HABEMUS PAPAM. ALBO - GDZIE JEST KRZYŻ?
Komiksowo o głowach Kościoła można opowiadać na kilka sposobów. Można robić to bazując na ich dziejach - jak czynią to autorzy serii "Papieże w historii" KLIK. Można też podejść z pełną nabożnością, szczególnie gdy to komiks o naszym papieżu KLIK. Można też pojechać po bandzie, jak Jodorowsky i Manara w cyklu "Borgia" KLIK. Można wreszcie, bazując na Watykanie, stworzyć komiks będący niejako połączeniem opowieści spod znaku płaszcza i szpady, Indiany Jonesa oraz Jamesa Bonda. Tym ostatnim tropem poszli Stephen Desberg oraz Enrico Marini konstruując serię "Skorpion".
Oczywiście bazują przy tym na wymyślonym papieżu, niejakim kardynale Trebaldim, który w drugiej połowie XVIII wieku miał został głową Kościoła. Stosuje przy tym fortel pokazując fałszywy krzyż, na jakim miał umrzeć Piotr. By "wyprostować" sytuację Skorpion - w towarzystwie pięknych kobiet i silnych facetów - rusza na wyprawę, jakiej nie powstydziłby się ani Indiana Jones, ani James Bond. Droga prowadzić ma śladami świętej Heleny. Z Watykanu wiedzie do Stambułu. Dalej zaś przez Kapadocję i Jerozolimę do opuszczonej fortecy Saint Serrac. Cel - autentyczny krzyż piotrowy...
Desberg sprytnie w fabule splata kilka wątków osadzonych w różnych czasach. Mamy więc opowieści o początkach chrześcijaństwa, z których wynika, że Jezus wcale nie chciał zakładać kościoła, a był jedynie prorokiem. Mamy odniesienia do Synodu Nicejskiego z roku 325 ustawiającego niejako założenia wiary. Mamy też podróż w czasie do trzynastego stulecia i zakonu Templariuszy. No i wreszcie komiksowy czas teraźniejszy - czyli osadzoną w osiemnastym stuleciu awanturniczą opowieść o Skorpionie. Dodatkowo w komiksach składajacych się na drugi tom zbiorczego wydania serii - to albumy czwarty "Demon w Watykanie", piąty "Święta dolina" i szósty "Skarb Świątyni" - dochodzą klimaty opowieści z tysiąca i jednej nocy ale też wątki związane z islamem.
W przypadku warstwy graficznej Marini trzyma się tego, z czego dał się poznać w pierwszych trzech rozdziałach, czyli pierwszym tomie wydania zbiorczego KLIK. "Skorpion" to kolejna, wznawiana przez Egmont seria z rysunkami tego artysty. Niedawno mieliśmy okazję zobaczyć serię "Cygan" KLIK. Osobiście czekam na przypomnienie "Drapieżców". No i na ciąg dalszy papieskiej historii - nie powiem, wkręciłem się - która teraz ma być nakierunkowana na poszukiwania matki Skorpiona. W niej nadzieja, że jeszcze uda się odmienić oblicze Kościoła.
autor recenzji:
Mamoń
26.07.2023, 00:07 |