|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

466
Mistrzowie Komiksu. Nowa kolekcja #64: Corto Maltese #1 - Opowieść słonych wód (wyd. II) [2017]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 71,99 zł!
seria / numer:
tytuł:
Opowieść słonych wód (wyd. II)
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
215 x 285 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
176
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2017
wydawca oryginału:
cena:
79,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
Egmont Polska ma ugruntowaną pozycję na naszym rynku. Wydaje systematycznie i bardzo dużo, zaś w tym roku sięgnął po wystrzałową klasykę od samego mistrza Hugo Pratta, a mianowicie po serial o przeżyciach ironicznego awanturnika Corto Maltese. Jak prezentuje się pierwszy tom nowego wydania, a zatytułowany „Opowieść słonych wód”? Chcesz poznać szczegóły! Zapraszam do lektury.

Pierwsza część z cyklu opowieści o marynarzu Corto Malese powstała w (sic!) 1967 roku, a ostatnia jej część (autorstwa Pratta) ukazała się w 1988, czyli siedem lat przed śmiercią włoskiego artysty. Z pod jego reki wyszła: „Opowieść słonych wód”, druga „Pod znakiem Koziorożca”, trzecia „Zawsze trochę dalej”, czwarta „Przygody celtyckie”, piąta „Przygody etiopskie”, szósta „Corto Maltese na Syberii”, siódma „Baśń wenecka”, ósma „Złoty dom w Samarkandzie”, dziewiąta „Młodość”, dziesiąta „Tango”, jedenasta „Przygody szwajcarskie” oraz dwunasta „Mu – zaginione miasto”.

Z kronikarskiego obowiązku dodam, iż w 2015 roku serię reaktywowano i od trzynastego tomu (pt. „Pod słońcem północy”) jej tworzenia podjęło się dwóch Hiszpanów tzn. Ruben Pellejero oraz Juan Díaz Canalles. W zapowiedziach na początek 2018 roku jest kolejny tom.

Pierwotnie w naszym pięknym kraju publikacji opus magnum Hugona Pratta podjęło się (nieistniejące już) krakowskie wydawnictwo Post. Wydawnictwo braci Rabenda opublikowało w czerni i bieli oficjalnie pięć tomów przygód Corto Maltese: „Balladę o Słonym Morzu” (2004), następnie nie trzymając się oryginalnej numeracji szósty tom pt. „Corto Maltese na Syberii” (2004), piąty pt. „Etiopiki” (2007), siódmy „Bajka Wenecka” (2008) i ósmy „Złoty dom w Samarkandzie” (2011). Jak widać krakowski edytor (podobno z powodu niesystematycznego dostarczania materiałów) nie mógł zachować chronologii, a przecież dla ogromu komiksiarzy publikacja tego wybitnego cyklu była bardzo oczekiwana i jednym z najważniejszych wydarzeń komiksowych w naszym kraju. W tym miejscu ciekawostka, która obrosła swoistą legendą tzn. na jednym z krakowskich eventów edytor zaprezentował próbny wydruk zapowiedzianego przez niego tomu drugiego. Kilka osób widziało i zakręciło wokół tego „białego kruka”.

Na szczęście wydawnictwo Egmont powalczyło o tą serię i podjęło się wydawania jej od początku, z nowym świetnym tłumaczeniem Marii Mosiewicz oraz w palecie barw (autorstwa Patrizi Zanotti). Pod względem edytorskim zadbano o każdy element rzemiosła. Jest więc: twarda oprawa, a w środku najlepszej jakości materiały do wydruku, czyli nie ma pikselozy, plus pachnąca kreda i farba drukarska oraz świetna wklejka w formie mapy świata z zaznaczonymi na niej miejscami akcji poszczególnych komiksów.

Co do akcji! Akcja pierwszej odsłony przygód Corto Maltese rozpoczyna się w rejonie Oceanii, tuż przed wybuchem pierwszej Wojny Światowej. Para młodych ludzi (Pandora i Cain) zostaje wyłowiona przez łódź pod dowództwem kapitana Raspustina. Ten bezwzględnym typek trzymający twardo swoją załogę Polinezyjczyków trudni się piractwem. Chce uzyskać ogromny okup za Pandorę i Caina. Tymczasem na horyzoncie pojawia się kolejny delikwent rozbitek, a mianowicie przywiązany do belek i dryfujący Corto Maltese. Stracił okręt z powodu buntu i kobiety, a teraz prosi o pomoc Rasputina. Ras jest niechętny, ale jeden i drugi znają się jak przysłowiowe łyse konie. Są bukanierami pracującymi dla tajemniczego „Mnicha”.

Od tego momentu rusza ogrom wydarzeń w których trup ściele się gęsto, a Corto zostaje wciągnięty w niezłą pierepałkę i militarną intrygę. Porwanie holenderskiego statku wypełnionego węglem, próba sprzedaży młodych rozbitków, praca dla Niemców, wojaże łodzią podwodną, walka o kolonie, intrygi „Mnicha”, to wszystko parafrazując przysłowie - zaledwie czubek góry przygód - jakie spotka naszego awanturnika. Z pozoru jest z niego kawał drania, ale na tle Rasputina wydaje się być owieczką. Nasz Corto głowę ma pełną myśli, ale i strategii. Nie raz, nie dwa pyta się (sam siebie): „Co ja tu robię i czy zarobię?”. Los bywa przewrotny, a on przewrotnie poddaje się losowi!

Tak pokrótce można przedstawić fabułę tego przygodowego albumu, aczkolwiek mocno osadzonego na podstawach historycznych. Albumu, gdzie fikcja łączy się z prawdą, gdzie co rusz pojawiają się znane osoby, wojskowi, podróżnicy, albo literaci, lub ich dzieła. W pierwszej części zwrócisz uwagę na zręczne wprowadzenie w fabułę dzieł literackich np.„Pieśni o starym żeglarzu” Samuela Taylora Coleridga, lub „Moby Dicka” Hermana Melville’a, a takich genialnych nawiązań jest tu bez liku. Równocześnie Hugon Pratt w sposób bardzo interesujący starał się przekazać między wierszami prawdę o mechanizmach rządzących człowiekiem. Nasz bohater nie raz pokazuje rogi i prawdziwe męstwo, a przy tym ma jeszcze czas na papierosa i sarkastyczną pointę. Corto jest zarozumiały, a jednocześnie szlachetny, a równocześnie ma ogromny instynkt przetrwania. Nasz bohater, to tak naprawdę antybohater, który wyrzeka się zabijania i w pewien sposób także przemocy. On bardzo stara się odnaleźć w tym świecie ogarniętym konfliktem na bezkresie Oceanu Spokojnego. Corto marzy, czasem gra, czasem kombinuje - ma charyzmę i jest bardzo tajemniczą personą.

Jest w tej narracji coś niezwykłego i wciągającego i nawet po tylu latach świeżego. Czasem jest to ukryte pod obrazami charyzmatycznych postaci, które np. szczerze się nienawidzą (Ras i Corto), ale w momencie, gdy ktoś nastaje na jednego z nich, jeden dla drugiego w ogień by poszedł. Czasem są to motywy i rozrysowanie interakcji. Przykłady można mnożyć, ale ten harmider jest esencjonalny, ale i jakże wiarygodnie prezentujący się w tej awanturniczo-przygodowej historii. Oceniając dalej -co rusz będzie Cię zaskakiwać zabawna i ironiczna warwa dialogowa, zaś Corto w tej aparycji wyróżnia się nad innymi postaciami. Opowieść co rusz zaskakuje, ale wyłącznie w sposób pozytywny, gdyż scenariusz ma ręce i nogi.

Hugo Pratt podszedł do tematu po mistrzowsku i spiął wszystko tyloma genialnymi klamrami - pomysłowymi zarówno w warstwie fabularnej jak i wizualnej.

Czytelna warstwa graficzna zbudowana (przez niego) na jednowymiarowej kresce również się nie zestarzała i nadal ma ogromną moc oddziaływania. Choć tym razem wzbogacona została jeszcze przez pastelowe kolory, to uczciwie sprawę stawiając i mając dostęp do wersji czarno-białej, uważam, iż praca Patrizi Zanotti broni się w „Opowieściach słonych wód”. Dlaczego?

Gdyż artystka nadała jej, przynajmniej przy tej pierwszej części, ogromnego waloru malarskiego, ale przede wszystkim marynistycznego. Corto jest wilkiem morskim, a owa szata graficzna bardzo udanie potęguje klimat tzw. morskich opowieści. Dodać należy także, iż owa pastelowa i dość oszczędna kolorystka oparta na podstawowych barwach była - po pierwsze – wykonana na podstawie wiernego oddania stylu kolorowania samego Hugona Pratta, a po drugie wykonana przez Patrizie Zanotti i zaakceptowana przez mistrza! W tym miejscu warto napisać kilka słów o kolorystce. Patrizia Zanotti poznała Hugo Pratta już w 1979 roku (miała wtedy siedemnaście lat) i jakby to nie brzmiało była jego muzą i ostoją, która oprócz kolorowania jeszcze załatwiała dla niego np. sprawy z wydawnictwami oraz wystawami.

Podsumowując! Lektura pierwszej części wciągnie Cię bezgranicznie, a głód przeczytania kolejnej będzie ogromny, gdyż w tym dziele tajemnica goni tajemnice. Hugon Pratt świetnie to poskładał, nadał rysu awanturniczego, uniwersalności i ponadczasowości. Tu wszystko jest takie wciągające nawet w warstwie pobocznych postaci np. Tarao, Cranio, Sluttera, kapitana Takie Japy. Ile jest w tym esencji i czystej przyjemności w czasie czytania! „Opowieść słonych wód” jest spójna, ale i wystrzałowa! Jest kawałkiem solidnego komiksu przygodowego, a do tego prezentującego się edytorsko i graficznie przepięknie! Jest tytułem świetnie zaczynającym cykl, przy którym odpoczywasz i przy którym bawisz się dobrze! Świetna rzecz! Nie ma się co dziwić, iż zachwycał się tym dziełem sam Umberto Eco! Przekonaj się i Ty! Gwarantuje, że nie zawiedziesz się!

Polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
21.06.2017, 03:00

Corto Maltese wraca! Dwanaście tomów z jego perypetiami wydać chce Egmont. Jest tylko jedno ale...

Egmontową przygodę z Corto Maltese zaczynamy od "Opowieści słonych wód". Komiksu znikąd. Wiemy tylko tyle, że jest rok 1913. Tytułowego bohatera poznajemy porzuconego na pastwę losu, przywiązanego do rachitycznej tratwy, dryfującej gdzieś po oceanie Spokojnym. Równie przypadkowo poznajemy niejakiego Rasputina i dwójkę rozbitków - to Kain i Pandora. Równie przypadkowo w fabule pojawia się niejaki Mnich. A później Niemcy. Na swoim miejscu zdają się być tylko przedstawiciele lokalnej społeczności - Papuasi. Na nich Hugo Pratt buduje awanturniczą opowieść i przyjaźniach, zdradach, walce. Nie zdradzając zbyt wiele z biografii Corto Maltese. Co nie przeszkadza w chłonięciu historii. Bo choć komiks ma już pół wieku (PÓŁ WIEKU) wciąga. Zakręconą fabułą, patentem na prowadzenie narracji, atmosferą.

A przede wszystkim rysunkami. Pratt postawił w serii na dwie barwy. Czerń i biel. Całość narysował tak, że w wielu miejscach widać poszczególne kreski. Widać zróżnicowanie jej grubości. Wchodził też w cienie, co po latach wykorzystał w "Sin City" Frank Miller. Ale wchodził też w minimalizm. W scenach morskich - a tych w historii, która rozgrywa się głównie na wodzie nie brakuje - często gubi horyzont, zawieszając statki w poszczególnych kadrach, dorysowując tylko kilka kresek jego odbicia w wodzie. Albo przelatujące ptaki. Czy charakterystyczną płetwę rekina, świadczącą że coś czai się pod wodą. Postaci rysuje jeszcze nie do końca pewnie. Ale i to ma swój wielki urok.

Tak jest... To znaczy tak było przed dekadą z hakiem. Wtedy to Corto Maltese zawitał do nas za sprawą wydawnictwa Post. Nieistniejący - niestety - dziś edytor wydał takie dzieła jak m.in. "Maus", "Persepolis", "Niebieskie pigułki" czy przypomniał serię "Janosik". Zaczął też prezentację najważniejszego dzieła Hugo Pratta. Skończyło się na pięciu wydanych tomach - prócz "Opowieści słonych wód" (wydanych wówczas jako "Ballada o słonych morzach") dostaliśmy też tomy "Etiopiki", "Na Syberii", "Bajkę Wenecką" oraz "Złoty dom w Samarkandzie".

Dziś "Corto Maltese" ukazuje się w innej formie. Czarno-białe rysunki pokryto kolorem. Płaskim, zabijającym ducha oryginału (w kolorze broni się tylko okładka). Mamy do czynienia z wydaniem, które można porównać do kolorowego "Szninkla"... Niby taki sam, ale jakże inny. Szkoda. Ale nie zmienia to faktu, że i "Corto Maltese", i Hugo Pratt są warci poznania. Najlepiej w konfiguracji pięciu tomów Postu uzupełnionych siedmioma kolejnymi z nowego wydania Egmontu.

autor recenzji:
Mamoń
22.03.2017, 15:43

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044515
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044515