MIŁOŚĆ I ROZSTANIA
I wrote her off for the tenth time today
And practiced all the things I would say
But she came over I lost my nerve
I took her back and made her dessert
Now I know I'm being used
That's okay man 'cause I like the abuse
Now I know she's playing with me
That's okay 'cause I've got no self-esteem
- The Offspring
Mariko Tamaki wraca z nowym komiksem. Nowym komiksem o młodości, o dziewczynach, o dojrzewaniu. I miłości. I z czułością opowiada o ich życiu, uczuciach i codzienności, pełnej relacji międzyludzkich, nie zawsze tych pozytywnych i… rozstań.
Laura Dean jest nastolatką. I to nastolatką popularną, urzekającą, pewną siebie. Dziewczyną, jaką chciałoby wielu i wielu chciałoby nią być. Freddy Riley jest inna, jest jej przeciwieństwem, ale obie wydają się dobrze uzupełniać. Jednak związek, jaki zrodził się między nimi, nie jest spełnieniem marzeń. Związek, który co chwila kończy się i zaczyna na nowo. Freddy walczy, miota się, poświęca, ale ciągle jej czegoś brakuje i wciąż i wciąż uczucie to się pogłębia. Nieszczęśliwa, niepewna sytuacji dziewczyna będzie musiała zrozumieć wszystko i… Właśnie, czy będzie w stanie podjąć jakąkolwiek decyzję? Mariko Tamaki to obecnie jedna z najciekawszych scenarzystek w branży. Najciekawszych nie zawsze znaczy najlepszych, ale akurat Tamaki zalicza się też do tych najlepszych. Właśnie dzięki komiksom takim, jak ten. Zresztą nie tylko w tego typu bardziej niezależnych projektach radzi sobie znakomicie, bo przecież choćby w „DC powieść graficzna 13 ” też pokazała, na co ją stać. Może nieco gorzej wypadła w superhero pokroju „Batmana”, ale jak widać po jej pracach, nie są to raczej klimaty, jakie czuje. Bo czuje właśnie historie, które, co tu dużo mówić, odbiera się emocjami, czyta bardziej sercem, niż umysłem i, nomen omen, odczuwa.
Były już dzieła opowiadające nam o miłości przez pryzmat choćby jednego tylko dnia z każdego kolejnego roku życia bohaterów. Były już historie o miłości mówiące nam za pomocą wciąż na nowo przywracanego uczucia u osoby z problemami z pamięcią. A ta opowiada nam o romantycznej relacji dwojga ludzi poprzez rozstania. Właściwie więcej w tym wszystkim takiej obyczajowości, codziennego życia nastolatek, niż choćby klasycznego romansu, choć bynajmniej strona uczuciowa opowieści na tym nie cierpi. Wszystko po prostu zyskuje szerszy kontekst i postacie na kilku planach, rozpisane całkiem ciekawie, ze swoimi problemami, jakże ważkimi przecież, uczuciami, żywotami.
Ten komiks, powieść graficzna właściwie, tętni życiem. Dzieje się tu stosunkowo niewiele i wiele zarazem. To opowieść o młodości, o dorastaniu, dojrzewaniu, o tych czasach, kiedy emocje były najsilniejsze, wszystko odczuwało się do żywego, wszystkiego się próbowało, odkrywało dopiero i nowe rzeczy, i nasze reakcje na nie. Odnajdywaniu własnego miejsca, ale i szacunku do siebie. Walki o to, co dla nas ważne i szukaniu prawdziwości w tym wszystkim. W tej snutej niespiesznie opowieści, jak w innym dziele autorki, wyśmienitym „Pewnego lata”, towarzyszymy bohaterom w ich życiu, na początku obserwujemy to wszystko, by z czasem stać się jego elementem i pozwolić emocjom, by udzieliły się i nam. Graficznie rzecz z miejsca kojarzy się z albumem „Załoga promienia” Tillie Walden. Pod pewnymi względami tematycznie zresztą też. Na obu tych polach wypada jednak lepiej, niż „Załoga”. Więcej tu uroku i prawdziwości, więcej uniwersalności i siły, bo przecież rzecz traktuje o problemach, o trudnych, toksycznych związkach i to mnie kupuje. W skrócie, kolejny dobry komiks, wróć, kolejna dobra powieść graficzna od Mariko Tamaki. I to tyle w temacie.
We make plans to go out at night
I wait 'til 2 then I turn out the light
This rejection's got me so low
If she keeps it up I just might tell her so
Oh yeah, yeah oh yeah, yeah
Oh yeah, yeah oh yeah, yeah
When she's saying, oh that she wants only me
Then I wonder why she sleeps with my friends
When she's saying, oh that I'm like a disease
Then I wonder how much more I can spend
Well I guess I should stick up for myself
But I really think it's better this way
The more you suffer
The more it shows you really care, right? Yeah
- The Offspring
wkp, 16.08.2022, 06:05