"Shall we dance?"
Próba nauczenia Asuki i Shinjego synchronizacji trwa już kilka dni... I na razie trudno powiedzieć, żeby były to coś więcej niż tylko próby. Z jakiegoś powodu Shiji wstydzi się tańczyć, a Asuka nie zamierza się zniżać do jego poziomu. Misato prosi Rei, żeby pokazała koleżance jak to powinno wyglądać i stwierdza wprost, że nie bierze udziału w walce tylko dlatego, ponieważ numer Zerowy jest w naprawie. Z tego powodu Asuka decyduje się wycofać. Kaji mówi jednak Shinjemu, że w tej materii ma on coś do zrobienia. Asuka nie chce słuchać jego rad i nie wraca na trening co wywołuje u Misato grobowy nastrój. Kaji jest jeszcze dobrej myśli, ale większość osób patrzy w przyszłość z przerażeniem. Asuka wraca w końcu do pokoju... Ale na dobry wieczór niszczy kamerę. Shinji ma pewne obawy co do niej, ale okazuje się, że nie potrzebnie. Ona po prostu chce pokazać zarówno Ayanami, jak i całej reszcie, że mogą razem działać. Wspólny trening układa się całkiem dobrze i chociaż nie wszystkie figury chyba zostaną użyte w walce to po raz pierwszy obydwoje cieszą się swoim towarzystwem...
"Moment, serca, po raz drugi"
Israfel doszedł na przewidziane miejsce nieco szybciej niż to Magi przewidział i Evy czekają na start. A czekać muszą, bo ani Shinji, ani Asuka nie stawili się jeszcze na odprawie. Misato wkurzona biegnie do nich i przeżywa szok widząc, że obydwoje śpią sobie w najlepsze. Jest w nastroju depresyjnym i najchętniej walki w ogóle by nie oglądała. Jednak obydwie Evy wspaniale ze sobą współpracują i większość obserwatorów ogląda walkę z przyjemnością. Misato jest tak zadowolona z pokonania Anioła, że rzuca się w ramiona Kajiego. Kiedy jednak zobaczyła co robi wymierzyła mu kolejny policzek co dla niego było zupełnie niezrozumiałe. Asuka miałaby pewne zastrzeżenia co do końcówki, ale za radą Shinjego się uspokaja. W sztabie panuje jednak konsternacja zwłaszcza po tym jak Maya zakomunikowała, że obydwoje śpią w swoich Evach...