Ze stowarzyszenia czarnoksiężników giną książki traktujące o mitycznym surowcu oriharkonie i Lina wraz z Gourrym decydują się je odzyskać. Nie bezinteresownie, bo rudowłosa sama ma chrapkę na oriharkon, który jest jednym z najpotężniejszych magicznych kruszców na świecie. W tym celu bohaterowie zawiązują przygodną komitywę z pewnym wąsaczem podającym się za alchemika i razem z nim składają wizytę przewodniczącemu stowarzyszenia czarnoksiężników - jak wieść gminna niesie, to on bowiem przywłaszczył sobie stare księgi. Rezydencja przewodniczącego okazuje się na wskroś przeszyta pułapkami i pełna walecznych strażników gotowych posiekać intruzów na plasterki. Jednak największą niespodzianką jest sam alchemik - w rzeczywistości szuja i krętacz jakich mało. Tak czy siak Lina i Gourry nie zdobywają oriharkonu, a jedynie garść trofeów, które darowuje im przewodniczący w podzięce za schwytanie występnego złodzieja. Na zlecenie innego stowarzyszenia czarnoksiężników obydwoje podejmują się misji schwytania zgrai heretyków i odzyskania skradzionych przez nich skarbów. Wszystko, rzecz jasna, za "skromnym" wynagrodzeniem (plus to, co Lina dyskretnie podwędziła spośród odzyskanych dóbr). Chwilę po rozstaniu ze stowarzyszeniem bohaterowie zostają napadnięci przez tajemniczego osobnika o imieniu Zelgadis, który żąda, by dziewczyna sprzedała mu "na kreskę" wszystkie skradzione przedmioty. Lina i Gourry sprytnie uciekają prześladowcy, ale tylko na chwilę, bo i tak kończy się na zaciętym pojedynku Gourry'ego i Zelgadisa. Gourry, aby zwyciężyć używa legendarnego świetlanego miecza. Zaskoczony napastnik salwuje się ucieczką i teraz przez całą drogę bohaterowie muszą odpierać ataki nasyłanych przez niego najemników. Wszystko dlatego, że drań poluje na kamień filozoficzny ukryty w posążku niesionym przez Linę. Dzięki ów magicznemu artefaktowi Zelgadis planuje uzyskać potężną moc i zepchnąć świat w otchłań kosmosu. W końcu oprych raz jeszcze staje naprzeciw niepokonanego duetu, tym razem mając u boku wiernego kamrata Rodimusa. Ich atak z zaskoczenia niebezpiecznie przeważa szalę zwycięstwa na stronę zła. Wówczas z pomocą przychodzi niewidomy kapłan w czerwonym stroju - Rezo, który rozgramia napastników, a potem uświadamia Linę i Gourry'ego, dlaczego kamień filozoficzny nie powinien dostać się w niepowołane ręce. Gdy Rezo zajmuje się cudotwórczym leczeniem chorych z pobliskich wiosek, herosi udają się w dalszą wędrówkę. I znów zostają napadnięci przez Zolgadisa i Rodimusa - tym razem jednak mają mniej szczęścia, gdyż Gourry zostaje strącony w głęboką przepaść...