MIKOŁAJEK W KOMIKSIE
„Mikołajek” to jedna z najsłynniejszych serii książeczek dla dzieci w dziejach literatury współczesnej. Dzieło, które doczekało się tak filmowych, jak i serialowej adaptacji, a także serii książek inspirowanych postacią i jej przygodami, w tym kolorowanki i książki kucharskiej. Mało kto wie jednak, że zanim niesforny chłopiec pojawił się w pierwszym opowiadaniu, był bohaterem cyklu komiksów. Teraz jednak wszyscy mogą przekonać się jak wyglądały początki Mikołajka, bo wydawnictwo Znak wydało właśnie całość w jednym albumie. I warto po niego sięgnąć, bo to kawał dobrego komiksu dla małych i dużych czytelników.
Poznajcie Mikołajka, niesfornego chłopca, który czego się nie dotknie, jest w stanie zmienić to w jedną wielką katastrofę. Co czeka na niego w tym albumie? Dużo szalonych i niezwykłych przygód, bo wyobraźcie sobie co chłopiec z jego talentem do pakowania się we wszelkiej maści kłopoty i nieograniczoną niczym pomysłowością zrobi, kiedy dostanie w prezencie bębenek albo rewolwer. Niby to tylko zabawki, ale problemy w domu i sąsiedzkie waśnie będą niestety nieuniknione. Prosić go o coś też nie ma większego sensu, bo Mikołajek i dobra pamięć – przynajmniej do obowiązków – niezbyt do siebie pasują. A pomyślcie sobie co w takim razie wydarzyć się może, kiedy nasz chłopiec bawi się na całego? Gdy trafi do wesołego miasteczka, dorwie w swoje ręce kolejkę elektryczną albo zajmie się grą w ping-ponga! W skrócie: będzie się działo!
W roku 1954 Goscinny wrócił ze Stanów Zjednoczonych. Wtedy też spotkał Sempégo, z którym się zaprzyjaźnił – wszystko dzięki wspólnemu poczuciu humoru. I z tego poczucia humoru i przyjaźni właśnie zrodziła się seria o przygodach „Mikołajka”. Sempé wcześniej rysował humorystyczne obrazki o małym chłopcu, z pomocą Goscinnego całość zmieniła się w komiks. Seria ukazywała się przez osiem miesięcy, zamykając się na dwudziestu ośmiu planszach. Zmuszeni do przerwania nad nią pracy autorzy po trzech latach wrócili do postaci, ale już w formie książkowej.
Tyle historii, przejdźmy do konkretów. Książki o Mikołajku to już klasyka i można powiedzieć, że rzecz kultowa. Przede wszystkim jednak to inteligentna, zabawna lektura dla czytelników w każdym wieku, rozbrajająca niesamowitą logiką Mikołajka (przynajmniej jeśli chodzi o usprawiedliwianie swoich czynów) i niezliczonymi wypadkami, jakie zdarzają się jemu i ludziom w jego otoczeniu. Każda z jego przygód jest zabawna, ale i pełna trafnej satyry. A wszystko to uchwycone w sposób, który pozwala młodszym i starszym na równie dobrą zabawę i odczytywanie całości przez pryzmat swego wieku i doświadczenia.
I doskonale zilustrowane. Owszem, w sposób prosty, ale bardzo przyjemny dla oka i pasujący do całości. I nawet jeśli komiksy te nie są aż tak udane, jak opowiadania, bo treść zostaje tu skondensowana do jednostronicowych historyjek, całość i tak jest znakomita i warta polecenia każdemu miłośnikowi „Mikołajka” i dobrych europejskich komiksów humorystycznych. Aż szkoda, że ci twórcy nie stworzyli więcej przygód psotnego chłopca.
wkp, 16.04.2019, 12:40