Na podstawie zeznań świadków w prasie pojawiają się portrety i pseudonimy grupy. Karin podejrzewa "Kruka". Mówi mu o obawach "Bociana". Wieczorem "Kruk" spotyka się z "Bocianem" i "Czarnym". "Czarnego" wysyła do Szczecina, aby zabił Leśniewskiego. "Bociana" postanawia zlikwidować osobiście. Ogłuszonego metalowym prętem "Bociana" wrzuca do klatki z lwem. "Kruk" nie zdążył zamknąć klatki. Lew ucieka. Po zagonieniu lwa do klatki strażacy odkrywają w niej człowieka. W szpitalu "Bocian" umiera. "Czarny" przez pomyłkę pobił brata Leśniewskiego, a dopiero później jego samego.