"W SEPII" - jak pisze Igor Myszkiewicz - to powieść graficzna, nie ma tu słów, opisów ani objaśnień. Chciałbym, aby czytelnik sam odnalazł w rysunkach fabułę, może odkrył nawiązania do historycznych kontekstów lub dopisał własne interpretacje wydarzeń...To również opowieść zielonogórska, którą zainspirowało moje miasto, jego przedziwne "dziś" i jeszcze dziwniejsze, wciąż nie do końca odkryte, "wczoraj". Nie jest to jednak bezpośrednia ilustracja historii. "W Sepii" dzieje się w czasie osobnym, epoce wyobrażonej, chwili raczej śnionej...W Sepii, po prostu.