"Raz dwa i decyzja o świątecznej kolacji podjęta"

Urd wprowadziła pewne zmiany co do umeblowania przynajmniej co poniektórych pomieszczeń. Nie można powiedzieć, wygląda to ładnie... Ale nie odpowiada ani Keiichiemu ani Bellydandy. Ponad to jak się zdaje Gwiazdka we dwoje nie dojdzie do skutku. W końcu Keiichi startuje w loterii... i udaje mu się wygrać nagrodę główną. Łudzi się, że nie będzie większych kłopotów ze spędzeniem wieczoru razem, ale okazuje się, że będzie ich całkiem sporo. Przede wszystkim musi ubrać "formalnie" a, bliżsi znajomi czegoś takiego nie posiadają. Dalsi mieli potrzebne ubranie, ale przebywająca w tym samym pomieszczeniu Urd, Sayoko i Bellydandy powodują, że Keiichi nie może spokojnie myśleć o najbliższej przyszłości. Jego przewidywania całkowicie się sprawdzają i dochodzi do magicznego pojedynku pomiędzy siostrami. Który z golemów wygrał nie zostaje rozstrzygnięte ponieważ Bellydandy i Keiichi decydują się wycofać na z góry upatrzone pozycje...

"Przecież życie to ruletka"

Na nowy rok zarówno Bellydandy jak i Urd przygotowały coś do jedzenia. Posiłek tej pierwszej to przeważanie coś wspaniałego, jednak to coś co przyrządziła Urd nie wzbudza w Keiichim zaufania. Wkrótce wpada Megumi, ale jak się okazuje nie jest sama. Przyszła również Sayoko i znajomki z klubu. Urd namawia wszystkich na rozgrywki w "Wyścig twego życia", która to gra ma realizować wszystko co się w niej wyrzuci. Prawie wszyscy mają ściśle wyznaczone cele,które chcą po zwycięstwie zrealizować. W niektórych wypadkach to co się trafia jest nieco krępujące, ale gra się miło. Bellydandy dochodzi jednak do wniosku, że jej siostra oszukuje. Nie którzy wyrzucają cały czas to samo... Tamiya chce pokazać, jak odpowiednio grać, ale lepiej nie powtarzać jego wyczynów. Niezbyt czystymi metodami Bellydandy udaje się wygrać przekonując nasłanego przez Urd demona.

"Chcę zdać ten egzamin!"

Sesja ma się już ku końcowi co oznacza, że już niezbyt długo trzeba się będzie denerwować egzaminami. Keiichi martwi się jedynie Ozawą z którym może mieć kłopoty. Koledzy rozumieją jego rozterki i uważają, że skoro nie może on chodzić na imprezy, to impreza może przyjść do niego. Keiichiemu się to zdecydowanie nie podoba. W końcu zostaje zmuszony ukryć się u Bellydandy, która wytwarza jego sobowtóra. Obydwaj są wciągnięci na zabawę, jednak Urd nad ranem wysyła jednego z nich na egzamin...

"Belldandy na skraju przepaści"

Co jakiś czas kluby organizują spotkania w celu uzyskania nowych członków. Sayoko byłaby nawet zadowolona gdyby nie fakt, że zainteresowanie jej kółkiem jest zdecydowanie za niskie. Większość osób przeszła do klubu motoryzacyjnego ze względu na Urd i Bellydandy. Przewodniczący uważa, że wszystkie chwyty przy ściąganiu nowych członków są dozwolone co nie podoba się Keiichiemu. Zapisy idą szybko i sprawnie, ale Bellydandy zaczyna się interesować Toshiyuki. Wkrótce okazuję się, że ktoś rozpuścił jakieś plotki o klubie i większość narybku zrezygnowała z uczestnictwa. Toshiyuki kontynuuje swoją ofensywę proponując Keiichiemu przejażdżkę samochodem, który wzbudza u niego ogromną satysfakcję. Dla Bellydandy jednak wszystkie samochody różnią się jedynie karoserią i nie podziela entuzjazmu Keiichiego. Po powrocie okazuje się, że motocyklu coś nie działa i Toshiyuki poczuwa się w obowiązku odwiezienia Bellydandy do domu. Nie jadą jednak do domu tylko do hotelu, gdzie Toshiyuki ma zamiar nawiązać bliższą znajomość z Boginką. W międzyczasie Sayoko informuje Keiichiego, że jej brat spuścił mu paliwo w motorze, ale jest zbyt dumna z faktu bycia królową, żeby wykorzystywać sytuację. Keiichi ma zamiar zorganizować wsparcie dla Bellydandy, jednak okazuje się że jedyną osobą wymagającą pomocy jest Toshiyuki...

"I wszystko się wyda"

Pojawienie się Bellydandy i Urd na terenie szkoły natychmiast poprawia atmosferę. Gdyby jeszcze nie Keiichi byłoby zupełnie dobrze. Toshiyuki ma pewne domysły względem swojego niezbyt udane spotkania z Bellydandy i zamierza je sprawdzić. W sukurs przychodzi mu Sayoko, więc rodzeństwo ma zamiar razem sprawdzić całą sytuację. Jednak Urd, która na nich wpada nie jest z faktu kręcenia filmu o siostrze zbyt zadowolona, więc obydwoje muszą się wycofać co wcale nie jest takie proste. Nie zamierzają oni jednak zrezygnować i wieczorem nachodzą hram Keiichiego. Bellydandy nie jest zadowolona z podglądania i na dobry wieczór oblewa rodzeństwo wodą (co jest zabójcze dla kamery) a następnie podnosi swój na poziom fizycznego bólu. Następnego dnia Keiichi nawiązuje znajomość ze znajomkami Sayoko z klubu masochistycznego jednak pomagają mu zarówno Urd jak i Bellydandy. Toshiyuki jest przekonany, że w końcu zdobyli z siostrą potrzebne dowody rzeczowe. Jednak eksperci uznali, że ich dotychczasową prace można potłuc...

"W czyje ręce flaga mistrza?"

Trwają przygotowania do wyścigu. Zarówno Keiichi jak i Bellydandy podeszliby do sprawy spokojnie gdyby nie fakt, że tym razem zawody mają gości zagranicznych. I cały absurd polega na tym, że będąc amerykanami mogą oni utrudnić zwycięstwo. W interesie Toshiyukiego jest przegrana klubu Keiichiego więc zabezpieczył on sobie pewne rozwiązania mające mu pomóc. Jak się później okazuje wygrana to być albo nie być dla klubu więc z oczywistych względów drugie miejsce nie jest dla nich zbyt interesująca. Dopóki Bellydandy kierowała stanowiła dla amerykańskiej pary spore zagrożenie. Jednak później do całej sprawy zaczęła wtrącać się Urd,która postanowiła udzielić pierwszej pomocy w celu uzyskania zwycięstwa. Samej Bellydandy niezbyt to odpowiadało, ale pierwsze miejsce udało się zdobyć...

"What a miracle - Ale cud"

Klub ponownie bierze udział w wyścigu i tak jak poprzednio postawił wszystko na jedną kartę. Toshiyuki nie zmaierza dopuścić do tego, żeby Bellydandy wystartowała i przechodzi krótkotrwałe załamanie kiedy okazuję, że jego działania nie przyniosły rezultatów. Wkrótce okazuje się, że ponownie w wyścigu biorą udział amerykanie, a kolejnych punktach kontrolnych trzeba wykonywać kolejne zdania niekoniecznie związane z zawodami. Keiichi i Bellydandy otrzymali najtrudniejsze zadanie do rozwiązania i bardzo szybko je rozwiązali co zdecydowanie nie spodobało się Toshiyukiemu. Amerykanie nie są specjalnie zadowoleni z rajdu ponieważ dostali dokumentację, ale nikt im nie powiedział, że mają znać japoński... Wkrótce Bellydandy zasypia w trakcie pilotowania i do całej sprawy wtrąca się Urd. Zastosowane przez nią środki przynoszą efekty co prawda Keiichi uważa się oszukany. Większość mijanych osób zaczyna sobie zadawać pytanie jakim cudem Bellydandy była w stanie odrobić straty. Zbyt wielka pewność siebie amerykanów i znajomość trasy przynoszą zwycięstwo, zaś przegrani podchodzą do tego bez niepotrzebnych emocji...