"Jestem Wrzaskun. Grzmocę po królewsku, a i swój urok posiadam."
Wrzaskun
Właśnie tak mówi sam o sobie. Oto Wrzaskun. Nowy bohater na polskim rynku komiksowym. Nowy bohater, który notorycznie wyciaga księżniczki z najgorszych opresji. Oto brzydal, który gdy kichnie, zamienia się w pięknego księcia Herberta. Gdy jako książę wkurzy się - na powrót jest brzydalem. To rodzinna trauma. Od pokoleń Wrzaskuny rodzą się brzydalami. Od pokoleń jednak ciągnie się za nimi klątwa. Choć nasz Wrzaskun i tak ma szczęście. Jego dziadek pierdząc zamieniał się w królika...
W tym wyciąganiu księżniczek z opresji jest pewien haczyk. Opresją może być bowiem chęć poznania prawdziwego księcia przez jakąś rozkapryszoną pannę. Jak ta, która rzuca: "Jestem młoda i ładna, pragnę namiętności i tanich podniet". I najlepiej by te podniety zapewniał jej blondyn z muskułami, ale bez wąsów. Albo która sprawia, że Wrzaskun wpada w furię, bo - w podzięce - nie chce go pocałować. W usta. Najlepiej z języczkiem. W ogóle dowcip - śmieszny - jest tu gruby. Parę przykładów? Proszę bardzo. "Nie jesteśmy fizycznie dopasowani. To jakby wymieszać perfumy z łajnem". Albo "Puszczę pawia. Puszczę pawia. Aaa. Połknąłem własny haft." Bracia Minkiewiczowie mogliby śmiało wstawić część dialogów, część tekstów do swojej serii "Wilq".
A prócz tego? Jak w parodii fantasy. Jak nie tajemniczy ogród to nawiedzony zamek. Jak nie rodzina kanibali to demoniczny wampir śmierdzący kapustą. Albo dusze zmarłych schrupanych przez demona, domagające się zemsty. Tak sobie "Wrzaskuna" wymyślił pan Tebo, czyli Frédéric Thébault. To on komiks napisał i narysował. Stylistycznie "Wrzaskun" znajduje się gdzieś pomiędzy komiksowym cartoonem, a planszami Lewisa Trondheima ("Ralph Azham", "Donżon"). I całość ma naprawdę zacny klimat. Dlatego cieszy dopisek na okładce, że "Piękna i brzydal" to dopiero pierwsza z odsłon przygód bohatera.
Andrzej Kłopotowski
Zastanawia mnie tylko, czy Kultura Gniewu nie pomyliła się wstawiając na grzbiecie logówkę "Krótkie Gatki". Chyba, że tym razem chodzi o krótkogatkowiczów młodych duchem ;) A może to tylko ja jestem starym pierdzielem i nie doceniam młodego odbiorcy?
autor recenzji:
Mamoń
04.05.2022, 23:04 |