|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

INFORMACJE O POZYCJI

252    1
Na co dybie w wielorybie czubek nosa eskimosa (wyd. IV) [2022]
OCEŃ TEN KOMIKS!
8.5 / 2
CZYTAJ RECENZJE [1]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 62,91 zł
tytuł:
Na co dybie w wielorybie czubek nosa eskimosa (wyd. IV)
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
245 x 325 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
64
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
69,90 zł
podziel się informacją:
streszczenie / opis pozycji:

Kolejne wznowienie legendarnego pierwszego albumu Tadeusza Baranowskiego - tym razem w powiększonym formacie! „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa”, debiut Tadeusza Baranowskiego, to album legenda, którym jeden z najlepszych polskich twórców komiksu zdobył serca czytelników i nigdy ich nie oddał.
 
Absurdalny, szalony humor oraz kipiąca kolorami i niezwykłymi pomysłami warstwa graficzna stały się znakami rozpoznawczymi stylu Baranowskiego.
 
W skład „Na co dybie...” wchodzą dwa komiksy. W pierwszym, „W pustyni i w paszczy”, dwaj podróżnicy, Kudłaczek i Bąbelek, trafiają do niezwykle zaludnionej paszczy wieloryba i przeżywają tam zwariowane przygody.
 
W drugim, „Co w kaloryferze piszczy”, równie zwariowane przygody przeżywa słynny Orient Man, ścigany ze strony na stronę przez Eskimosa, któremu źle naprawił kaloryfer.
 
Nowe, czwarte już wznowienie słynnego albumu trafi do rąk czytelników w powiększonym formacie, który pozwoli cieszyć się fantastycznymi planszami Baranowskiego na nowo!

RAZ JESZCZE NA COŚ DYBIE

Najklasyczniejszy z klasycznych. Pierwszy z pierwszych, a zawierający wszystko, co twórczość Baranowskiego do zaoferowania nam ma. A ma dużo. Bo Baranowski to legenda. Wielka, bo chociaż debiutował dopiero w roku 1980, stanowi jeden z filarów rodzimych opowieści obrazkowych i żywą inspirację dla kolejnych pokoleń twórców. Więc jego debiutancki album „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa”, gdzie swój początek mają wszystkie najsłynniejsze pomysły i dzieła autora, wraca co i raz. I dobrze, bo warto go przypominać. A teraz jeszcze Kultura Gniewu przypomniała go w zupełnie nowym, powiększonym formacie, byśmy jeszcze bardziej mogli cieszyć oczy pracami mistrza.

Fabuła? Jedna nie jest, bo na „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa” składają się tak naprawdę dwa komiksy. No a każdy z nich jest na dodatek zbiorem jednostronicowych humoresek, układających się w większą całość.
W pierwszym, „W pustyni i w paszczy”, dwaj słynni podróżnicy, Kudłaczek i Bąbelek, wyruszają w podróż. Cel? Poszukiwania lądu zaginionego świata. Pech chce, że zostają połknięci przez wieloryba. Na szczęście zwierzę w środku okazuje się być bogato zaludnione, pełne roślin, zwierząt i wszelkiej maści absurdalnych dziwów. To tu spotkają Jagrysa, Tygrysa i Ongrysa, przekonają się, co różowy słoń ma wspólnego z fortepianem i poznają Stanisława Nosorożca.
Drugi komiks, „Co w kaloryferze piszczy”, to debiut legendarnego Orient Mana, potomka starego rodu Super-Menów południowo-północnych. Na naszego herosa czeka tym razem niezwykłe zadanie. Wezwany przez Eskimosa do naprawy jego zepsutego kaloryfera, już przez resztę komiksu będzie musiał zmagać się z tym problemem. Nieważne, gdzie się nie uda, czy spotka króla na zamku, kosmitów czy byka (ortograficznego), Eskimos i jego kaloryfer będą go prześladować niczym duchy. A jakby tego było mało, sam grzejnik także skrywa pewien sekret…

O wielu komiksach zwykło się mówić, że są legendarne. Zresztą z tymi legendami to często bywa tak, że są nimi, bo w sumie konkurencji nie było. Więc bycie legendą to jedno, a niesienie zarazem dobrej jakości może się ze sobą mijać. Ale komiksy Baranowskiego dobre są, świetne są i niezmiennie robią wrażenie. Czy takie, jak dekady temu? Nie wiem, bo wtedy to było novum, czegoś takiego w naszym kraju nie było. Te zabawy słowne, połączone z oderwaniem od realizmu i popuszczeniem wodzy fantazji, w połączeniu z absurdami, dały dzieło niezwykłe. Może jeszcze trochę niewykształcone było to wszystko, może jeszcze najlepsze prace Baranowski miał dopiero przed sobą, ale i tak ta wciąż należy do czołówki jego dokonań. I po latach, choć już absurdów wszelkich znamy multum, nadal jest urzekająca i wciągająca.

I podana w niepodrabialnej stylistyce: i to pod względem tekstów, i rysunków. A jeśli o grafice mowa to kadry są tu gęsto zaludnione, autor upodobał sobie wszelkie obłości, którymi wzbogaca typowo cartoonowe elementy, więc wszystko, co tu widzicie, jest kręte, zaokrąglone i przyjemnie opływowe, płynne. A jeszcze podlewa to wszystko bardzo barwną kolorystyką, która z miejsca wpada w oko. W oko zresztą wpada tu wszystko, bo i samo wydanie, solidnych rozmiarów przecież (245 x 325 mm) robi wrażenie i ładnie się prezentuje. A przede wszystkim jeszcze ładniej prezentuje to, co w środku.

Warto pod każdym względem. Kultowa rzecz, którą znać powinien każdy, a przede wszystkim znać po prostu wypada. Dobra, absurdalna zabawa dla całej rodziny gwarantowana. A dla starszych jeszcze ile w tym sentymentów i nostalgii!
wkp, 09.12.2022, 06:15
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044365
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044365