Żyjące w dzikich lasach świata Troy krwiożercze, acz bardzo wesołe, trolle nie cierpią jednego – wody, także pod postacią deszczu. Zaś właśnie magicznym darem sprowadzania deszczu włada lady Giertynda, despotyczna właścicielka sierocińca-szkoły. Ta chciwa kobieta opanowana jest obsesją wyedukowania wszystkich sierot w okolicy, by następnie za duże pieniądze oddać je do adopcji. A że przez przypadek trafia na wałęsające się samopas trolle maluchy (dobrze znane czytelnikowi: Tyneth i Gnompoma), postanawia zrobić z nich wspaniale ułożonych wychowanków swego wzorcowego ośrodka pomocy społecznej…
Tak właśnie zaczyna się niezwykle śmieszna opowieść, której głównymi bohaterami są małe trolle, zaś ich dorośli krewni pojawiają się tylko epizodycznie. Wrzucenie kilkuletnich trolli w tryby ludzkiej edukacji może wywołać tylko jeden efekt – wielki zamęt!