach na dłużej.
W skrócie, znakomita manga, dla tych szukających opowieści typu szkolne życie, jak i tych, którzy chcą czegoś poważniejszego. Niby prosta, niby zwyczajna, a jaka tkwi w niej siła i jakie emocje. Dlatego polecam gorąco.
|
autor recenzji:
wkp
01.08.2017, 07:20 |