|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

370
Gdy zapłaczą cykady #2 - Księga dryfującej bawełny [2016]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 25,19 zł!
seria / numer:
tytuł:
Księga dryfującej bawełny
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
135 x 195 mm
rodzaj papieru:
offsetowy
rodzaj oprawy:
miękka z obwolutą
rodzaj druku:
czarno-biały
liczba stron:
400
wydawca polski / rok wydania:
Waneko 2016
wydawca oryginału:
cena:
27,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
Pewnego dnia jednak Keiichi spotyka łudząco podobną do Mion dziewczynę, która przedstawia się jako Shion. Chłopakowi podoba się taka kawaii dziewczynka. Bo Mione… no, to tylko przyjaciółka. Jej nie trzeba dawać prezentów, to jak kolega w spódnicy. Nic więc dziwnego, że Keiichi spotyka się z Shion, przy okazji próbując rozwikłać zagadkę kim ona tak naprawdę jest. Bo początkowo chłopak, co mnie wcale nie dziwi, uważa, że Shion to prawdziwa Mion. Uważa, że butna postawa Mion jest tylko przykrywką jej delikatnego charakteru, jej tarczą w szkole.

Najważniejszą jednak częścią jest tu ponownie Festiwal Dryfującej Bawełny. Czuję się ukontentowana, że dowiedziałam się o nim więcej: od etymologii nazwy, po ciężar rytualnej motyki! Lubię takie smaczki. I tym razem dochodzi do tajemniczego morderstwa, jednak jesteśmy razem z bohaterem wciągnięci w genezę całego problemu. Wiemy czym zaginieni mogli narazić się społeczności Hinimazawy. I wiemy też, że Keiichi był wśród tych, którzy mogą być następni na celowniku!
autor recenzji:
MonimePL
01.08.2022, 09:02
TE SAME CYKADY, INNY PŁACZ

Sięgając po pierwszy tom „Gdy zapłaczą cykady” nie wiedziałem właściwie czego się spodziewać. I nie chodzi o fabułę, bo ta akurat w pewnym stopniu była mi jasna, ale o samo wykonanie. Mimo iż mangi, nawet te będące adaptacjami anime, gier i innych rzeczy są udane (a i spotkałem kilka genialnych ich przedstawicieli), wciąż nie potrafię do końca przekonać się do tego typu dzieł. Na szczęście niniejsza seria okazała się naprawdę udana, a choć pierwszy tom był rzeczą zamkniętą, byłem ciekaw co autor przygotował w kolejnych częściach. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zaczynając lekturę „Księgi dryfującej bawełny” trafiłem znów w to samo miejsce. Ten sam bohater, ten sam początek, te same wydarzenia… Co się dzieje? Alternatywna wersja czy może coś zupełnie innego? Cóż, o tym musicie przekonać się sami, ale szansa na przeżycie raz jeszcze przygód Keiichiego, tylko że jednak innych, z zupełnie inaczej rozłożonymi akcentami, okazała się naprawdę ciekawym doświadczeniem. Lepszym nawet od „Księgi uprowadzenia przez demony”.

Nastoletni Keiichi przeprowadza się do górskiej wioski Hinamizawy , gdzie zaprzyjaźnia się z kilkoma dziewczynami, a z jedną z nich zaczynają łączyć go nieco bliższe stosunki. Miło spędza czas, wszyscy razem bawią się, żartują, ale ich sielankę przerywa odkrycie informacji o morderstwie, które miało miejsce w tej okolicy – morderstwie wciąż jakże zagadkowym. Keiichi postanawia przyjrzeć się sprawie z bliska i odkryć co właściwie dzieje się w tym niemalże odciętym od świata miejscu. Jednocześnie przekonuje się, że jego znajome mogą mieć z tym wszystkim o wiele więcej wspólnego, niż byłby gotów przyznać…

Kiedy zacząłem czytać ten tom „Cykad”, a zarazem zacząłem także myśleć o zrecenzowaniu go, postanowiłem, że w tym miejscu porównam go z serią filmów „Boogeyman”. Jeśli kojarzycie tylko trylogię z lat 2005-2008, nie zrozumiecie dlaczego, ale każdy kto pamięta tetralogię Ulliego Lommela zapoczątkowaną w roku 1980, zna już powód. Druga i trzecia część tej serii były bowiem niczym innym, jak tymi samymi filmami, co jedynka. Autor dokręcił nieco scen, a całą pierwszą część umieścił jako wspomnienia/sny. W ten sposób po raz drugi i trzeci sprzedał widzom dokładnie to samo. Zrezygnowałem jednak z takich porównań, bo drugie „Cykady” nie są tym samym, co jedynka. Owszem mamy te same postacie, wydarzenia i miejsce akcji, ale różnią się szczegóły, które z czasem urastają do rozmiarów wątków wiodących.

„Księga nawiedzenia przez demony” była bardziej skupiona na grozie, morderstwach i niepewności. „Bawełna” idzie inną drogą, bo od początku koncentruje się na relacjach między bohaterami, rozdwojeniu jaźni (?) jednej z dziewczyn i wątku miłosnym, który związany zostaje między Keiichim, a jedną z osobowości (?) jego przyjaciółki. Atmosfera jest inna, bardziej sielska, lekka, ale nie brak tu grozy i niepewności. Więcej za to mamy tła obyczajowego, poznajemy lepiej rodziców głównego bohatera, a także samą Hinamizawę. Co jest dla mnie jak najbardziej na plus, bo właśnie wątki przyziemne, życiowe i romantyczne zawsze do mniej najbardziej trafiają. Za to uwielbiam horrory Stephena Kinga, w których to, co niezwykłe, nie atakuje nas z każdej strony. I to kupiło mnie w tym tomiku.

Na plus zmieniła się też szata graficzna, która zachowała podobną stylistykę i lekkość, ale więcej w niej detali i swoistej ostrości. Świetnie też oddaje zarówno słodycz, urok, jak i mrok całości. Efekt finalny, łącznie z nieco spowolnionym, stonowanym scenariuszem, ukazującym nam inną stronę znanych już wydarzeń i puszczającym oko do czytelników znających poprzednią część, jest znakomity. Lektura „Bawełny” okazała się dla mnie wciągającym i emocjonującym przeżyciem, tym przyjemniejszym, że rozpisanym na blisko pół tysiąca stron. Dlatego polecam gorąco i mam nadzieję, że kolejne części utrzymają tak znakomity poziom.
autor recenzji:
wkp
04.03.2019, 06:50

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1063]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4897627
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4897627