Luc pracował na swym ranczo z ukochaną Marią, kiedy został porwany. Istoty spoza Ziemi dokonały na nim i wielu innych porwanych makabrycznych eksperymentów. Uciekł, ale kosztem wielu blizn na ciele i umyśle. Trafił na pobór. W wojsku dokonał wielu rzeczy, o których wolałby zapomnieć. Po przejściu do cywila chce wrócić do domu. Ale jego świat już nie istnieje; trafił w czasy rządów wojskowych i walki z frakcjami terrorystów. Na domiar złego, nowa rasa stworzeń wychodzi na powierzchnię...
PETS Martina Gimeneza to fotorealistyczna opowieść, którą można czytać na wielu poziomach. Wartka narracja, zwroty akcji i efektowne pojedynki – pierwsze rzucają się w oczy. Bogaty w szczegóły obraz metropolii po atomowej apokalipsie, rozrywanej konfliktem militarnym – to druga warstwa. Jednocześnie znajdziemy tam bardziej osobistą historię społecznego i emocjonalnego wykluczenia, w której wielu czytelników odnajdzie znajome tony.