SAMOTNOŚĆ HACHIKENA
Jeśli myśleliście, że przez osiem tomów poznaliście wszystkie sekrety technikum rolniczego w Ezono, byliście w błędzie. Nadszedł czas przekonać się, co jeszcze skrywają mury placówki i co takiego dzieje się tu, kiedy nadchodzi zima. Jak jednak rozwinie się uczuciowe życie bohaterów i czy problemy ich dotyczące znajdą wreszcie rozwiązanie?
Skończyła się jesień, nadeszła zima, czas Świąt i Nowego Roku, dlatego też szkolny internat opustoszał. Jedynym uczniem, który pozostał w Ezono jest Hachiken, który nie ma najmniejszego zamiaru spędzać tego okresu z rodzicami, ani z bratem i jego świeżo poślubiona małżonką. Jednakże ponieważ szkoła hoduje wiele zwierząt, nie jest tutaj sam. Mnóstwo nauczycieli, w tym także dyrektor, przebywa na terenie, by się nimi zajmować. Jednakże ich obecność tu wiąże się także z czymś jeszcze, z pewną głęboko skrywaną przed innymi uczniami tajemnicą. Jakby tego było mało, zjawiają się także inni, nie mający gdzie się podziać absolwenci szkoły, w tym Komaba, który znalazł zatrudnienie przy opiece nad tutejszymi zwierzętami. Oczywiście pojawia się też szansa spotkania Aki, kiedy wszyscy wybierają się do świątyni. I nie tylko jej – Minamkujo przecież czai się na każdym kroku!
Koniec wolnego czasu oznacza jednak kolejny powód do imprezowania. Z rzeźni przyjeżdżają kartony z mięsem świń, a co za tym idzie uczniowie rozpoczynają planowanie przygotowania kiełbasy i bekonu. Co więcej ser Raclette jest już prawie gotowy, ale by w pełni móc się nim delektować, trzeba zbudować piec, w którym będzie można należycie go rozpuścić…
Ten tom przynosi dwie zasadnicze zmiany. Dotychczas obok głównej fabuły i żartów pod obwoluta okładki, czytelnicy otrzymywali krótkie zabawne komiksy o tworzeniu „Silver Spoona” oraz o niektórych postaciach, teraz do tego wszystkiego doszły jeszcze przepisy kulinarne na dania prosto z Ezono. Drugą zmianą jest fakt pojawienia się kolorowych stron – po raz pierwszy w polskiej edycji tej serii.
Cała reszta pozostała jednak taka sama jak dotychczas, czytelnicy otrzymują więc dużo humoru, dużo emocji, dużo fascynacji jedzeniem i nieco ciekawych faktów na temat hodowli zwierząt i kulinariów. Jest też nuta romansu, opowieść o przyjaźni, sporo uroczych scen i jeszcze więcej nastrojowych plansz, pełnych zimowych krajobrazów. Największe wrażenie robią te nocne, pełne śniegu, wiejącego wiatru i świateł padających z okien budynków szkolnych. To jednak tylko detale, a przecież całość robi duże wrażenie. Dlatego polecam Wam ten tom „Silver Spoona” tak, jak poprzednie.
|
autor recenzji:
wkp
03.08.2017, 08:46 |