W tej ciepłej opowieści, Hubert nie jest ani szlachetnym estetą ani dziwacznym samotnikiem, lecz po prostu mężczyzną, który lubi przyglądać się pięknu. (James Smart, The Guardian) Hubert to introwertyczny mężczyzna w średnim wieku, któremu trudno jest zadomowić się w rodzinnej Brukseli. Jego ograniczone kontakty towarzyskie są nieporadne i bolesne. Światłem w jego życiu jest cotygodniowa wizyta w Muzeum Sztuki, gdzie zanurza się w piękno kobiecej sylwetki. Gijsemans za pomocą powtarzających się kadrów odsłania monotonny rytm życia Huberta. W tym debiucie autor ujawnia swoje wielkie wyczucie złożoności ludzkich zachowań, które ukazuje z drobiazgową starannością. „Hubert” został wcześniej przetłumaczony na język niemiecki, francuski i angielski, a także był przedmiotem wystawy w Królewskim Muzeum Sztuk Pięknych w Brukseli.