PRZEŻYJ TO JESZCZE RAZ
Drugi album z serii „Marvel Deluxe” to doskonała propozycja dla miłośników Spider-Mana. I doskonała to najlepsze jej określenie, bo chociaż jedynie odtwarza najważniejsze wątki – a to przecież mieliśmy już nieraz w najróżniejszych konfiguracjach – robi to tak znakomicie, że zadowoli każdego miłośnika Pająka. I przy okazji kawał naprawdę świetnego komiksu superbohaterskiego, który warto jest polecić każdemu.
Piętnastoletni Peter Parker zostaje ugryziony przez napromieniowanego pająka podczas szkolnej wycieczki. Szybko przekonuje się, że zyskał niezwykłe zdolności, a także, że wraz z wielką mocą w parze idzie także wielka odpowiedzialność. Idąc tym tokiem rozumowania, zostaje superbohaterem, Spider-Manem i tak zaczyna się jego niezwykłe życie…
A my, krok po kroku, poznajemy jego losy, patrząc jak czas płynie nie, jak w komiksach, a w rzeczywistym życiu. Obserwujemy w ten sposób nie tylko najważniejsze wydarzenia w życiu Spider-Mana i Petera Parkera, ale i świata. I przyglądamy się, do czego może to doprowadzić.
Chyba nikomu nie trzeba mówić, ile to już było historii przybliżających losy Spider-Mana. Już pierwszy numer tego komiksu na polskim rynku był jedną z historii odtwarzającej jego dzieje, a potem mieliśmy wiele kolejnych, zarówno w regularnych numerach (choćby w czasie „Sagi klonów”), jak i wydaniach specjalnych („Spider-Man: Podwójne życie pająka”). Później też tego nie brakowało: spójrzcie na komiksową adaptację filmu Raimiego, cykl „Ultimate Spider-Man” czy takie historie, jak „Amazing Spider-Man: Wszystkiego najlepszego”, gdzie Peter musiał raz jeszcze przeżyć swoje życie. A teraz dostajemy jeszcze jedną opowieść i trzeba przyznać, że nawet jeśli czytaliście wszystkie te tytuły, warto jest po nią sięgnąć.
Dlaczego? To, że to naprawdę dobry komiks, pisałem już na wstępie. Chip Zdarsky bierze tu na warsztat ponad pięć dekad wydawania „Spider-Mana” i serwuje nam skoncentrowaną, ale świetną opowieść o bohaterze i najważniejszych wydarzeniach z jego życia. I robi to lepiej, niż można by się spodziewać. Nie dość bowiem, że Zdarsky’ego trudno uznać za szczególnie wybitnego twórcę, to jeszcze taka foirma streszczenia cyklu liczącego grubo ponad tysiąc zeszytów nie sprzyja snuciu ambitnych dzieł, a jednak. Nie jest to może tytuł na miarę „Marvels”, choć ma z nim wiele wspólnego, ale i tak jest to świetny komiks.
I ważny. Stanowi bowiem szansę na poznanie wszystkich najistotniejszych wydarzeń i ułożenie ich w jedno. A to na polskim rynku, gdzie „Pająka” wydawano z przerwami, lukami i nigdy według kolejności (jedynie dane okresy ukazywały się chronologicznie) jest szansą na nadrobienie wszystkie i wejście w ten świat. A przede wszystkim w miarę pełne zrozumienie pajęczej rzeczywistości, przeinaczonej nieco, ale nie aż tak bardzo, uzupełnienie własnej wiedzy, a może nawet zaczęcie swojej przygody z serią. Do tego mamy znakomite ilustracje Bagleya, który w latach 90. XX wieku regularnie rysował „Amazing Spider-Mana”, a także ilustrował m.in. „Ultimate Spider-Mana” i świetne wydanie. Czego chcieć więcej? Właśnie. Dlatego jeśli jesteście fanami Pajęczaka albo szukacie dobrego komiksu na początek przygody z jego światem albo światem superhero w ogóle, „Historia życia” to album, po który powinniście sięgnąć. Naprawdę znakomita, sentymentalna, warta poznania i polecenia rzecz.
wkp, 02.11.2021, 12:33