|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

2529
Kajko i Kokosz: Nowe Przygody #1 - Obłęd Hegemona [2016]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 17,99 zł!
seria / numer:
tytuł:
Obłęd Hegemona
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
A4
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
40
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2016
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
19,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
W HOŁDZIE LEGENDZIE

„Kajko i Kokosz”, nasz polski „Asterix i Obelix” to jedna z najsłynniejszych i najbardziej cenionych rodzimych serii komiksowych. Przygody dzielnych wojów żyjących w słowiańskich czasach po raz pierwszy pojawiły się w 1972 roku na łamach „Wieczora Wybrzeża” i były z czytelnikami przez blisko dwie dekady. Teraz, ponad ćwierć wieku od zakończenia cyklu, młodzi polscy twórcy komiksowi postanowili oddać hołd kultowej opowieści i z ich wspólnej pracy zrodził się zbiór krótkich komiksów, „Obłęd Hegemona”.

W tytułowej (i najlepszej zarazem z całej antologii) opowieści wódz zbójcerzy, Hegemon, przechodzi załamanie nerwowe, w wyniku którego staje się nad wyraz miły i uprzejmy. Jego ludzie postanawiają coś na to zaradzić. W historii „Miluś. Kłusownicy” smok dwóch głównych bohaterów serii mierzy się z polującymi na zwierzęta bandytami, a w „Coś na muchy” mamy okazję poznać wczesne dzieciństwo Kajka i Kokosza oraz ich pierwsze spotkanie. Całość kończy znakomita „Szkoła zbójowania”, w której Łamignat (odkrywszy, że jest ostatnim działającym zbójem) za namową żony zakłada szkołę, żeby uczyć młodych przestępczego fachu…

Jak widać w powyższych opowieściach nie ma prawie wcale tytułowych bohaterów cyklu. Poza tym album nie jest także kontynuacją ich przygód. Ale abstrahując od tego to całkiem udany komiks, który z szacunkiem podchodząc do pierwowzoru, oferuje niemal czterdzieści stron lekkiej, niezobowiązującej rozrywki. Twórcy takich komiksów, jak „Saga o Ryjówkach”, „Lil i Put”, „Zaczarowana Altana”, „Pierwsza brygada” czy „Detektyw miś Zbyś na tropie” znają się na tworzeniu zabawnych opowieści i to czuć. Fabularnie i rysunkowo jest bardzo zróżnicowanie, mamy więc i opowieści bardzo podobne do tego, co tworzył Christa („Oblęd…”), mamy także te zupełnie do jego dzieł niepodobne. Czasem humor i gry słowne przypominają komiksy Tadeusza Baranowskiego, czasem uderzają we współczesną nutę, to znów satyrycznie traktują własne komiksowe korzenie. I to wszystko ma swój przewrotny urok, sprawiający, że lektura staje się naprawdę przyjemna.

Oczywiście „Obłęd Hegemona” bardziej sprawdza się jako samodzielny komiks, forma hołdu, w oderwaniu od całego bagażu przeszłości i oczekiwań. Zabranie się za niego z takim właśnie podejściem gwarantuje znakomitą zabawę, także bardzo miłą dla oka i budzącą sentymentalne uczucia. A że przy okazji album nie wymaga znajomości poprzednich części, także czytelnicy nie obeznani z „Kajkiem i Kokoszem” będą się dobrze bawili. Polecam zatem.
autor recenzji:
wkp
11.10.2016, 19:05

Wiadomo. Christa to nie jest. Ale jestem na „tak”. Zdecydowanie jestem na „tak”. I będę czekał na następne albumy z nowymi przygodami Kajka i Kokosza.

Dla tych co nie wiedzą - Christa to nie jest z prozaicznego powodu. Twórca zmarł w 2008 roku. Zresztą rysowanie porzucił wcześniej, na przełomie lat 80. i 90. XX wieku, kiedy w nowej sytuacji politycznej okazało się, że gawiedź woli opowieści o superbohaterach. A i zdrowie miał już nie to, co w poprzednich dekadach, gdy wymyślał i rysował najpierw „Kajtka i Koka”, a później „Kajka i Kokosza” oraz „Gucka i Rocha”. Dla porządku jeszcze dodam, że doczekaliśmy - na szczęście - reedycji właściwie wszystkich dzieł Mistrza (to 20 albumów z „Kajkiem i Kokoszem”, osiem grubych tomów z paskami gazetowymi o „Kajtku i Koku” oraz zbiorcze wydanie dwóch albumów o „Gucku i Rochu”). Dla porządku też dodam, że ostatnim premierowym albumem z serii „Kajko i Kokosz” był „Mirmił w opałach” wydany w roku 1990.

Aż do teraz. Oto w sprzedaży pojawił się bowiem „Obłęd Hegemona”. Na okładce rysunek Janusza Christy. Ale w środku już nowi autorzy. Z pokoleń, które na Chriście się wychowywało. Autorzy, bo „Obłęd...” nie jest pełnowymiarową opowieścią, ale zbiorkiem czterech nowelek. I tak Maciej Kur ze Sławomirem Kiełbusem na tapetę wzięli Zbójcerzy. Kur do spółki z Piotrem Bednarczykiem stworzył też historię o zbóju Łamignacie. Tomasz Samojlik - człowiek z Puszczy Białowieskiej - bohaterem uczynił smoka Milusia. A Krzysztof Janicz z Norbertem Rybarczykiem cofnęli się do czasów dzieciństwa Kokosza, który dopiero poznaje Kajka.

Autorzy nie mieli łatwego zadania. Mieli podrabiać Christę? Mieli nawiązywać do jego twórczości? Wykonać historie „tribute to”? Wiadomo, że podrobienie jest możliwe. Bo skoro znaleźli się następcy Alberta Uderzo rysującego przygody Asterixa i Obelixa, skoro kolejna już ekipa tworzy nowe albumy z perypetiami „Sprycjana i Fantazjusza”, to dlaczego nie mieliby znaleźć się następcy Janusza Christy? O tym, że są, wiedzą doskonale osoby zaglądające na bloga „Na plasterki”. Stworzenie albumu wymaga jednak czasu. Polska zaś to dziwny kraj, gdzie z komiksów trudno się utrzymać. I tak kółko się zamyka. W sumie najwięcej Christy jest w rysunkach Kiełbusa. Myślę, że śmiało mógłby "pociągnąć" w przyszłości pełnowymiarowy album.

Po „Obłęd...” sięgałem z niepokojem. Niepotrzebnie. Już pierwsze strony tytułowego komiksu przywołały ducha Janusz Christy. Podobnie było dalej - w „Milusiu. Kłusownikach” oraz „Łamignacie. Szkole zbójowania”. Jedynie autorzy komiksu „Mali Kajko i Kokosz. Coś na muchy” bardziej odpłynęli, wymyślając genezę bohaterów. Christa zawsze odnosił się do rzeczywistości, w jakiej przyszło mu żyć. Stąd aluzje do PRL, jakie pojawiały się na planszach serii. Nowi autorzy też pozwolili sobie na kilka nawiązań. Pierwszym z nich jest już sam tytuł - o pewnym lekko obłąkanym przywódcy... Pięknie brzmią w ustach innego z bohaterów słowa „zamach”, „spisek”, „katastrofa”. Skąd my to znamy!

„Obłęd Hegemona” jest bez dwóch zdań wydarzeniem. I choć zbiera skrajne recenzje (ja akurat wystawiam albumowi wysoką ocenę, choć nie jestem obiektywny, bo darzę komiksy Christy szczególnym sentymentem), daje wreszcie pretekst do rozmowy w jakim kierunku rozwijać teraz kontynuację przygód Kajka i Kokosza. Rozwijać, bo nie chcę wierzyć, że na jednym albumie „Kajko i Kokosz” w wersji 2.0 się zakończy.

Trzymam kciuki.

autor recenzji:
Mamoń
16.09.2016, 21:24

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044386
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044386