|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

996
Przypadek Pana Marka [2015]
tytuł:
Przypadek Pana Marka
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
148 x 210 mm
rodzaj papieru:
offsetowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
czarno-biały
liczba stron:
76
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
12,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Dobrze jest czasami odpocząć od wypasionych, grubielaźnych komiksów. Od tych wszystkich twardookładkowych cegieł. Od tych graficznych, kolorowych fajerwerków. Najlepiej wtedy sięgnąć po coś minimalistycznego. Coś jak np. „Przypadek pana Marka”.

„Przypadek pana Marka” to czarno-biały zeszycik, narysowany w bardzo umowny sposób. Sześć (przeważnie) kadrów na planszę. Kilka kresek i kółek. I już są postaci. Już są ludziki jak te, które zapełniają niejeden zeszyt podczas do ciekawszych wykładów :) Albumik ten to właściwie taki właśnie zeszyt. Osiemdziesięciokartkowy. Tak zresztą stylizowany. Proszę spojrzeć na okładkę. Czy charakterystycznym prostokątem do wpisania przedmiotu - w którym umieszczono tytuł – nie przypomina zeszytu właśnie?

Tytułowy pan Marek to dozorca. Chłop na posyłki. Taki „przynieś, podaj, pozamiataj”. Co i krzewy zasadzi, i płot pomaluje, i zgrabi trawnik czy naprawi budkę dla ptaków. To chłop na posyłki szefa wspólnoty, któremu przyszło właśnie znów walczyć o stołek. A że tym razem przytrafia się kontrkandydat, trzeba się kimś wyręczyć. Najlepiej kimś, kto za dużo nie będzie myślał. Kimś takim, jak pan Marek. Prosty człek wkręcony w osiedlową intrygę.

Człek, którego problemami jest to, jaki wybrać ser: goudę czy ementaler? Którego życie zaczyna się i kończy na zagotowaniu wody w czajniku elektrycznym. Którego czas wolny mija między blokami, przy których za dnia ogarnia przestrzeń. Bo na nic więcej go nie stać. Jest zbyt nieśmiały, by poznać kobietę, by głośniej odpowiedzieć na zadawane pytania. Co najwyżej może zaprzyjaźnić się z psiakiem-przybłędą. A poza tym – by zacytować autora - „strasznie się poci”. Taki z niego bohater!

Komiks Jana Mazura wpisuje się w ten sam nurt co prace firmowane przez Jacka Świdzińskiego. Jego „A niech cię, Tesla!” oraz „Zdarzenie 1908” to jednak komiksy z odjechanymi scenariuszami, w których autor żongluje postaciami (Tesla, Dzierżyński, Tesla), czasem i miejscami. U Mazura wszystko jest określone. To nasza Polska. Tu i teraz.
autor recenzji:
Mamoń
17.06.2015, 22:03

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044173
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044173