Właśnie wydano jedną z najwartościowszych i najlepszych antologii komiksowych w kraju. Tak! Nie inaczej! Takie są fakty! "Praga gada. Wiechem dwa!" to właśnie taki album, który zachwyca na każdym kroku! Jest to zarazem piąty taki komiks poświęcony w całości warszawskiej Pradze, drugi z serii „Praga Gada”, a poświęcony twórczości Stefana „Wiech” Wiecheckiego!
Niezorientowanym w temacie "trza zaznaczyć", że wykonany rączkami czołówki polskiego i światowego komiksu. Nie bez uwagi powinien przejść kolejny fakt, że wykonany został na takim wypasie edytorskim, że "klękajcie narody".
Wydrukowano go starannie (oprawiono w twardą obwolutę a na niej zamieszczono przepiękną pracę autorstwa człowieka orkiestry, pomysłodawcy, twórcy, artysty odpowiedzialnego za cały projekt Praga Gada, a mowa tu o Przemysławie J. Olszewskim).
Wydano z grzbiecikiem na szlachetnym offsecie, plus DTP wykonano perfekcyjnie. Tradycyjnie w tej serii na samym początku znajdziesz znakomity naukowy wstęp, ale i ogrom wielu dodatkowych informacji, artykułów i takowych uzupełniających je zdjęć, zaś w zawartości komiksowej ujęto dziesięć nowelek, w które wkomponowano wizualne przerywniki.
Tu nie ma przypadku, ten album jest dopracowany w każdym calu, a znakomite dobory kursyw, idealnie ukryta paginacja i ten rozmach, precyzja wydania pokazuje wielką jakość! Do tego po raz kolejny świeżo po lekturze mogę śmiało stwierdzić! Nie ma w tej antologii ani jednej słabej pracy, ale i trza na samym wstępie zaznaczyć, iż ma się rozumieć, po raz kolejny album ten powstawał dwutorowo.
W zawartości albumu znajdziecie dziesięć pierwszorzędnych komiksów. Wydawca Fundacja Animacja zaprosiła do współpracy uznanych komiksiarzy: Przemysława J. Olszewskiego, Alberto Pagliaro, Sławomira Kiełbusa, Mirosława Urbaniaka, Tonyego Sandovala, Gianlucę Maruotti, Penko Geleva, a nawet Edwarda Lutczyna.
Trza Ci w tym miejscu przypomnieć Szanowna Pani i Szanowny Panie, iż sama geneza powstania tej wyjątkowej publikacji narodziła się w głowie Przemysława J. Olszewskiego, antropologa kultury, szefa fundacji, uzdolnionego rysownika, człowieka renesansu z wizją, jak zatrzymać dla przyszłych pokoleń odchodzący czas, miejsca zwanego sercem naszej Stolicy. Na marginesie muszę dodać! Przemysław J. Olszewski jest wielkim człowiekiem! Jest Osobowością i Osobistością wybijającą się ponad przeciętność! A każda z tych pochwał jest w pełni zasłużona! Był on prekursorem stworzenia pierwszego na skalę Polski i całego Świata tzw. Archiwum Historii Mówionej. Organizuje warsztaty dla młodzieży i seniorów, integruje społeczeństwo, działa na wielu polach. Na ten przykład i odnosząc do to tego komiksu i całej serii „Praga Gada”! Przemysław J. Olszewski skorzystał z materiałów z Archiwum Historii Mówione! Przeniósł historię warszawiaków zarejestrowaną przez niego i jego współpracowników (Wojciecha Starzewskiego, Olgę Płóciennik, Marcina Chmurskiego) na formę komiksowego i zamkniętego fabularnie epizodu, a dodatkowo dla potrzeb niniejszej antologii połączył owe historie z twórczością Stanisława „Wiecha” Wiecheckiego.
Szanowna Publiko, z tego powodu i z tej przyczyny w piątym tomie seniorzy zwierzyli się, hmm, z historii dziwnie podróżniczych. Podroży nietypowych, bo opartych na zwiedzaniu całej Warszawy. Poznamy historie opowiedziane przez: Teresę Murawską, Marcjana Murawskiego, Andrzeja Newelskiego, Dariusza Tryczyńskiego, Zygmunta Łuckiewicza, Jana Rybaka, Stanisława Brzostowskiego, Leonarda Franzmana, Jana Rybaka, Mieczysława Gajdy, Teresy Nowik, Zbigniewa Djaczko, Sławomira Popowskiego, Józefa Makowskiego, Barbary Rostopowicz, Zbigniewa Duńskiego, Ryszarda Osińskiego, Eleonory Strzeszewskiej, Leszka Stronk, a każda z postaci staje się de facto współautorem komiksu. Droga Czytelniczko i drogi Czytelniku, czytając niniejszą antologię zagłębisz się w lekturze dziesięciu nietuzinkowych opowieści, z których dosłownie każda – gwarantuje – przypadnie Ci do gustu!
Poznasz historie rodzinne (znanego z poprzednich części) kominiarza Floriana, plus człowieka muchy, ale także alkoholowe podróże Walerego Wątróbki, a do tego fascynacje motoryzacyjne i ichtiologiczne, bitnych chłopaków i doliniarski fach. Znajdziesz się w środku pociągu i poznasz strach przed afrykańską chorobą. Ba, odwiedzisz tramwajem nie tylko praski brzeg Stolicy, a w tramwaju przekonasz się o szacuneczku miejscowej ferajny do współpasażera, który łamie zasady współżycia społecznego.
Ba, poznasz historyjki o pewnym piesku oraz o konfiturach. Nie zabraknie także opowieść o Pani Ołtarzewskiej, o Panu Piecyku, o pewnym dorożkarzu i o pewnej i nie pewnej, jak zakład w kolekturze u Pana Zdzisia na bazarze Różyckim, walce bokserskiej! Ba, dobór kolorowych opowieści obrazkowych potwierdza ponad wszystko – tu "Nie ma lypy"! A każda z nich jest wykonana w duchu nowel i felietonów Wiecha. W duchu obrazu świata zaprezentowanego przez Stanisława „Wiecha” Wiecheckiego, który mieszkając blisko Karcelaka, czyli przedwojennego bazaru na Woli, był miedzy innymi współuczestnikiem, świadkiem i obserwatorem nakładania się w tym miejscu pięciu historycznych gwar warszawskich. Bo ten żywy język, ten swoisty żargon Stolicy i nie dla lebieg i frajerów ukształtował postać Wiecha. Kto nie wierzy, to niech pisze apelacje do ślepej kiszki, albo pies jego fotografię zje! Bo to już cztery pokolenia Polaków zachwycają się zapisanymi historiami Wiecha! I zachwycisz się i Ty! Bo jak nie kochać zawartych w tych bujnych i burzliwych historyjkach postaci: Pana Fistaszka, Pana Teofila Piecyka, Walerego Wątróbki i jego solidnie zbudowanej żoneczki Gieni, ich szwagra Piekutoszczaka, a z tej rodziny Leona i Teofila pochodzących z Plecowizny. A w mordę ja Cię proszę, a Maniuś Kitajec i Piskorszczaki - bracia Piskorscy: Stanisław i Wacław "Szmaja" i wuj Wężyk z Grójca i jego żona, ciotka Wężykowa; ciotka Kuszpietowska, Apolonia Karaluch, Państwo Miętus, a jeszcze słynna rodzina doliniarska z Szmulek (na ulicy Ziemowita), a mianowicie Kiziorowie. Ba, nie zapominając o głowie rodu, samym lokalnym, acz miejscowym Al Capone, czyli samym Ignacym Kiziorze. Ba! Szacuneczek!
A prawie każda z tych postaci znalazła się w omawianym albumie. Jakże ten album jest przemyślany i spójny w obrazie świata przedstawionego! Nie dość tego, te ścisłe nawiązanie do twórczości Wiecha dają mu takiego ultra cudownego klimatu.
Wszyscy lubimy dobrze opowiedziane i narysowane historie, a właśnie takie znajdziemy w tej antologii. Przemyślane, znakomicie dobrane, po prostu genialne! Bo w jednej chwili pokładamy się ze śmiechu, a w drugiej ciarki nas przechodzą. Bo z kart tej antologii wypływa taka pozytywna moc, mądry przekaz i życiowy morał.
„Praga Gada. Wiechem dwa!” to pierwszorzędna, bardzo klimatyczna, wesolutka, cudowna relaksująca lektura - autentycznie - dopracowana pod każdym względem! Wspaniały dobór opowiastek, a wykonanych rękami równie znamienitych mistrzów ilustracji oddaje ducha obrazu miasta, takiego żywcem wyciągniętego z opowieści Stanisława „Wiecha” Wiecheckiego. Pochłaniasz tu każdy scenopis, pięknie dopracowane graficznie plansze i wiesz! Wiesz, że masz do czynienia z dziełem najwyższego formatu! Praga Gada. Wiechem dwa!” wymiata!!!
Zdecydowanie polecam!
|
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
27.06.2019, 07:49 |