Pierwsza sprawa Sherlocka Bombla to znalezienie zaginionego lądu Atlantydy. Sprawdza czy nie zatonęła w jeziorze i znalezione tam stare puszki i opony świadczą o istniejącej na lądzie cywilizacji. Szukając dalej w kamieniołomachznajduje rolkę lontu do detonowania ładunków wybuchowych. W tym czasie pojawia się majster Stanisław Atlantyd szukając swojego lontu. Oczywiście Sherlock oddaje zgubę. I tak oto odnalazł zaginiony lont Atlantyda. Drugą tajemnicą do rozwiązania okazało się pytanie skąd się bierze wiatr. Wszyscy odsyłają go do innych z tym pytaniem. W końcu pewna staruszka kieruje go do groty wiatrów gdzie mieszka król wiatrów. Po zapytaniu staruszka skąd się bierze wiatr on wyrywa roślinę, rzuca ją do góry i stwierdza " Z tamtej strony" Trzecim zadaniem zostaje rozwiązanie zagadki meteoru tunguskiego. Po przybyciu na miejsce słyszy dziwne hihoty spod głazu. Okzauje się, że to przybysze z kosmosu przybyli na wycieczkę, ale przez wyjazdem kupili dzieciom zestaw małego pirotechnika. Podczas zabawy doprowadzają do wybuchu i wszyscy zostają uwięzieni pod głazem. Kosmici dziękują Sherlockowi za pomoc, a w tym czasie dzieci znów zaczynają zabawę małym pirotechnikiem...