|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

669
Zdobywcy Troy [2017]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 89,99 zł!
tytuł:
Zdobywcy Troy
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
A4
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
200
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2017
wydawca oryginału:
cena:
99,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
TROY PRZED LANFEUSTEM

Dawno, dawno temu kiedy nikt w świecie Troy nawet nie myślał, że kiedyś sławić będzie go niejaki Lanfeust, też działy się tu rzeczy niezwykłe…

Te dawno, dawno temu to dokładnie cztery tysiące lat przed wydarzeniami opowiedzianymi w serii „Lanfeust z Troy” (na zachodzie ukazywała się od 1994 do 2000 roku, w Polsce niedawno przypomniano ją w dwóch grubych tomach). Serii, która okazała się być na tyle dobrym strzałem, że wnet doczekała serii pobocznych, prequeli i sequeli. Między 2005 a 2014 rokiem Christophe Arleston dopisał niejako część mitologii z wykreowanego przez siebie. Złożyły się na nią cztery albumy pod wspólnym tytułem „Zdobywcy Troy”. W Polsce ukazują się w jednym, grubym tomie.

To nie jest historia Lanfeusta. Bohaterami są Tabula i Rasan - rodzeństwo, które na Troy zostaje sprowadzone przez kolonistów Konsorcjum Kwiatów. Stoją za nim kupcy z Meirrionu, którzy wyczuwają w tym niezły interes. Ale prócz młokosów na planecie znajdują się również ich matka i ojciec. Mimo przeciwności losu rodzina znów próbuje zewrzeć szeregi, by walczyć ze złem. To punkt wyjścia do opowieści drogi ubranej w szaty fantasy. Szaty doskonale znane z innych serii Arlestona: „Lanfeust z Troy”, „Lanfeust w kosmosie”, „Odyseja Lanfeusta” oraz „Trolle z Troy”. Szaty, gdzie każdy operuje swą magiczną mocą – raz zupełnie absurdalną, raz przydatną jak przyspieszanie wzrostu roślin czy zagęszczanie powietrza.

Do zilustrowania „Zdobywców…” zaproszony został Ciro Tota (w Polsce znany z rysunków do serii „Aquablue”). Odbiegają one nieco od stylistyki Didiera Tarquina, ale nie ma to żadnego wpływu na odbiór całości.

Seria kierowana jest do tych, którzy weszli w świat Troy. To właśnie oni będą mieć najwięcej zabawy wyszukując nawiązań do „Lanfeusta”, wyłapując smaczki, które wcześniej Arleston wykorzystał w tamtej serii. Kto natomiast nie spróbował jeszcze, czy cała układanka o świecie Troy jest dla niego, powinien raczej wcześniej sięgnąć po cykl główny.

Andrzej „Mamoń” Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
18.05.2020, 21:35

W 1996 roku w Francji pojawił się pierwszy tom z serii „Laufaust z Troy”. Od tego momentu ruszył boom na historie dziejące się w uniwersum stworzonym przez Christophera „Scotch” Arlestona. Boom na serie takie jak "Lanfeust z Troy" ("Lanfeust de Troy"), "Lanfeust w kosmosie" ("Lanfeust des etoiles"), "Trolle z Troy" ("Trolls de Troy"), "Gnomy z Troy" ("Gnomes de Troy"), "Lanfeust Odyssey" i "Zdobywcy Troy" ("Les conquérants de Troy").

W tym miejscu nie należy zapominać o wielu pobocznych opowieściach - "Les Guerrières de Troy", "Cixi de Troy", "Szafranowa noc" ("Nuit Safran"), "Wyprawa Alunysa" ("L' Expédition d'Alunÿs"), "Tykko des sables", "L'Heure de la Gargouille", "Voyage aux Ombres ", "Ploneïs l'Incertain".

Mało? To nie koniec. Sic! Powstały także cztery części mangi "Lanfeust Quest", a nie należy zapominać jeszcze o miesięczniku "Lanfeust Mag" oraz o wszelakich specjalnych albumach z kartografią świata Troy, lub encyklopediach dotyczących tego uniwersum.

Od samego początku nad tym wszystkim czuwał nasz produktywny Christophe „Scotch” Arleston, choć i czasem wspomagany (fabularnie) przez panie Mélanie Turpyn oraz Audrey Alwett, zaś lwią część szaty graficznej do tych wszystkich opowieści wykonali – Didier Tarquin, Jean-Louis Mourier, Ciro Tota, a do bardziej pobocznych klonów, hmm wróć, znaczy się pod-serii, za oprawę graficzną odpowiadali: Ludo Lullabi, Olivier Vantine, Daniel "Dany" Henrotin, Nicolas Keramidas, Éric Hérenguel, Didier Cassegrain, Éric Cartier, Éric Hübsch oraz Virginia Agustin.

W jednym z wywiadów nasz "plenny scenarzysta" wspominał, iż nie spodziewał się takiego sukcesu (jego obecnie niezaprzeczalnego "opus magnum"), ale także dodał, iż planował ten rozbudowany świat magicznej krainy Troy, zaraz po debiucie w 1990 roku.

Do tego momentu (do sierpnia 2017 roku) do jego scenopisów powstało – uwaga, to nie ściema - siedemdziesiąt sześc pełnowymiarowych komiksów w świecie Troy! A on ciągle tworzy nowe (jeszcze nie wydane na papierze) i ma w zanadrzu mnóstwo innych serii poza tym uniwersum.

Jak śpiewał Kazik Staszewski, "artysta głodny jest najbardziej płodny", a więc jak głodny musi, być nasz Scotch! Tia. Żarty - żartami, ale ma gościu niezły rozmach, to trzeba przyznać! Ogromny i bogaty świat Troy, humor oraz niesamowite pomysły scenariusza sprawiły, że cykl ten lawirujący pomiędzy fantasy, a space operą i z dużą dozą motywu drogi i przygody - w ostatnich latach stał się prawdziwym przebojem komiksowego rynku francuskojęzycznego. W 2001 roku próbował tą pierwszą serię, ale także poboczne w formie zeszytowej, lub jako jedną z części zawartych w magazynie "Fantasy Komiks" wprowadzić na rynek nasz rodzimy Egmont.

Lata mijały, a zeszyty z przygodami Lanfeusta, lub Trolli sprzedawały się na pniu, aż nasz Egmont (nareszcie) zdecydował, iż przyszedł właściwy moment na edycje na wypasie – kolekcjonerską – zbierającą dane cykle w obszerne albumy, zaś w bieżącym roku pojawią się dwa.

Aczkolwiek niektórych może zdziwi fakt, iż pierwszy zbiorczy album nie będzie prymarną historią o Lanfeuscie, mistrzu Nikoledzie i jego seksowych córeczkach Cixi i C'ian i o zaczarowanym trollu bojącym się wody he, he, Hebusiu, czy też o piracie Thanosie, lecz opowieścią jakby zerową.

Jak prezentuje się ten album ("Zdobywcy Troy") w szczegółach? Odpowiedz uzyskasz już za momencik.

Przybliża ona początki powstania cywilizacji na Troy, a właściwa akcja komiksu zazębia się kilka lat po odkryciu tej planety przez "Konsorcjum Kwiatów", notabene należące do gildii książąt-kupców z Meirrionu.

Troy to planeta na której szaleje magia płynąca od mitycznego stwora Magohamotha, a będącego wyśmienitym katalizatorem "nieznanej energii". "Nieznanej mocy" nadającej się do testowania zjawisk parapsychicznych. Tłumacząc prościej, każda osoba mająca specjalny genotyp po zetknięciu się z ową "mocą" uzyskuje dar, lub dary. Hmm, "dary losu". Tłumacząc jeszcze prościej na przykładzie z komiksu - pewna kobieta po wysłaniu wiązki niewidzialnej omnipotencji sprawia, iż delikwent dostaje hemoroidów. Tia dziwne, ale takich osobliwości bohaterowie tego komiksu posiadają multum! Kontynuując.

Znana Ci (zapewne z przygód Lanfeusta) wielka stolica Troy to w tej chwili taka większa pipidówa. Z ramienia "Konsorcjum Kwiatów" twardą ręką rządzi nią namiestnik Chryzantem von Trupka, który podlega bezpośrednio księżnej Pepie Delicji. Dziwnie urodziwa księżna Gildii co chwilę (w swoich statkach kosmicznych) dostarcza nowych ludzi na Troy, ale i to samo robi pyszałkowaty i wredny Trupka.

Ten bucowaty ważniak musi upilnować całe to towarzystwo, a z tego powodu odcina ich od nowoczesnej technologii, na rzecz prostych rozwiązań obskurantycznych, a równocześnie w tajemnicy prowadzi hardcorowe badania i potrzebuje do nich wielu specjalnych łagierników. Bardzo wielu z nich buduje wieżę teurgiczną, ale część z nich, ta bardziej buntownicza, lub obdarzona darami mocy, zostaje zabrana na samą górę budowli, gdzie istny doktor Mengele testuje na nich ową "magię".

W tym miejscu trzeba koniecznie dodać (przestrzec), iż sceny zaprezentowane w komiksie np. z otwieranym mózgami, ale nie tylko z takimi scenami, są mocno brutalne i nieźle "pojechane". Są bardzo, ale to bardzo po bandzie. Tia. Kontynuując.

Przymusowymi kolonistami tej planetki jest także rodzina porwana z księżyca zwanego "Matecznik" tzn. pannica Tabula i jej brat Rasan oraz ich tata i mama. Razem mieszkali sobie w świecie otoczonym przez nieprzebrane bory, gdzie rodzice zajmowali się genetyką przyrody. Jednakże wszyscy zostali uprowadzeni i rozdzieleni na Troy, a w tej chwili ich podstawową misją staje się odnalezienie najbliższych.

Tak więc, Tabula wyruszy na poszukiwania, a w trasie spotka (zyska, albo nie zje) nowego przyjaciela – co dopiero wyklutego smoka, którego nazywie Tuu-Dii, ale także zgubi (na moment) brata. W miedzy czasie trafi na przypadkowo porwanego arystokratę Paralita z Nieudolii, ze słynnego rodu Los Cykoros z planety Meirriion. A zresztą z kim i z czym nasza wojowniczka (władająca łukiem i magią wzrostu roślin) tam jeszcze nie zderzy się i nie zmierzy? Jednakże to nie wiedzą nawet najstarsi mędrcy!

Od tego momentu ruszy sztafeta intryg i przezabawnych sytuacji, a na trasie naszej bohaterki pojawi się wolny drwal Ecmul i wiele innych dziwacznych postaci.

Dla podniesienia pikanterii i brutalizacji dodam, iż w pobocznych rolach wystąpią przodkowie trolla Hebusia, ale także kilku przodków, wielu znanych lubianych, lub nie lubianych indywiduów.

Co czeka nasza wojowniczkę na tej drodze, a w której pierepałka, będzie goniła pierepałkę? Czy odnajdzie rodziców i w jakie problemy się jeszcze zapląta? Przekonaj się! Warto, gdyż radochy będziesz miała/miał co niemiara!

Dostajesz więc czytelniczko i czytelniku obraz narracji osadzonej jakby w średniowiecznym stylu życia, gdzie wyraziste postaci i ich magiczne dary i smoki muszą ze sobą koegzystować. Dostaniesz więc udane połączenie fantasy ze szczyptą science fiction, a na dodatek przyprawione sporą dawką humoru – zarówno w warstwie obrazowej vel gagach sytuacyjnych, ale i zawartej w słowie pisanym, czyli otrzymasz, hmm, takie czytadło idealne w czasie odpoczynku! Tia.

W tym miejscu (po raz kolejny) trzeba od razu nadmienić, iż pomimo zabawowej i dynamicznej Cartoon oprawy graficznej autorstwa Ciro Tota, a bliskiej pracom i stylowi Jean-Louis Mouriera, ten zbiorczy tytuł, a na który kumulują się cztery tomy: "Wiezień w porcie Kwiatów", "Drwal Eckmul", "Bitwa o port Kwiatów", "Góra Orła" – zdecydowanie jest skierowany do dojrzalszego czytelnika.

W komiksie pojawia się wiele kontrowersyjnych scen o mocnym zabarwieniu, gdzie bohaterki bez większego zakłopotania odsłaniają swe wdzięki, a jeszcze sceny krwawe, w tym bitewne, są zdecydowanie jeszcze mocniejsze, niż np. w pierwszych Lanfeustach. Aczkolwiek uczciwie także trzeba dodać, iż dzięki tym momentom ten obraz nabrał dynamiki i wyrazistości, choć i nadal pozostał klasyczną rozrywkową i luzacką opowieścią drogi, gdzie bezpretensjonalny dowcip kryje się w prawie każdej planszy.

W tym miejscu należą się pochwały (za klimatyczny przekład) dla Marii Mosiewicz, która przystosowała polskie realia do światka naszych zdobywców Troy, ale także komplementy należą się dla wydawnictwa Egmont i jego drukarni tzn. za sposób wydania, czyli za twardą oprawą (z klimatyczną grafiką na obwolucie przedstawiającą bohaterkę i jej smoka), za solidny grzbiet i za wydrukowanie na bardzo dobrej jakości kredzie. Dodatkowo jeszcze tzw. "wąchacze" także znajdą tu coś dla siebie, czyli po przekartkowywaniu poczują piękny zapach papieru i farby drukarskiej. Bez kozery, ale taki DTP, layout świadczy o jakości, zachęca do czytania i robi wielkie pozytywne wrażenie.

Podsumowując, „Zdobywcy Troy” to komiks fantasy, który Cię niczym nie zaskoczy, gdyż jest klasycznym i lekkim, uroczym dziełkiem z jakim niejeden raz spotkałaś/spotkałeś się!
Aczkolwiek owa klasyczna opowieść wykonana solidnie (w rzemieślniczym stylu) zarówno w warstwie fabularnej i graficznej - nie nudzi, śmieszy, przypada do smaku, a nawet mocno bawi i świetnie nadaje się na lekturę wakacyjną!

Polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
03.08.2017, 12:00

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1062]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4896418
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4896418