BEZ TATY
Komiks ma bawić, komiks ma dostarczać rozrywki i emocji, a także – w szczególności komiks dla najmłodszych – ma nieść ze sobą coś więcej. Niekoniecznie głębszą treść (choć ta, oczywiście, jest jak najbardziej pożądana), ale na pewno powinien poruszać tematy ważne, prezentować konkretne wartości i oswajać z rzeczami, jakie mogą się w życiu zdarzyć. Obiecanki to właśnie oferują, w pełnej ciepła, ale i powagi opowieści o rodzinie, którą opuścił ojciec.
To ja. To moja siostra. A to mama i… I na tym kończy się wprowadzenie nastoletniej bohaterki do jej rodziny. Rodziny szopów, które żyją zwyczajnie, ale… Właśnie, zawsze musi być jakieś „ale”, a w tym przypadku jest nim fakt, że rodzice nastolatki się rozeszli. Ona i jej młodsza siostra zostały z mamą, niemniej trudno jest im odnaleźć się w tym nowym życiu. Pozornie niewiele się zmieniło, ledwie jeden element,a jednak zmieniło się wiele. Dziewczynki-szopy tęsknią za tatą, ale w starszej z nich rodzi się bunt, szczególnie że w szkole także jej się nie układa. Jako najlepsza uczennica w klasie nie jest lubiana, koledzy jej dokuczają, a ona stara się, jak tylko może, by ukryć swoje dobre oceny przed rówieśnikami. A przecież relacje z matką też nie przedstawiają się najlepiej – rodzicielka albo śpi, albo zajęta jest pracą bądź zamartwianiem się. Dla dorastającej dziewczynki-szopa nie są to najlepsze warunki, ale jak ma sobie z nimi sama poradzić?
Lekki, prosty, ale jednocześnie smutny – taki właśnie jest komiks Agnieszki Świętek. Czy daje przy tym nadzieję? Tak, przede wszystkim jednak pokazuje trudy codzienności rodziny, która się rozpadła. Świat dziecka, czy to kilku-, czy też kilkunastoletniego, już sam w sobie nie jest łatwy. Może to i frazes, może z perspektywy osoby w każdym wieku to jej okres jest najtrudniejszy (co nie brzmi zresztą zbyt optymistycznie, ale dalekie od prawdy niestety nie jest), niemniej tak właśnie przedstawia się rzeczywistość. Narzekający rodzice, nierozumiejący cię rówieśnicy, problemy w szkole, problemy w domu… A kiedy któryś z rodziców odchodzi, kiedy w domu nagle zaczyna kogoś brakować – na pewno nie jest łatwiej. Nawet jeśli nie doświadczyliście tego na własnej skórze, z łatwością chyba możecie wyobrazić sobie, co to oznacza i jak wygląda takie życie. Czasem jest lepiej, jeśli rodzic był tyranem, ale co jeśli się go kochało? Jeśli był dobrym człowiekiem, tylko nie wyszło albo po prostu dorosłym już nie chciało się starać o to, by skończyło się to inaczej?
Właśnie w środek takiego życia zabiera nas Agnieszka Świętek. Czy jest to komiks rozliczeniowy? Zapewne. A może to po prostu historia wynikła z obserwacji czy zainteresowań. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo Obiecanki to dobra opowieść graficzna. Nieźle napisana, nieźle też narysowana (choć w manierze, do jakiej przyzwyczaił nas Marcin Podolec, którego prace w ostatnich latach są dość intensywnie kopiowane przez innych młodych twórców), przemawia do czytelnika, niekoniecznie tylko tego najmłodszego. Z tego wszystkiego powstał komiks całkiem udany, wcale nie tak oczywisty, jak można by sądzić i poruszający ważne treści. Warto go poznać, nawet jeśli trochę zabrakło w nim oryginalności.
|
autor recenzji:
wkp
01.02.2018, 13:38 |