|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

957
Trzy duchy Tesli #1 - Sztokawska tajemnica [2018]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 31,49 zł!
seria / numer:
tytuł:
Sztokawska tajemnica
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
216 x 285 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
48
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2018
wydawca oryginału:
cena:
34,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
Widać wyraźnie, iż ekipa redakcyjna wydawnictwa Egmont ma słabość do opowieści, w których pojawia się Nikola Tesla. Niezmiernie się z tego cieszę, gdyż należę do tych ludzi, którzy ogromnie sobie cenią dorobek i spuściznę, a jaką pozostawił po sobie ten wielki i wybitny, lecz i przez długi czas zapominany przez świat serbski naukowiec. Bo wydawnictwo Egmont w niewielkim odstępie czasowym wydało dwa komiksy, w których postać Tesli przewijała się przez całą fabułę.

Po świetnym tomie "RAPP'a" Jeffa Smitha przyszedł czas na sprawną ocenę pierwszego z trzech zeszytów z serii „Trzy duchy Tesli” o pt. „Sztokawska tajemnica”.

Akcja komiksu zazębia się w NY w USA zimą 1942 roku. Minęło kilka lat od śmierci Edisona i kilka miesięcy od zniknięcia wynalazcy Nikoli Tesli. W tym czasie do Nowego Jorku i zaraz po śmierci męża lotnika przyjechała wraz z dziesięcioletnim synem pani Coloney. Postanowiła ona zamieszkać wraz synkiem Travisem (na drugim pietrze) obskurnego motelu. W międzyczasie udało jej się znaleźć pracę w tutejszym zakładzie zbrojeniowym, gdy tymczasem jej latorośl szukała przygód i guza na ulicach metropolii. Chłopak zdarzył poznać uroki i blaski wielkiego miasta, miejscowe dzieciaki i swojego niesympatycznego sąsiada, niejakiego Kaolin'a Slate'a, a którego dziecięca ferajna uważała za Diablaka. Od tego momentu rozpoczęła się wielka przygoda, zaś młodziutki Travis stanął na jej czele. Tajemniczy list, nieznana organizacja zbrojna, szaleni naukowcy, agenci FBI, kroczące steampunkowe machiny, podwodne roboty, zniknięcia bezdomnych, wojna z Niemcami i ekstrawagancki arsenał Japończyków, a jeszcze wielkie przygody, starcia i intrygi i o wiele więcej, to wszystko znajdziesz w tym pierwszorzędnym (wspaniale zapowiadającym się na przyszłość) familijnym kolorowym zeszycie!

Scenariusz oraz warstwę kolorystyczną do tego tomiku wykonał Richard Marazano - weteran frankofońskiego komiksu, a mający na swoim koncie około trzydziestu znamienitych przychodowo -kryminalno -awanturniczych serii, zaś pierwszorzędną oprawę stworzył wszechstronnie uzdolniony rysownik - Guilhem. Na marginesie warto dodać, iż ten szerzej nieznany artysta jest obdarzony nieprzeciętnym talentem i porusza się bez problemu w każdym stylu graficznym, lecz do tej pory stworzył zaledwie trzy serie komiksowe. W swoim debiucie (w trylogii) "Space Mounties" ukazał się wszem i wobec, jako mistrz formatu "ligne claire", czyli "czystej linii", zaś w kolejnej serii "Zarla" jako ilustrator z istnie disnejowskim zacięciem, a niniejszy oceniany albumik jest wykonany w stylu realistycznym. I dodać należy, jakże wiernie i jakże bardzo realistycznym i odzwierciedlającym tamten obraz życia z lat czterdziestych ubiegłego wieku.

W środku tego familijnego zeszytu znajdziesz multum przygody, akcji, a jeszcze całość tej przygodowej opowieści nosi w sobie nutki noir, steampunka, sensacji i SF. A wszystko to skrojone i nabudowane zostało wokół cudownej i wciągającej intrygi. Bez kozery, ale obu autorom udało się wykonać kawałek dobrej roboty, gdzie warstwa scenopisowa i graficzna i kolorystyczna idealnie ze sobą koegzystuje. Z tego powodu i z tej przyczyny scenariusz wciągnie Cię bezgranicznie, zaś oprawa pełna pietyzmu i szczególików Cię zauroczy! Efektem tego jest albumik, który zachwyca zarówno w fabule jak i w grafice. Na koniec dodam jeszcze, iż ten pozytywny efekt potęguje sam sposób wydania polskiej wersji komiksu. Zeszyt ten wydrukowano w formacie A4 i w miękkiej oprawie, a na obu obwolutach (przedniej i tylnej) umieszczono złote wtłoczenia. Jednym zdaniem wygląda to bardzo profesjonalnie, a środku jeszcze na obu wewnętrznych okładkach znajdziesz zdjęcia z epoki i takowe artykuliki związane z historycznymi wydarzeniami z tego okresu i z akcją komiksu. Taka prezentacja ma swój ogromny walor edukacyjny, a jeszcze do tego zeszyt ten wydrukowano na dobrym kredowym papierze o cudnym zapachu. Summa summarum, efekt edytorski zachwyca i stawia ten tytuł w czołówce najlepiej wydanych publikacji z naszego rynku komiksowego. Z tego powodu i z tej przyczyny i bardzo szczerze - jeśli szukasz nietuzinkowego upominku - nawet dla osób nieczytających na co dzień opowieści obrazkowych, to zakup tego komiksu będzie zdecydowanie właściwym wyborem takowego prezentu, a który mocno uraduje obdarowanego.

Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
02.07.2018, 19:55
Obok grubych cegieł – w formie takiej wydawane serie znane i uznane – Egmont Polska sięga też po nowe cykle komiksowe, wypuszczając je w postaci pojedynczych, miękko okładkowych albumów. Jedną z takich serii są „Trzy duchy Tesli”. Jej pierwszy odcinek zatytułowano „Sztokawska tajemnica”.

„Trzy duchy Tesli” to kawał świetnej, graficznej roboty. Guilhem stworzył nastrojowe plansze, utrzymane w klimacie starych filmów. Nowy Jork lat 40. XX wieku sprawdza się świetnie jako scenografia do historii łączącej wątki naukowe, szpiegowskie i science fiction. Wybrał z miasta nie blichtr, lecz fabryki, brudne ulice, zapomniane zakamarki oraz kamienice. Wyrysował je z dbałością o szczegóły. Weźmy klatkę schodową, która łączy dwóch bohaterów serii. Widać na niej detale balustrady, fragmenty posadzki, drewniane płyciny zabezpieczające ściany. Lekcję architektury rysownik odrobił znakomicie. Podobnie jest gdy akcja wychodzi na zewnątrz. Nowy Jork w wersji Guilhema naprawdę może się podobać. Tak samo jak wykreowane postaci. Ujęte z filmową elegancją.

Taki Nowy Jork jest także dobrym miejscem, gdzie można ukryć tajne laboratoria, ale też miejscem, gdzie spokojnie może ukrywać się Kaolin Slate. A dokładniej... sam Nikola Tesla. Genialny wynalazca serbskiego pochodzenia, konstruktor i zwolennik wykorzystania prądu przemiennego. W tym samym Nowym Jorku znajduje się także... Thomas Alva Edison (w rzeczywistości już nie żył). Jego główny konkurent w dziedzinie prądów. Głównym bohaterem serii nie jest jednak ani Tesla, ani Edison. Richard Marzano obsadza w tej roli Travisa. Chłopaka, który wraz z matką przyjeżdża do NY, gdzie próbują zacząć nowe życie. Zamieszkują w tym samym podupadłym hotelu co Slate. Łączy ich wspólnie piętro i zainteresowania. Chłopiec liczy, że wzorem wielkich tego świata też zostanie odkrywcą.

„Sztokawska tajemnica” jest dobrym otwarciem serii. Wprowadzającym w świat, zdradzającym sekrety bohaterów. Marzano w kilku miejscach zdradza, cóż może dziać się dalej - książka „Wojna światów” na pewno nie pojawia się przypadkowo; przypadkowo nie pojawiają się też ujęte już na okładce latające roboty, które mogą sprawić, że tekst Herberta George Wellesa zmaterializuje się w kolejnych odsłonach również na kartach komiksu. Na razie zapowiada się ciekawie.
autor recenzji:
Mamoń
29.06.2018, 13:42

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1088]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5040005
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5040005