|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1481
Wielki Martwy #1 - Księga Pierwsza [2016]
seria / numer:
tytuł:
Księga Pierwsza
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
210 x 290 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
120
wydawca polski / rok wydania:
Sideca 2016
wydawca oryginału:
cena:
84,90 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Regis Loisel to marka sama w sobie. Dlatego też komiksy firmowane tym nazwiskiem biorę w ciemno. Nie tak dawno pisałem o fenomenalnym czytadle, jakim jest „Skład główny”. Dziś pora na kolejne jego dzieło - „Wielki martwy”. Serial, który zaczyna się trochę jak „Skład główny” właśnie.

No bo najnowszy komiks z nazwiskiem Loisela też zaczyna się banalnie. Pauline chce tylko odetchnąć od wielkiego miasta i w wiejskim domu swej przyjaciółki przygotować się do egzaminu na ekonomii. Pech, że w samochodzie, którym ma tam dojechać z dworca nagle braknie paliwa. Szczęściem jest, ze chwilę wcześniej dziewczyna zabiera „na stopa” Erwana. I ostatecznie trafia na nocleg do jego domu. Jednak o poranku nie rusza dalej - jest niedziela - tylko daje się wkręcić w niezwykłą przygodę. Wraz z nowo poznanym chłopakiem odwiedza jego mistrza i trafia do innego świata. Świata, gdzie „na ołtarze” wyniesiony jest wielki martwy...

Gigantyczny dziś już tylko szkielet zanurzony gdzieś w niedostępnych rejonach wymyślonej krainy. Krainy, gdzie czas płynie szybciej niż na Ziemi (choć w sumie nie wiadomo do końca, gdzie się przenosimy; może to też być Ziemia tylko w innym miejsca i przede wszystkim czasie). Wreszcie Krainy, po której wędrówka przypomina inny komiks Loisela - „W poszukiwaniu ptaka czasu”. Tak, „Wielki martwy” początkowo jest poniekąd jak połączenie „Składu głównego” z serią o pięknej Pelissie. Ale w drugiej odsłonie - w pierwszym polskim tomie znajdujemy dwa albumy z wydania oryginalnego - mamy już do czynienia z pewnego rodzaju opowieścią sensacyjną z domieszką mistycyzmu i magii. Domieszką, z której wyjdzie zapewne coś wielkiego i wcale nie martwego... Ale o tym w kolejnych odsłonach.

Regis Loisel w „Wielkim martwym” odpowiada jedynie za scenariusz. Ale muszę przyznać, że Vincent Mallie udanie podrabia mistrza (robił to już zresztą w dwóch albumach serii „W poszukiwaniu...”). I choć jego rysunki nie są może aż tak drapieżne, to trzymają „loiselowy” klimat. Fabuła zaś sprawia, że chce się poznać ciąg dalszy. Kolejny dobry komiks tej jesieni.
autor recenzji:
Mamoń
06.10.2016, 12:49

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1092]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5045536
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5045536