Shiro jest przyjaciółką z dzieciństwa Ganty. Ubiera się zawsze w coś w rodzaju kombinezonu, skacze, biega, lubi budyń, kołysanki i Acemana, bohatera z kreskówki, w którego lubi się wcielać. Zachowuje się zbyt dziecinnie jak na swój raczej nastoletni wiek. Czasem jest też niewytłumaczalnie agresywna, jakby miała rozdwojenie jaźni. W sumie nie wiemy skąd wzięła się w Deadman Wonderland, co tu robi poza ratowaniem Ganty przy każdej okazji ani tym bardziej dlaczego właściwie to robi. Długo podejrzewamy tylko, że coś większego może stać za dziwnym zachowaniem dziewczyny oraz tym, że Ganta tak naprawdę jej z dzieciństwa nie pamięta. Jakaś trauma, jakieś niewyjaśnione wydarzenie… Czy można zapomnieć przyjaciółkę z dzieciństwa?
|
autor recenzji:
MonimePL
01.08.2022, 13:38 |
PRZESZŁOŚĆ WYJAWIONA
W jedenastym tomie „Deadman Wonderland wszystko wreszcie się wyjaśnia. Przeszłość bohaterów zostaje ujawniona, ich sekrety wychodzą w końcu na światło dzienne, ale jednocześnie autorzy nie zapominają by dostarczyć nam solidnej porcji szybkiej, krwawej i brutalnej akcji. I ani na chwilę nie schodzą poniżej poziomu, do jakiego zdążyli nas przyzwyczaić.
By ratować Senjiego, Ganta oddał się w ręce Przedrzeźniacza. To tu spotyka Wretched Egg i przekonuje się, że Shiro wciąż gdzieś tam jest, a wspomnienia o nim i wspólnych chwilach nadal są w niej żywe. Ale to dopiero początek. Przedrzeźniacz chce przejąć ciało Ganty, zaczyna wsączać w niego swój umysł, a chłopak staje się świadkiem wydarzeń sprzed lat. Widzi, jak jego własna matka przyczyniła się do stworzenia Wretched Egg i do czego to doprowadziło.
Tymczasem w ręce Makiny i reszty jej oddziału trafia dziennik Sorae Igarashi, z którego dowiadują się tych samych rzeczy i okrucieństwa, jakiego doświadczyła mała Shiro. Czy wiedza o przeszłości pozwoli coś zmienić? Czy wygra Shiro czy Wretched Egg? Kto jeszcze zapłaci najwyższą cenę za próbę naprawienia dawnych wydarzeń i jakie jeszcze sekrety skrywa DW?
Jak już wiadomo, jedenasty tom "Deadman Wonderland" odpowiada nam na wszystkie pytania, pozostaje jednak jedna istotna rzecz: czy w satysfakcjonujący sposób? Top akurat kwestia, której nie da się rozstrzygnąć w jeden, prosty sposób, bo każdy miał własne oczekiwania. Powiedzieć mogę jedno: nie spodziewajcie się wielkich zaskoczeń. Mimo to twórcy znakomicie poprowadzili swoją opowieść, chociaż zdarzyło im się przecież kilka drobnych wpadek. Jakich? Pozwólcie, że zostawię to na ostatni tom.
Tak czy inaczej, mangę czyta się znakomicie. Kiedy padają już odpowiedzi zaczyna się akcja, tempo przyspiesza, a czytelnik zanim się obejrzy, ma już tomik za sobą i chce następny. Nie zazdroszczę tym, którzy na kolejne części musieli czekać. Ja mam ten komfort, że czytam całość jednym ciągiem, a fakt, że robię to z przyjemnością, utrzymując tempo co najmniej jednego tomu dziennie dobrze świadczy o "DW".
Jak zwykle więc polecam całość wszystkim miłośnikom mocnych wrażeń. Ta seria warta jest poznania. I, oczywiście, spędzenia z nią wielu długich godzin.
|
autor recenzji:
wkp
11.04.2018, 06:42 |