Obraz jest opowieścią. Skazaną, już u swojego zarania, na wielość interpretacji. Wydumaną przez pierwotnego człowieka, jako sposób na komunikację, nośnik wiedzy, zapis historii, element rytuału. W czasach, w których słowa, zapisane lub zwerbalizowane, zdominowały przepływ informacji, sekwencja obrazów, tworzących spójną opowieść, nie może liczyć na równą słowom popularność. W masowej świadomości postrzegana jest jako zbyt pierwotna, niedoskonała, nieprecyzyjna i wieloznaczna. Zbyt często jest traktowana bardziej jako element a nie samodzielna forma. „Pierwotny” przodek słów, dziki, niekiełznany, wymagający myślenia, interpretacji i zaangażowania tych części naszego umysłu, których w naszej cywilizacji, przeładowanej oceanem, podanych „na tacy” informacji, oduczyliśmy się używać. „Oddalenie” jest kolejną, niezwykle udaną próbą, pobudzenia tych naszych rozleniwionych zakamarków umysłu. Początkiem i końcem. Dzień dobrym i do widzenia.