Marihuana towarzyszyła ludzkości od zarania dziejów jako święty element religijnych rytuałów, lekarstwo, środek odurzający albo wprowadzający w bitewny szał. W 1519 roku na amerykański kontynent przywieźli ją konkwistadorzy, m.in. Hernan Cortés, którzy, korzystając z żyznej gleby i dobrych warunków, zakładali plantacje konopi indyjskich, by plony sprzedawać z dużym zyskiem w Europie. Lokalna ludność, szczególnie z terenów dzisiejszego Meksyku, zaczęła ją jednak stosować jako używkę pozwalającą przyjemnie spędzać czas. Gdy na początku XX wieku Meksykanie w poszukiwaniu pracy nielegalnie emigrowali do Stanów Zjednoczonych, zabierali ze sobą trawkę, którą dzielili się z wykonującymi podobnie niewolnicze prace Afroamerykanami. Nie było potrzeba wiele czasu, by amerykańscy prawodawcy powiązali używkę z mniejszościami etnicznymi i tym samym uznali ją za równie niebezpieczną dla zdrowej społecznej tkanki co one.