W biurze detektywistycznym pojawia się roztrzęsiona kobieta. Jej narzeczony zaginął, pochłonęła go wielkomiejska dżungla, a poszukiwania zdają się szukaniem igły w stogu siana. Jednak żadna sprawa nie jest zbyt trudna dla Burrita, niezłomnego prywatnego detektywa, bardziej wyrazistego niż sam Sam Spade z kart powieści Dashiella Hammetta.
„Burrit” to pełna rozmachu i złożona narracyjnie historia, czerpiąca z najlepszych wzorców klasycznych kryminałów, lecz jednocześnie opowiedziana w sposób świeży i odkrywczy. Tytułowy bohater na wyboistej drodze do prawdy musi zmierzyć się nie tylko z armią niebezpiecznych przestępców, z których każdy śmiało mógłby konkurować z Hannibalem Lecterem, lecz przede wszystkim z własnymi słabościami – pustką po stracie przyjaciela, problemem alkoholowym czy bólem odrzuconej miłości.
Czarno-białe rysunki doskonale oddają surowy klimat współczesnego miasta, przypominają najwybitniejsze opowieści utrzymane w stylu komiksów cartoon noir. Brutalna, a zarazem jakże wysmakowana kreska, sprawia, że dzieło to na długo zapada w pamięć. NEW YORK TIMES oraz WASHINGTON POST nigdy nie zainteresowały się tym komiksem.