KOMIKS – DEKONSTRUKCJA
Długie lata przyszło nam czekać na „Stworzyć komiks”, ciąg dalszy genialnego albumu „Zrozumieć komiks”. Ale warto było. Co prawda tamto dzieło, opus magnum Scotta McClouda, kontynuacji nie wymagało, jednak jak się okazuje była to kontynuacja potrzebna. Bo świetna. Bo pełna fascynujących informacji. I niewyobrażalnej siły wyrazu, która sprawia, że dzieło to, stanowiące przecież nic innego, jak wykład, porywa bardziej, niż większość z założenia wciągających fabuł.
Komiks sam w sobie zawsze jest czystą kartką. I kartką zawsze pozostaje. Taki wniosek płynie z niniejszego albumu. Ale przez lata twórcy wylewają na niego tony tuszu, a z tego tuszu rodzą się opowieści obrazkowe. Rodzi się akcja, fabuła, postacie ożywają, nieruchome obrazy zaczynają sprawiać wrażenie, jakby się poruszały… Pytanie, jak to wszystko sprawić? I jak osiągnąć zamierzony efekt?
Po wykładzie o tym, czym jest komiks, co sprawia, że jest taki, a nie inny i jak właściwie wygląda sztuka komiksowa od podstaw, początków i kulis, Scott McCloud bierze na warsztat sam proces powstawania komiksów. Bierze, rozbiera na czynniki pierwsze, analizuje krok po kroku i ukazuje nam to na ponad 250 stronach wypełnionych po brzegi informacjami. Czym jest czytelność i jak ją uzyskać? Jaka jest potęga słów? A jakie znaczenie ma mimika? Wraz z nim wędrujemy przez świat komiksu, poznając gatunki, narzędzia i techniki i wszystko, co się kryje za obrazkowymi historiami. Historiami takimi, jak ta…
Album „Zrozumieć komiks” na rynku pojawił w roku 1993. Na „Stworzyć komiks” czytelnicy musieli czekać potem aż trzynaście lat. Z tym, że w międzyczasie, w roku 2000, dostali jeszcze jedną część tej serii – „Reinventing Comics”. My, nad Wisłą, dostajemy od razu część trzecią. Czy w trakcie lektury czuć ten brak? Nie, niemniej warto pamiętać że gdzieś pomiędzy znajduje się jeszcze jeden album, który może kiedyś pojawi się na polskim rynku. Ale nawet jeśli nie, każdy fan komiksu absolutnie powinien sięgnąć po oba tomy opus magnum McClouda.
Dlaczego? Chyba nawet nie muszę odpowiadać na to pytanie. Już sam opis zawartości doskonale to tłumaczy. „Stworzyć komiks” i „Zrozumieć komiks” – trudno mówić o jednym z nich w oderwaniu od drugiego, bo to wzajemnie się uzupełniające dzieła – to pozycje odsłaniające przed nami wszystkie elementy dla komiksów istotne. Analizując je i przybliżając, autor stara się dotrzeć do sedna komiksu jako takiego. Owszem, czasem można mu zarzucić nadinterpretację, bo próbuje zanalizować opowieści graficzne, jakby były wzorami matematycznymi – i jakby wzór matematyczny gwarantujący sukces dało wynaleźć – pomijając nieco samą intuicję autorską, jednak trzeba przyznać, że jego metoda sprawdza się dobrze. Bo jeśli swoją twórczość, a jest ona znakomita, opiera na podobnym podejściu, wszystko to ma rację bytu.
Poza tym Scott McCloud nie tylko snuje nam ciekawy wykład, który chce się poznawać, ale też i naprawdę dobrą opowieść. Do tego pokazuje, jak wprawnym jest artystą, operując najróżniejszymi stylami, a wszystkim tym razem wziętym udowadnia, że nawet suchą z pozoru, akademicką wręcz mowę, można przekuć w porywające dzieło wywołujące emocję i stymulujące odbiorcę. Słowem podsumowania zatem, warto. I to jak. Jeśli cenicie komiksy, a może chcecie je tworzyć po prostu musicie po ten – i poprzedni – tom sięgnąć. To nie tylko kawał świetnej analizy, ale też i swoisty podręcznik dla komiksiarzy.
wkp, 26.01.2022, 06:22