PUCYBUT Z NOWEGO JORKU

W komiksie "Giant" Mikael pokazał Nowy Jork widziany z perspektywy ekip montujących drapacze chmur. W albumie "Bootblack" schodzimy na poziom ulicy. I widzimy miasto oczami ekipy pucybutów.

"Bootblack" to znów opowieść o migrantach. Altenberg Ferguson jest synem NIemców, którzy przyjechali do nowego świata. Swe dziwne imię zawdzięcza nazwie "dziury" w Europie, z której wydostali się. Kiedy jednak rodzice giną, a młody - ze swoją skrzynką pucybuta - trafia na ulicę, zaczyna używać pseudonimi Al Chrysler. Powoli "wchodzi" w ekipę podobnych mu życiowych straceńców. Dzieciaków ulicy trudniących się łapaniem groszy za polerowanie butów tym z wyższych sfer. Zmienia to dopiero zetknięcie się z drobnym kieszonkowcem, na którego wołają Diddle Joe. Od tej pory ich losy będą splatać się już aż do śmierci. Zarówno te, związane z podłapywanymi na ulicach fuchami, jak i z sercowymi uniesieniami.

Mikaël - wykorzystując swych bohaterów - znów prowadzi nas przez Nowy Jork. Zmienia przy tym punkt widzenia. Przestrzeń, jaka pojawiała się w albumie "Giant" KLIK została zastapiona kałużami, w których niebo się odbija (doskonale pokazują to już okładki - proszę sobie zestawić je obok siebie). "Bootblack" pokazuje Nowy Jork dzielnic migrantów, podłych przybytków uciechy, spelun włoskiej mafii czy targów. Pokazuje miasto dzieciaków z marzeniami. Dzieciaków, które chcą wyrwać się z tego światka i zacząć normalne życie, by być wreszcie kimś.

"Kimś" dla każdego znaczy coś innego. Dla jednych to szybki zarobek kasy. Dla pięknej Maggie - do której wzdycha okolica - bycie wziętą aktorką. Dla naszego Ala - bycie dobrze ubranym gościem, którego będzie stać na przejażdżkę - koniecznie z Maggie - na widokowym kole młyńskim. Dla większości mieszkańców pogrążonej w kryzysie Ameryki z kolei bycie "kimś" oznacza wyjście na prostą. Nawet jeśli miałoby to odbyć się kosztem powrotu do Europy (cóż na paradoks), na fronty II wojny światowej. Akcja "Bootblack" rozciągnięta jest bowiem aż między 1936 a 1945 rokiem. Tam jednak znów pojawia się kolejne marzenie - zawiesić flagę USA nad Berlinem...

Pod względem warstwy graficznej "Bootblack" album zrealizowany jest analogicznie do komiksu "Giant". Mikaël ze szczegółami kreśli Nowy Jork i jego mieszkańców, utrzymując swe plansze w kolorystyce kojarzącej się ze starymi fotografiami. Znów pokazuje miejsca znane z widokówek - wieżowce na Manhattanie, most Brookliński, Statuę Wolności czy Ellis Island. Znów zagłębia się też w mroczne zakamarki miasta tworząc jeszcze jedną, poruszającą i wciągającą historię o marzeniach tych, którzy w Nowym Jorku próbują zacząć wszystko od nowa.

Andrzej Kłopotowski