Była żołnierzem Oddziału Partyzanckiego Antoniego Burzyńskiego "Kmicica". Przeszła szlak bojowy z 4 Wileńską Brygadą "Narocz", a następnie 5 Wileńską Brygadą zwaną "Brygadą Śmierci", a którą dowodził major Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Janina Wasiłojć-Smoleńska (1926-2010) - sanitariuszka, łączniczka, żołnierz niezłomny. Jej losy przybliża niezwykły komiks pt. „Jachna”. Autorzy scenariusza: historyk Daniel Chraniuk z gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej oraz znany i doświadczony scenarzysta Zbigniew Tomecki wraz z genialną rysowniczką Gabrielą Beclą w sposób bardzo osobisty, inny od powszechnych standardów w prezentacji obrazkowych opowieści historycznych przedstawili skomplikowane losy wspaniałej kobiety.
Akcja komiksu rozpoczyna w 30 sierpnia 1946 r. Szwadron ppor. Leona Smoleńskiego pseudonim "Zeus", atakuje Bursy. Jak najlepsi współcześni komandosi, bez jednego wystrzału zajmują gród. W tamtejszej spółdzielni rekwirują żywność i pieniądze, a dowódca swoim zwyczajem wypisał za wszystko pokwitowanie. Na marginesie, wszyscy żołnierze niezłomni majora Łupaszki byli bardzo zdyscyplinowali, występowali w jednolitym umundurowaniu i zapisywali rzeczy, które zabrali z danych miejsc. Dlatego zostawiali pokwitowania. Wierzyli, iż na daniach wybuchnie III Wojna Światowa przeciwko Sowietom, a oni rozliczą się w wolnej, suwerennej i niezawisłej Polsce.
Oddział ruszył w dalszą drogę. Widzimy Jachnę siedzącą przy pianinie, w spokoju i zamyśleniu oczekującą rozkazu do wymarszu. Misja za misją, za każdym razem szybki atak, a w środku tego wszystkiego nasza sanitariuszka.
Wielka mobilność oddziałów i kolejny atak na komunistyczny aparat represji. Tym razem posterunek MO.
Mała dygresja. Milicjantów z rozbitych posterunków najczęściej puszczano wolno. Traktowano ich w pewien sposób jak granatowych policjantów lub żandarmów w czasie wojny. Nie atakowano ich, jeśli sami nie atakowali. Za wrogów uważano żołnierzy sowieckich, ze szczególnym uwzględnieniem NKWD, funkcjonariuszy UB i członków PPR wszystkich szczebli oraz konfidentów władzy. Aczkolwiek były wyjątki, jeśli rosyjski wiezień potrafił się przeżegnać, i w obliczu śmierci szczerze żałował za grzechy, wtedy zawsze puszczano go wolno. Jednakże gdy dotarł do swoich, i złożył wyjaśnienia - NKWD zawsze odwdzięczała mu się kulką w tył głowy, a zbrodnia szła na konto "Łupaszki".
Opowieść z komiksu mknie do miejscowości Budy. Jachna z szwadronem "Zeusa" dołącza do szwadronu Olgierda Christy "Leszka" (starszy brat Janusza Christy). W tym miejscu szczęście opuściło partyzantów. Walka z grupą operacyjną PUBP w Chojnicach, przynosi straty osobowe, ale także utwierdza żołnierzy niezłomnych (także dzięki odkrytej liście konfidentów), iż czerwona zaraza coraz bardzie roztacza swoje macki. Aresztowania miejscowych pod zarzutem współpracy z oddziałami "Łupaszki", kolejne śmierci kolegów, a pośrodku tego wrażliwa, uczynna, odważna dziewczyna. Sanitariuszka, która musi zmierzyć się w tym wszystkim, i która radzi sobie z tym znakomicie. Aczkolwiek jej dalsze losy są jeszcze bardziej dramatyczne. Zdrada - złapanie przez komunistów, sąd, podwójny wyrok śmierci, a po zgonie zbrodniarza Stalina zamieniony na długoletnie katorżnicze więzienie: w Inowrocławiu oraz później w Bydgoszczy, pokazuje wielką heroiczną niezłomną osobę.
Scenariusz poświęconej „Jachnie” opowieści napisali Zbigniew Tomecki i Daniel Chraniuk, a rysunki wykonała Gabriela Becla. Zrobili to wyśmienitym stylu, pomimo wielkiej skrótowości przekazu i przeskoków czasowych. W tej specyficznej szkatułkowej relacji wprowadzili wiele esencjonalnych treści. Narracja jest tak ustawiona, że mamy wrażenie bycia jej częścią.
Bycia swoistym naocznym obserwatorem, gdzie postacie jakby twarzą w twarz zwracają się bezpośrednio do czytającego. Opowieść o odwadze i honorze dzięki ułożeniu fabuły i grafiki, w sposób powodujący skróceniu dystansu najzwyczajniej czyta się wyśmienicie! Przejrzyste, pięknie wykonane w hiperrealistycznym stylu prace Gabrieli Becli, do tego jakże surowe, przeuroczo rozpisane w przemyślnie ułożonych sekwencyjnych kadrach, przy zachowaniu klasycznej kolorystyki, tworzą w tej opowieść efekt wielkiego skupienia i estetycznej uczty. Tylko duet Tomecki i Becla, potrafią w ten nowatorski i charakterystyczny dla nich sposób opowiadać o ważnych dla tożsamości naszego narodu faktach dziejowych. Szkoda jedynie, iż owa obrazkowa opowieść jest taka krótka. Na marginesie. Aż prosi się, aby biografie Jachny przedstawić w długiej historycznej opowieści obrazkowej. Kobiety niezłomne były niezniszczalne i nie mogą być zapomniane. Cześć i chwała Bohaterkom!
„Jachna” jest drugim (z trzech obecnie wydrukowanych) z serii komiksów historycznych opublikowanych przez Muzeum II Wojny Światowej, (w planach są kolejne trzy). Pod względem edytorskim prezentuje się również fantastycznie; duży format, gruba satynowa okładka, (z przepięknie skomponowaną obwolutą - z ciekawym layoutem, który dziwnym trafem przypomina okładki z cyklu „Wielkiej Kolekcji Komiksu Marvela”), wydrukowano na kredowym pachnącym papierze. W swojej zawartości zeszyt zawiera pomocnik historyczny autorstwa Janusza Marszalca, w którym zamieszczono informacje dotyczące prezentowanych w książce wydarzeń. Ze szczególnym uwzględnieniem przybliżono tematykę dotyczącą niepodległościowego oporu zbrojnego po 1945 r. na Pomorzu, na tle działań (i prezentacji życiorysu) głównej bohaterki.
Na koniec należy także wspomnieć, że symbolicznym przedmiotem przewijającym się w opowieści obrazkowej, a fizycznie znajdującym się w zbiorach Muzeum II Wojny Światowej, stało się wykonane z chleba i ozdobione słomą z siennika pudełeczko na różaniec, na którym widnieje napis Fordon 1951, a które Jachnie podarowała współwięźniarka.
Podsumowując! Historia Polski pełna jest niezłomnych postaci, których dokonania były w poprzednich ustrojach celowo pomijane. Prawdziwi bohaterowie umierali w biedzie i zapomnieniu, gdy tymczasem ludzie zaprzedani innym krajom żyli jak przysłowiowe pączki w maśle. Na szczęście systematycznie historia zostaje odkłamywana i rozliczana, a do tego - co raz więcej powstaje wartościowych publikacji historycznych, w tym komiksowych, które skierowane do młodzieży, (a tak naprawdę do każdego czytelnika) pokazują jak było naprawdę. Choć ów zeszyt jest swoistym starterem, zachętą - aby sięgnąć po kolejne publikacje książkowe i obrazkowe w tym temacie - wysoki poziom materiałów popularnonaukowych, plus wyśmienite wierne faktom ujęcie fabuły, okraszone genialnymi pracami Gabrieli Becli, stawia ten tytuł w pierwszej dziesiątce najlepszych komiksów historycznych w naszym pięknym kraju!
Polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
26.06.2016, 21:30 |