autor recenzji:
MonimePL
28.07.2022, 13:12 |
2+2=5
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że nasza polska rzeczywistość coraz bardziej zaczyna przypominać tę znaną z tekstów Orwella? Czy rok 2020 niebezpiecznie nie skręca w stronę „Roku 1984”?
„Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła”. Cóż kryje się za tymi hasłami? Utrzymywanie stanu permanentnej wojny daje górze poczucie spokoju. Zniewolenie pozwala dawać ludziom namiastkę wolności. Siłą jest bezmyślne wypełnianie zaleceń płynących z góry. Permanentna wojna to nic innego jak dzielenie na lepszy i gorszy sort. Czy zniewoleniem nie są wszelkie programy socjalne dające złudzenie, że dzięki nim można pozwolić sobie na więcej? Czy łapanie się na haczyk pięknych słów bez pokrycia nie jest ignorancją? Jedna partia, jeden guru, jeden sposób myślenia… Orwell jak malowany! Rozgrywa się tuż za naszymi oknami. Może nie jest to jeszcze permanentna inwigilacja, jak w kultowym „Roku 1984”, gdzie Wielki Brat jest obecny na każdym kroku, ale nasz „mały brat” też patrzy. Też dzieli, też sortuje i wybiera tych, którzy są już dziś prolami i tych, którzy – jak Winston Smith, bohater „Roku 1984” – jego zdaniem powinni być poddani przez Policję Myśli programowi reedukacji. By stać się prawdziwym prolem. Prawdziwym pionkiem spełniającym oczekiwania. Marionetką pociąganą za sznurki. Klaszczącą kiedy trzeba i siedzącą cicho, kiedy należałoby krzyczeć.
By stać się towarzyszem spełniającym oczekiwania Wielkiego Brata i jego czterech ministerstw: Pokoju (odpowiedzialnego za prowadzenie wojny), Prawdy (od kłamstw), Miłości (od tortur) i Obfitości (od głodu). By stać się trybikiem w systemie, w mozolnie budowanej strukturze. Z Wielkim Bratem na szczycie, z Partią Wewnętrzną (czyli największymi zaufanymi mężami stanu), Partią Zewnętrzną (wiernymi wypełniającymi oczekiwania i zalecenia) i pozbawionymi myślenia prolami. Dorzucić do struktury trzeba jeszcze wszelakich konfidentów oraz szpiegów. I młodzieżówkę karmioną od najmłodszego odpowiednią propagandą - nową mową, nową historią, nowym znaczeniem słów, nową miłością i nową nienawiścią.
Pamiętaj prolu. Patria über Alles. Pamiętaj prolu. Liczy się tylko oddanie. Liczy się tylko prymitywny patriotyzm. Liczą się tylko zmanipulowane wiadomości. Liczą się ci, którzy boją się myśleć. Boją się mówić i działać. Tylko ci, którzy jeśli krzyczą to razem z tłumem. I tylko odpowiednie hasła. By czuć się bezpiecznym… Ci, którzy słysząc wielokrotnie powtarzane kłamstwo w końcu biorą je za prawdę. Napisany przez Orwella pod koniec lat 40. XX wieku „Rok 1984” był utopią. Był przerysowaną wersją świata totalitarnego, który dekadę wcześniej rozlewał się po Europie. Okazuje się, że tekst ten ciągle aktualny jest też w XXI wieku. W Europie ciągle nie brakuje marzących o staniu na szczycie. Łukaszenka, Putin, Orbán, Kaczyński. To przecież namiastki Wielkiego Brata wykreowanego przez Orwella.
Tekst połączony z rysunkiem robi jeszcze większe wrażenie. Zadania tego podjął się Fido Nesti – brazylijski artysta specjalizujący się w ilustracji i komiksie. Jego „Rok 1984” bazuje wiernie na tekście Orwella. Jego przesłanie dopełnia grafika i wykreowany przy jej pomocy świat. Brutalistyczny, zbudowany na gruzach Londynu dziś stanowiącego część Oceanii (jednego z trzech terytoriów – obok Eurazji i Wschódazji – będących w ciągłej wojnie bądź sojuszach). Brudny, szary, duszny. Chwilami wyjęty z plakatów propagandowych. Przerażający, ale i dający do myślenia. Pytaniem pozostaje, czy tekst Orwella dotrze do tych, którzy myśleć powinni zacząć…
Zaprezentowany przez wydawnictwo Jaguar „Rok 1984” jest trzecim wypuszczonym na rynek w ostatnich miesiącach komiksem związanym z Georgem Orwellem (1903-1950). Pierwszym była jego komiksografia zatytułowana po prostu „Orwell” (recenzja). Kolejnym – „Folwark Zwierzęcy” (recenzja). I podobnie jak „Rok 1984” są to rzeczy godne polecenia. Nie tylko dla proli, ale i tych, którzy wcześniej mieli styczność z twórczością wybitnego Brytyjczyka.
I nie dajcie sobie wmówić, że 2+2=5.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
11.10.2020, 17:36 |