MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ
Wreszcie! Każdy, kto od początku kibicował bohaterom „Bakumana” w końcu – przynajmniej w pewnym stopniu – może odetchnąć z ulgą, bo ci wreszcie wyszli na prostą. Koniec? Wręcz przeciwnie. Zabawa dopiero się rozkręca, a akcja nabiera tempa. Czyli miłośnicy serii dostają dokładnie to, czego oczekiwali.
Zbliża się wielka chwila. w „Jumpie” wydrukowany ma być rozdział „PCP”, który rozstrzygnie ostatecznie losy serii, jak i kariery głównych bohaterów. Jeśli nie uda się nim pokonać przynajmniej jednej z mang Niizumy, obaj na zawsze pożegnają się z tworzeniem dla tego pisma. W ostatniej chwili Takagi wpada na pomysł zmienienia zakończenia. Wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Udaje się im wygrać z „+Naturalem” i zostać w „Jumpie”, seria trwa, zdobywa coraz większą popularność, ale jednocześnie Mashiro i Takagi nie mogą spocząć na laurach. Gdy pojawiają się propozycje dramy CD i light novel dla „PCP”, wydaje się, że anime będzie jedynie kwestią czasu. Niestety, okazuje się, że rzeczywistość jest inna, niż by tego oczekiwali…
Tymczasem inni mangacy także nie śpią. Iwase i Niizuma starają się nie stracić swojej pozycji, a pozostali autorzy także nie pozostają w tyle. Jakby tego było mało, do akcji starają się wkroczyć także asystenci Mashiro, a jak się wkrótce okazuje jeden z nich ma spory talent. Odkrycie go prowadzi do nieoczekiwanej sytuacji, która może wpłynąć na współpracę duetu ukrywającego się pod pseudonimem Muto Ashirogi…
Dwunasty i na chwilę obecną ostatni tom "Bakumana" na naszym rynku (spokojnie, jeszcze w maju ukaże się kolejny), przedstawia następną w życiu bohaterów zmianę na polu twórczym. Wraz z rozwojem ich działań, zdobywają kolejne pola na drodze do prawdziwej sławy, ale także próbują nowych rzeczy. Nagranie drama CD, przy scenariuszu którego trzeba pomóc to tylko jedno z nowych wyzwań - i to wcale nie najbardziej wymagające. Zarówno Takagi, jak i Mashiro podejmują się czegoś, co pozornie wydaje się przerastać ich siły. Co z tego wyniknie, niestety przekonamy się dopiero w przyszłość. Ale jest na co czekać, jak zawsze zresztą w przypadku tej mangi.
Poza tym całość jak zwykle oferuje dużo humoru, nieco romansu, odrobinę wzruszeń (tym razem związanych z jednym z asystentów Ashirogiego), konkretną akcję i branżowe ciekawostki. Całość czyta się znakomicie i z dużą przyjemnością. Przy okazji lektura trwa dłużej, niż przy standardowej mandze shounen, bo "Bakuman" wypełniony jest tekstem właściwie od góry do dołu. Stron mangi pozbawionych dialogów nie znajdziecie, ale nie martwcie się, bo wszystko jest ciekawe i wciągające. I to jak.
Szata graficzna też zachwyca, bo choć bywa prosta, jest przede wszystkim bardzo realistyczna i szczegółowa. Doskonale też współgra z treścią. A dodając to wszystko, co wcześniej napisałem, w ręce czytelników trafia znakomita manga. Jedna z najlepszych, jakie czytałem. Polecam zatem gorąco.
|
autor recenzji:
wkp
04.05.2018, 06:31 |