"Kaprys Belldandy"
Urd spędzała wolny czas (jakby miała jakiś inny) na oglądaniu telewizji. Okazało się, że właśnie są walentynki i jest to doskonała okazja, żeby związek między Keiichim a Belldandy nabrał rumieńców. W związku z tym Urd przeprowadza poważną rozmowę z siostrą - dodając przy okazji dodatkowe znaczenia do tego święta. Belldandy szybko zabiera się za naprawę błędów jednak hram jest podsłuchiwany przez Marller. Ona również zamierza przygotowania Boginki wykorzystać do swoich własnych celów. W działaniu pierwszeństwo ma Urd która do swojej czekolady chciała dodać odrobinę afrodyzjaku. Na odrobinie się jednak nie skończyło i dochodzi ona do wniosku, że lepiej będzie znajomej parze nie przeszkadzać swoją obecnością. Zamiana czekolady była banalna, ale na miejscu pojawia się Mara ze swoimi "słodyczami" i podaje swoją przez posłańca. Urd początkowo nie przyznaję się do działalności wywrotowej, ale wobec nie podważalnych dowodów musi oddać siostrze jedyną czekoladę bez dodatków. Keiichi z przyjemnością odbiera słodycze od Bellydandy, ale wyrobów Urd nie zamierza nawet próbować wiedząc, że ta na pewno coś przy nich kombinowała. Marller jest w pełni usatysfakcjonowana rozwojem sytuacji i czeka aż Keiichi zmieni się w złego człowieka, co powinno nastąpić natychmiast. Przeżywa jednak rozczarowanie ponieważ na koledze to w ogóle nie działa, a jedyne co daje jakikolwiek efekt to afrodyzjak Urd który zaczął skutecznie działać na wzmacniałki. Wspomagały one Marller, ale po kolejnej porcji słodyczy zmieniają front i Belldandy z ich pomocą może przenieść niemiłego gościa gdzie indziej. Urd opiekuje się wzmacniałkami, ale połączenie ich w jedną całość nie daje całkiem zadowalających efektów.
"Trzecia bogini"
Urd jest w miejscu gdzie nikt jej nie będzie przeszkadzał, a jest miło i przyjemnie... Jednak jej wyobrażenia o kąpieli szybko się zmieniają ponieważ pojawia się Skuld. Z tej wizyty Urd nie jest zadowolona i zmusza gościa do opuszczenia łazienki tą samą drogą którą przybył. Z tego powodu Skuld szybko spotyka się z Keiichim i wpada na Bellydandy. Za starszą siostrą nie przepada, ale wszystkie kłótnie zostają przerwane przybyciem Sleipnira. Z tego spotkania Keiichi nie wychodzi w najlepszej formie... Okazało się, że Yggdrasill jest zabugowany i Skuld już nie potrafiła ze wszystkimi błędami dać sobie rady. A na pewno nie mogła zrobić tego zupełnie sama. Walka wkrótce nabiera kolorów zwłaszcza, że Keiichi nie zostaje omal rzucony w inny wymiar. Dzięki wybuchowym wynalazkom najmłodszej Boginki (która chce, żeby traktować ją bardziej poważnie niż sugeruje to wygląd) nie dochodzi do tego. Dodatkowe środki zaradcze pomagają pozbyciu się bugów - doprowadzając jednocześnie jeden z pokojów do całkowitej ruiny. Skuld i Urd uważają, że trzeba przeprowadzić jeszcze pewne dyskusję, jednak w ich efekcie bugów jest więcej niż było.
"Boginie w straszliwych tarapatach"
Kłopoty są dosyć poważne i należałoby naprawić jakoś system. Urd nie zmierza jednak opuścić ziemi, ale Belldandy powinna. Cała trójka zamierza zrobić zwiad i naprawić co trzeba... Jednak okazuje się, że Skuld nie może się przenieść, a Belldandy może, ale wraca do domu. Urd z kolei jest w telewizorze i dobrze jej tam. W końcu może zrobić sobie wakacje. Skuld natychmiast montuje jakiś mechanizm do którego podchodzi bardzo emocjonalnie. Keiichi pyta się Belldandy, czy jej siostra nie przypadkiem technofetyszystką bo odnosi wrażenie jest niemal zakochana w stworzonym przez siebie mechaniźmie. Udaje się zdobyć pewne środki zaradcze potrzebują one jednak więcej prądu niż jest w całej sieci domowej. Belldandy starała się chyba jakoś pomóc, jednak nie przyniosło to wystarczających efektów. Z konieczności Skuld zwraca się do Urd - która siedząc w telewizorze oglądała... no właśnie telewizję - o pomoc. Ta nie jest specjalnie zdziwiona i wymyśla trochę siostrę, ale robi co do niej należy. Pomoc Urd odnosi odpowiedni skutek, chociaż w domu zostało sporo stworzonego przez Skuld sprzętu którego użyteczność jest dyskusyjna.
"Dzikość urdowskiego serca"
Marller ma zamiar przebudzić Króla Strachu. Uważa, że razem doskonale dadzą sobie rade z Boginkami. W hramie dzwoni telefon, ale trudno znaleźć osobę która miałaby go odebrać. Po zabawie w sapera Urd decyduje się porozmawiać.... I okazuję się, że jest to Szef który informuję ją o anulowaniu licencji. Ani Skuld, ani Belldandy nie są tym specjalnie zaskoczone - według nich Urd po prostu musiała tak skończyć. Ona sama chciałaby ukarać ich za takie obgadywanie, ale razem z licencją odebrano jej moc. Właśnie dlatego Urd zamierza zostać człowiekiem, a według niej pewien drewniany przykład pokazuje, że jest to możliwe. Jednak zwykłe chodzenie jest dla niej za wolne, więc prosi Megumi o pożyczenie motoru. Megumi się zgadza, jednak nie próbuje nawet jej zrozumieć i szybko odgaduje, że nie ma ona prawa jazdy. Jazda Urd to w gruncie rzeczy improwizacja. Po za tym ma ona swoich fanów w policji, którzy chcieliby jej powiedzieć, że powinna mieć kask. Nie jest to wcale takie proste, a sami policjanci zachwycają się nogami Urd. Po za tym informują o tym kolegów z pracy, którzy uważają, że praca w policji ma swoje dobre strony. O mało nie dochodzi do wypadku i następuje przebudzenie Urd. Marller jest zadowolona z przebudzenia się Króla Strachu, ale nie rozumie dlaczego pojawiła się właśnie Urd...
"Terrible Master" URD - "Straszliwa Władczyni"
Belldandy tłumaczu Keiichiemu, że tak naprawdę Urd jest pół Boginią i pół diabłem. Tak po za tym bycie diabłem w jej przypadku oznacza następczynie Króla Strachu. Marller nie jest zadowolona widząc Urd, a jej humor pogarsza się jeszcze kiedy widzi, że walka z nią zdecydowanie jest ponad siły i jest traktowana jak służąca. Belldadny powinna poinformować o przebudzeniu się Urd Szefa... Jednak nie bardzo się jej chce. Jak dla niej jest to sprawa rodzinna i w rodzinie powinna zostać. Próby ukrycia tego przed Skuld okazują się zupełnie nieskuteczne. Wkrótce Keiichi staje na warcie obwieszony talizmanami, jednak w walce nie przynoszą one kompletnie żadnego efektu. Skuld stworzyła mecha który wspomaga Keiichiego w walce, jednak stanowi tylko siły opóźniające. Belldadny rozkręca mecha Urd jednak Marller porywa Keiichiego co nie zachwyca zarówno jego jak i Urd.
"Program ostatecznej zagłady"
Nie bez trudności Belldandy odnalazła telefon. Hram został zrównany z ziemią i wokół panuje gruzowisko. W trakcie rozmowy okazuje się, że jest to Bóg, który zdecydował się wiąć sprawy w swoje ręce. Spotyka się jednak z zupełną niesubordynacją. Belldandy zapewne była mu posłuszna przez całe swoje życie, ale obecnie staje po swojej własnej stronie. Decyduje się na zdjęcie ograniczeń chociaż Skuld wpada z tego powodu w panikę. To oznacza, że obydwie będą się mogły pożegnać z licencjami (co akurat i tak by było najmniejszym zmartwieniem) ale wspólnie podejmują zdecydowane działania. Program ostatecznej zagłady już działa - uruchomiony zresztą przez Keiichiego. Belldandy czeka na następne posuniecie Urd, żeby mogła ją namierzyć. Następnym krokiem siostry jest deszcz meteorytów, jednak efekty tego są mizerne. Umożliwia to namierzenie przez Belldandy bazy. Na miejscu niszczy dzban, który przebudził Urd... Okazuję się, że niestety zniszczenie go było tylko kolejnym etapem programu i co będzie dalej niewiadomo.