W poprzedniej części, Księdze wielkiej rzezi, poznaliśmy głównego antagonistę. Teraz będziemy krążyć wokół niego, a domysły wszystkich, szczególnie Riki Furude. Okazuje się, że prowadząca klinikę Irie w Himinazawie i podająca się za pielęgniarkę Miyo Takano tak naprawdę ma swoje drugie ja, którego niewiele osób zna. Także sama klinika jest tylko przykrywką do wielkich państwowych badań nad syndromem Himinazawy. Okazuje się bowiem, że syndrom ten zauważono już wiele lat przed tragicznymi śmierciami w dzień dryfującej bawełny. Jest on od wielu lat badany, ale co rusz badania stają w miejscu albo ktoś na górze nie pozwala ich dokończyć, a nawet wyśmiewa. Miyo chce dotrzeć do sedna sprawy. Dlatego chce badać mieszkańców, a jeśli nadarzy się okazja, zbadać także ich mózgi. Podejrzewa (jak w tomie ), że za chorobę odpowiedzialny jest jakiś pasożyt, ale być może nie można go złapać, bo umiera razem z pacjentem w ostatniej fazie choroby. Jedynym pomysłem jest badanie żywych jeszcze pacjentów w ostatnim stadium lub… królowej-nosicielki, którą jest młodziutka Rika.
|
autor recenzji:
MonimePL
01.08.2022, 09:46 |
GDY PADNĄ ODPOWIEDZI
Finałowy akt „Gdy zapłaczą cykady” osiąga swój półmetek. Ale już teraz w ręce czytelników trafiają kolejne odpowiedzi, które wyjaśniają nam niemal wszystko to, co chcieliśmy wiedzieć od początku przygody z tą serią. A przy okazji otrzymujemy także kilka wyjaśnień, o których nie mieliśmy dotąd pojęcia, że w ogóle mogą istnieć. A wszystko to w świetnym, znakomicie poprowadzonym tomie, w którym czeka Was wszystko to, za co pokochaliście „Cykady”.
Irie stanął przed nie lada wyzwaniem. Badania nad syndromem Hinamizawy nabierają tempa i wszystko wskakuje na to, że uda się je zakończyć sukcesem, jednak decyzją Takano, Satoko ma zostać poddana wiwisekcji. Jej mózg zostanie pozyskany do badań, a samo ciało, podtrzymywane przy życiu, będzie obiektem kolejnych eksperymentów. Kierownik, który przysiągł bronić Satoko i jej brata, nie chce się na to zgodzić. Ponieważ jednak nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia, a samej pacjentce ze względu na zaawansowanie choroby tak czy inaczej grozi śmierć, zaczyna szukać metody, która pozwoliłaby ocalić dziewczynkę. Tu z pomocą przychodzi Rika, która jako królowa-nosicielka może okazać się rozwiązaniem wszystkich problemów. Pytanie jednak co będzie, kiedy jej rodzice sprzeciwią się badaniom, jakie są na niej prowadzone…
Tymczasem Ooishi, badając sprawę tajemniczej śmierci rodziców Satoko, a potem także jej ciotki, zaczyna wspominać wydarzenia, które sprawiły, że tak bardzo zaangażował się w śledztwo. Czy uda mu się odkryć prawdę na temat serii niewyjaśnionych morderstw? Co takiego stało się z Satoshim? I jakim cudem rodzina Keiichiego w ogóle mogła zamieszkać w Hinamizawie?
W tym tomie, podobnie, jak w poprzednim, główni bohaterowie całego cyklu znów zeszli na dalszy plan. Co prawda ich udział w historii jest już zdecydowanie większy i wyraźniejszy, nadal jednak to Takano i Irie dzierżą ster i prowadzą nas prze kolejne wydarzenia, odsłaniające kulisy tego, co działo się do tej pory. Dowiadujemy się, co właściwie stało się z Satoshim, oglądamy przebieg poszczególnych zgonów z serii niewyjaśnionych morderstw, odkrywając co tak naprawdę wówczas zaszło, dowiadujemy się też dlaczego w ogóle pozwolono Maebarom zamieszkać w wiosce, w której obcy nie są zbyt mile widziani. A to tylko kilka z licznych elementów tej układanki, które w tej części wskakują na swoje miejsce, ukazując nam przy tym, jak tak drobne puzzle mogą wpłynąć na wygląd całego obrazka.
Oczywiście jest w tym świetna akcja, jest napięcie, nadal nie brak też kilku pytań, które posuwają całą opowieść do przodu, a wszystko to osadzone w znakomitej, klimatycznej opowieści, która zawiera też kilka ciekawych faktów historycznych, dodających jej realizmu. Do tego wszystkiego dochodzi jak zwykle znakomita szata graficzna, dobrze balansująca między mrokiem a słodyczą i świetne, podwójne wydanie. Jak zwykle więc polecam całość gorąco i nie mogę doczekać się, kiedy doczytam serię do końca i wreszcie dowiem wszystkiego.
|
autor recenzji:
wkp
10.05.2019, 06:39 |