Od kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Daniela Clowesa, każdy kolejny album z jego nazwiskiem na okładce jest przeze mnie wyczekiwany, jak rzadko które dzieło. Wszystko dlatego, że specyfika jego prac i ich wysoki poziom to za każdym razem gwarant doskonałej, skłaniającej do myślenia i refleksji rozrywki z najwyższej półki. I nie inaczej jest z Wilsonem, powieścią graficzną złożoną z krótkich słodko-gorzkich skeczy portretujących codzienność tytułowego bohatera, która potrafi rozśmieszyć, a jednocześnie ściska za gardło i nie pozwala przejść obojętnie obok żadnej strony albumu.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.