Laurie przybywa z Manhattanem na Marsa. Tu Manhttan próbując przekonać ją do tego, że ludzkość nie warta jest ratowania, sam odkrywa że się myli. Nie wie jednak co niesie przyszłość, pomimo swoich zdolności.
Tymczasem Rorshach i Daniel odkrywają, kto stoi za tym wszystkim. Teraz muszą poznać tylko jego motywy i cel. Zaczyna się ostatnia walka...
Wielki finał Strażników na słowo "Wielki" zasługuje jak najbardziej. Genialny scenariusz, genialne rysunki, genialny kolor. Wszystko wzbogacone o swoiste dodatki w stylu listów do bohaterów, wywiadów z jedną z nich i podobne atrakcje.
Wizja świata alternatywnych lat 80 przeraża. Przeraża też mentalność ludzi i bohaterów. Kto jest zły, a kto dobry? Podział przestaje istnieć. Istnieją tylko źli i gorsi, tylko którzy to którzy? Bo czasem nasz ciemiężca jest bardziej ludzki i wyrządza nam mniejszą krzywdę niż obrońca.
Niestety taka jest smutna prawda o naszym świecie i dlatego ludzie wciąż będą czytać Strażników i wciąż nimi będą się zachwycać. A jest czym.
Genialne dzieło. Komiks numer 1. Bezwzględnie! Szczególnie, że jego pełnię dostrzega się dopiero przy kolejnych lekturach.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.