Komiks, to finał pobytu twórczego w Białymstoku krakowskiej malarki, Joanny Karpowicz. Podczas dwutygodniowego pobytu rodowita krakowianka przemierzyła dziesiątki kilometrów ulicami Białegostoku. Trasy pieszych wędrówek wiodły szlakiem atrakcji turystycznych, ale też miejsc, do których większość turystów nie trafia. Artystka „kolekcjonowała" widoki, scenki rodzajowe, zaskakujące refleksje i skojarzenia. Prowadziła rozmowy z przygodnie spotykanymi białostoczanami, obserwowała też uważnie to, co działo się w miejskiej florze i faunie – tej realnej i... fantastycznej. Rysowniczkę interesowało nie tylko to co widać, co jest, ale też to, czego można się tylko domyślać – obszary rzeczywistości, których istnienie manifestuje się brakiem, nieobecnością, przemilczeniem.
W rezultacie powstał komiks, który jest próbą zobaczenia Białegostoku oczami człowieka z zewnątrz – kogoś, kto wyobrażenie konfrontuje z codziennością.