TRUDNA HISTORIA
Tytuł tego komiksu jest strasznie mylący. "Pewna historia" kojarzyć może się z czymś prostym, ulotnym, banalnym. Gipi zaś opowiada o traumach przodków z przeszłości, niezaleczonych ranach, które mają wpływ na "tu i teraz". Traumach, które w kolejnych pokoleniach rozrastają się niczym przedstawione na okładce drzewo.
W "Pewnej historii" splatają się traumy trzech pokoleń rodziny Landi. To będący na życiowym zakręcie Silvano Landi, jego córka oraz nieżyjący już przodek - Mauro. Pierwszą dwójkę bohaterów poznajemy tu i teraz. Ostatniego - na zasadzie retrospekcji z okopów w czasie wojny. Na dwoje pierwszych wpływ mają jednak przeżycia tego trzeciego. Przeżycia narastające wewnątrz, nieprzepracowane, odbijające się po latach na relacjach i kontaktach. Traumy przodka objawiają się więc depresją Silvano oraz chorymi relacjami z najblizszymi. Leczenie podjęte po latach jest próbą zasklepienia, załatania bólu. Bólu, który bierze się z czasów "rzezi zwanej pierwszą wojną światową". Choć bohaterowie nie do końca zdają sobie z tego sprawę.
Gipi bazuje na wykorzystywanej w terapiach potrzebie przepracowania, wypowiedzenia bólu. Wyrysowuje i wymalowuje go go na planszach swego komiksu, jednocześnie zostawiając na nich mnóstwo ciszy. Ta cisza nie dziwi. Ból przeżywany wewnątrz objawia się właśnie ciszą. Ciszą, w której zagłębia się Silvano. Ciszą, z której wyłania się kilka zapamiętanych doskonale obrazków. Jakaś stacja benzynowa, plaża, scenka z auta, kiedy rozmawia z córką. Jakieś urywki - zapewne opowiadane przez przodków - kiedy jeden z jego bliskich "taplał" się w wojennym syfie.
Scenariusz "Pewnej historii" zbudowany jest z pourywanych scen, ułożonych achronologicznie. Porozrzucanych niczym puzzle, które trzeba poskładać na nowo. Po to, by ruszyć do przodu. By na nowo zacząć pisać swoją "pewną" historię. Pewną - w sensie jakąś, ale i stojącą wreszcie na silnych nogach. "Pewna historia" to właśnie opowieść o walce z demonami. Tymi najgorszymi, siedzącycymi w naszej głowie. To komiks o woli życia, o tych, co trzymają nas na świecie, o chęci ponownego startu, rozpoczęcia wszystkiego na nowo. O wewnętrznej walce z samym sobą. O wojnie o siebie, o przetrwanie. Niezależnie od tego, czy w okopach I wojny światowej, czy we współczesnym, zupełnie zdawałoby się bezpiecznym miejscu.
To komiks stworzony w dwóch stylistykach. Gipi zdecydował się na połączenie swoich dwóch technik, z których znamy go z poprzednich prac. Malarskiej (patrz: "Sala prób" czy "S") i graficznej (patrz: "Ziemia swoich synów"). Brudnymi akwarelkami Gipi przedstawił traumy sprzed lat. Z kolei szkicami - ulotność, nietrwałość i niepewność tego, co dzieje się współcześnie. Rozterki dziejące się w głowie Silvano.
"Pewna historia" nie jest prostą historią. Gipi (czyli Gian-Alfonso Pacinotti) zdążył jednak nas już przyzwyczaić, że prostych historii wewnątrz komiksów z jego pseudonimem na okładce nie znajdziemy.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
29.04.2021, 08:42 |