|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1562
Sędzia Dredd: Mroczna Sprawiedliwość [2016]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 67,41 zł!
tytuł:
Sędzia Dredd: Mroczna Sprawiedliwość
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
A4
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
96
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
cena:
74,90 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Postnuklearna rzeczywistości, w której rządzi przestępczość, a zło nie zna granic. To tu w monumentalnych miastach, w molochach żyją ostatni niezmutowani przedstawiciele gatunku „ludzkiego”. W parszywej dystopijnej przyszłości, w której rola mecenasów, sędziego i plutonu egzekucyjnego została zredukowana do jednej funkcji, na straży prawa w Mega City One stoją Sędziowie. Najważniejszym z nich jest - Sędzia Dredd – okrutny, odważny i bezwzględny, prawdziwy, brutalny i krwawy stróż prawa i sprawiedliwości! ;) Bez żadnego zawahania wymierzający karę. Negocjujesz z nim? Próba przekupstwa! Winny! Winny! „Grud Damnit, winny! BAM!

Minęło mnóstwo czasu, gdy po raz ostatni polski czytelnik mógł przeczytać przygody Josepha Dredda ( a był to rok 2003, album „Fetysz”). W bieżącym roku dzięki Iławskiemu Studio Lain na rynku pojawiły się już dwa zacne albumy. Do tego wydawnictwo Ongrys zapowiedziało publikację znakomitych „Kompletnych akt 13”. W zanadrzu czekają kolejne tomy od jednego i drugiego edytora, w tym kultowa „America”. W tym miejscu można śmiało napisać , iż boom na komiksowego Dredda w naszym pięknym kraju właśnie rozpoczął się , a przecież Sędzia Dredd nie jest młodzieniaszkiem. Debiutancka historia o nim ukazała w 1977 r., w pierwszorzędnym angielskim magazynu 2000 AD, zaś sama postać została stworzona rok wcześniej - przez scenarzystę Johna Wagnera i narysowana przez Carlosa Ezquerra. Trzeba w tym miejscu uczciwie nadmienić, iż ogromne zasługi dla powstania Dredda miał jeszcze słynny Pat Mills.

Od tego momentu, do teraz nieprzerwanie publikowane są nowe przygody w jego postapokaliptycznym świecie, a Dredd stał się ikoną popkultury, znaną także w świecie gier oraz filmów ( między innymi w kreacji Sylvestra Stallone oraz Karla Urbana). Ilość komiksów 2000 AD, i w IDW, crossoverów z innymi superbohaterami i łotrami, do tego magazynów komiksowych ( w tym samodzielnego „Judge Dredd Megazine”), w których występował jest przeogromna.

Grud Damnit! Jak w takim razie nie pogubić się w tym wszystkim? Jak przekonać - do Josepha Dredda np. jeśli jest się początkującym czytelnikiem? Od czego zacząć? Zapraszam do lektury!

===
 W tym momencie odpowiedź jest jednoznaczna, należy sięgnąć po niehermetyczną wręcz filmową opowieść pt. „Mroczna sprawiedliwość”. Sięgnąć po pozycję, która pierwotnie była publikowana w odcinkach dla magazynu 2000 AD Prog 2015 and #1912–1921, 2014–2015 i zrobiła niezły szum na zagranicznych rynkach komiksowych. Gdzie za scenariusz odpowiadał - nie kto inny jak; John Wagner, (który pisze historie dla 2000 AD „od tak dawna, że nie pamięta już nawet, ile lat minęło”), zaś przepiękne hiperrealistyczne ilustracje wykonał Greg Staples.

Greg Staples jest artystą o nieprzeciętnym kunszcie, i tworzącym komiksy od 1990 r. Współpracował między innymi z Blizzardem, DC Comics, Marvelem, Warner Bros i naturalnie z 2000 AD. Na jego ogromnym talencie poznał się cały świat filmu i popkultury, i właśnie on namówił Johna Wagnera, aby po jedenastu latach przerwy, znów napisał scenariusz z Sędzią Dreddem i Sędziami Mroku ( znanymi już polskiemu czytelnikowi, a choćby z zeszytu Tm-Semic pt. „Batman/Judge Dredd: Sąd nad Gotham”, a także z dwuczęściowego „Uśmiechu śmierci" z wydawnictwa Egmont).

===
 Opowieści o Josephie Dreedzie przez lata były bardzo sprawnie opisywane, a nasz chojrak starzał się wraz ze swoim komiksem. Pod otoczką fantastycznej historii nie jeden autor nawiązywał również do autentycznej rzeczywistości, prowadząc z czytelnikiem nie pozbawioną ironii grę.

Na szczęście, w ocenianym tomie nie ma pustej dykteryjki, czy też opowiastki drogi z nutką sarkazmu i przerysowania jak np. „The Wilderness Days”, tym razem nie będzie to opowiastka ciągnąca się jak flaki z olejem, ale będzie opowieść z nutką „Gore”, mająca w sobie coś z klimatów „Szczurów blasku”, połączonych z filmowym „Obcym” oraz „Ukrytym wymiarem”.

===
 Akcja komiks rozpoczyna się w Mega-City One. Grupa wybrańców (czytaj około czterech tysięcy dusz) pod przewodnictwem Bruca Jaquesie („wypisz – wymaluj” podobnego do Richarda Bransona z VIRGIN, co akurat nie jest przypadkowym podobieństwem - o czym w jednym z wywiadów wspominał Greg Staples) wyrusza najnowocześniejszym statkiem kosmicznym w poszukiwaniu nowej pięknej i czystej planety.

Tymczasem jeden z oficerów naukowych należący do wspominanej ekspedycji maczał palce także przy wcześniejszym uwiezieniu wspomnianych Sędziów Mroku. Ściągnięty przez ludzki portal Sędzia Śmierć przejmuje kontrolę nad inżynierem i uwalnia pozostałe trzy potwory. Od tego momentu kwartet terroru nawiedza statek kosmiczny Mayflower. Telepatka z brygady Psi, Cassandra Anderson, wyczuła powrót upiornych braciszków. Rusza wraz z Sędzią Dreddem oraz grupką żołnierzy w kosmos. Chcą unicestwić mrocznych Sędziów, tych ponurych żniwiarzy z innego wymiaru.

Nadszedł dzień sądu i sprawiedliwości - bezlitosny kat i wzorowy stóż prawa będzie musiał zmierzyć się ze swoimi najniebezpieczniejszymi wrogami, dla których życie nic nie znaczy, i każdy żywy zasługuje jedynie na śmierć. Ale jak zabić, coś co nie żyje? Ale jak zniszczyć, coś co po wyjściu ze zmasakrowanej posoki, może opętać? Grud Damnit! (…) Grud Damnit!

OCENA!

===
 Środowisko, który wymyślił sobie Wagner, tym razem nie jest osadzone na planecie w postapokaliptycznej rzeczywistość. Dlatego nie znajdziesz tu toksycznych pustkowi, skażonych ziem, mutantów i innych straszliwych stworów. Znajdziesz natomiast kosmiczne przestrzenie, a przede wszystkim mroczne zaułki statku kosmicznego zawładniętego przez czystej formy zło! Odkryjesz epicko walczących bohaterów. Walczących pomysłowo o przetrwanie i starających się zachować resztki człowieczeństwa. Odkryjesz wyborowe soczyste dialogi i równie świetne zbudowane charakterystyki postaci, zaś zaserwowana opowieść nie stroni od szalonego tempa. Cytując klasyka; „Atmosfera jest duszna, gorąca, wręcz nieznośna”. Trup ściele się gęsto, a ratowanie dzieci, jak w „Szeregowcu Ryanie”, będzie kosztowało życie nie jednego Caparzo! Akcja mknie do przewidywalnego finału, jednakże dzięki genialnemu rozpisaniu, po prostu nie nuży. Czytasz i świetnie się bawisz!

Naturalnie nie byłoby tej zabawy bez genialnie zaprezentowanych prac Grega Staplesa. To one nadają klimatu opowieści, a każdy kadr jest istnym dziełem sztuki. Jego prace zrealizowane wysokiej jakości - dopieszczone w każdym szczególe z przepięknym kolorami i wykonane w malarskim zacięciu przykuwają uwagę. Gwarantuję, iż zauroczysz się nimi - zachwycisz się i zatrzymasz nad każdym kadrem przez dłuższą chwilę.

===
 Edycja Studia Lain udekorowana wspomnianymi pracami Staplesa prezentuje się przepięknie. Klimatyczna obwoluta, zacne dodatki takie jak: galeria alternatywnych okładek, zastosowanie dwóch rożnych wklejek, do tego kulisy powstania tytułu: korespondencja scenarzysty i rysownika, posłowie, szkicownik – i piękny zapach papieru po przekartkowaniu, plus znakomity dobór czcionek - to wszystko składa się na pozytywny odbiór podczas lektury.

===
 Podsumowując! Opowieść zaprezentowana kilmatach Sci-Fi /horroru korzysta ze sprawdzonych przepisów na dobre – na wyśmienite kino akcji. Bohaterowie wyglądają jak na sterydach. Dredd przez całą komiksową opowieść nie zdejmuje hełmu, (co nadaje mu dodatkowego mroku, uroku i wredności), a całość jego ekipy i anturażu przypomina „Gears of War”. Pieczołowita hiperrealistyczna grafika, której wykonanie zajęło ilustratorowi przeszło dwa lata - autentycznie pieści oczy! Na marginesie, nie zdziw się, jak za jakiś czas oceniany tytuł pojawi się w kinach, w hollywoodzkiej odsłonie!

Do tego, aby cieszyć się z lektury, nie trzeba znać szczegółów z całego obszernego podwórka Dredda, a edycja Studia Lain, jest warta grzechu i wydanej kasy.

Grud Damnit!

Polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
08.09.2016, 23:00

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044244
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044244