ODLICZANIE DO KOŃCA UNIWERSUM MARVELA, JAKIE ZNAMY
Odkąd zaczęło się Marvel NOW, wraz z serią "New Avengers" zaczęło się też długie odliczanie do końca uniwersum, jakie znamy. Teraz wydarzenia te wkraczają w kluczową fazę, prowadzącą bezpośrednio do wielkiego finału, jaki przeczytamy w evencie "Tajne Wojny". Zanim to jednak nastąpi, czekają nas kolejne takie, jak ten albumu, kontynuujące w znakomitym stylu to, co w poprzednich tomach było najlepsze.
Wszystko zaczęło się od inkursji, zderzeń alternatywnych wszechświatów, które muszą się skończyć poświęceniem jednego ze światów znajdujących się na ich styku, albo zginą oba. Zniszczono już niejedną planetę, by ocalić Ziemię, ale nasz glob nadal nie jest bezpieczny. Iluminaci, pod okiem nie zgadzających się na takie rozwiązanie Avengers, zaczęli działać w obronie świata. Nie byli jednak w stanie niszczyć innych. We wspólnej misji siły połączyli ci, którzy dotychczas ze sobą walczyli - zarówno niektórzy bohaterowie, jak i ich wrogowie, gotowi zrobić wszystko, byle wyjść cało z kolejnych inkursji. Wszystko to wywołało podziały między herosami. Iluminaci są poszukiwani przez Avengers, rozłam się pogłębia, każdy ma swój pogląd na obecną sytuację i metody, jakie należałoby zastosować. Ale czas ucieka. Czas się kończy. Czy ktokolwiek ma szansę zaradzić coś na obecną sytuację?
"Avengers: Czas się kończy" to kolejny event z Marvelowskimi Mścicielami, tyle, że nie rozpisany na ogół serii wydawanych w ramach Marvel NOW, a na oba tytuły z nimi w rolach głównych. Co nie znaczy, że jego wydarzenia dotykają tylko nich samych. Prowadzi w końcu bezpośrednio do wspomnianych już "Tajnych Wojen" (nie mylić z historią o tym samym tytule z lat 80), a te odmienią nie tylko wszystkie pozycje tego wydawnictwa, ale całe oblicze jego uniwersum. Nie chcę nic tutaj zdradzać, ale uwierzcie, zmiany będą większe, niż w dotychczas wydanych w ramach Marvel NOW eventach razem wziętych.
Zanim to jednak nastąpi, mamy ciekawą opowieść, w której akcja jest szybka, dynamiczna i spektakularna, nie brak też spokojniejszych momentów, a całość stawia kilka ciekawych pytań. Weźmy na przykład to najistotniejsze, ciągnące się od początku "New Avengers", a mianowicie czy bezpieczeństwo świata powinno spoczywać na brakach grupki ludzi, która pełna jest własnych słabości. Niby rzecz oczywista, a jednak.
Dodajcie do tego świetną szatę graficzną, realistyczną, szczegółowa i doskonale oddającą charakter całości i otrzymacie zdecydowanie jedną z najlepszych serii Marvel NOW. Do tego to historia opowiedziana z wielkim rozmachem, od pierwszego jej tomu tworząc wielką sagę o inkursji, w skład której weszły takie eventy, jak "Era Ultrona" czy "Nieskończoność". Polecam gorąco, bo całość, nie tylko "Czas się kończy", absolutnie warta jest poznania.
|
autor recenzji:
wkp
23.03.2018, 17:45 |