Za oprawę graficzną (do wszystkich tomów „Partyzantów”) odpowiadał mistrz Julio Radilović ps. „Jules”, a głównym scenarzystą serii był śp. Ðorđe Lebović – znany jugosłowiański fabularzysta, w tym głośnego i nominowanego w 1972 r. do Oskara filmu wojennego „Walter broni Sarajewa”, ale także filmów „Most” i „Partyzancka eskadra”. Drugim pisarzem ( do dwóch opowieści pt. „Dywersanci” oraz „Wtyczka”) był Marcel Čukli: aktor, scenarzysta - również związany z jugosłowiańskim przemysłem filmowym, zaś jeden scenariusz pt. „Pułapka na Dragona” napisał prezes SAF Comics - Ervin Rustemagić. Dzięki znakomitemu wydawnictwu Elemental (współpracującym przy tym projekcie ściśle z SAF) wszystkie trzy tomy dostępne są już w dobrych księgarniach!
===
Po
pierwszym i
drugim wyśmienitym zbiorczym tomie „Partyzantów” przyszedł właściwy moment na ocenę tomu trzeciego. Zawierającego: „Kryptonim Hit and Run” z 1983 r., „Operację Płatek Śniegu” z 1987 r., opowieść „Skarabeusz” z 1988 r., ale także dodatkowy (poza serią) komiks „Dywersanci” z 1967 r., a także "bonusik" opisujący życiorys mistrza „Julesa” i okraszony wieloma unikatowymi komiksowymi planszami.
Jednocześnie będzie to dobry moment na podsumowanie tej solidnej odcinkowej wojennej opowieści, która pomimo upływu czasu nie zestarzała się! Dlaczego tak uważam i jak się prezentuje ostatni zbiorczy tom „Partyzantów”? Chcesz znać szczegóły? Zapraszam do lektury.
===
Podobnie jak w zbiorczym tomie pierwszym i drugim „Partyzantów”, akcja dzieje się po 1943 r. podczas II Wojny Światowej na terenach Jugosławii, która w zależności od strefy była okupowana przez nazistów niemieckich, lub włoskich. Głównym bohaterem opowieści jest major Dragon. Człowiek o wielu zdolnościach - zawodowiec w każdym calu - komandos, pilot, nawigator i telegrafista, angielski żołnierz z Wojskowej Misji Aliantów. Wysyłany wraz ze swoim oddziałem w najbardziej zapalne miejsca na terenie Jugosławii, jak ekipa porucznika Aldo Raine („Bękarty wojny”) nienawidzi nazistów i daje im dobrze popalić!
===
W pierwszym odcinku pt. „Kryptonim Hit and Run” zamiast "smażyć się w słońcu" na plażach Malty został podstępem wezwany do koszar przez majora Dobbiego ps. „Ocet”. Dobbie zbierał grupę uderzeniową do natarcia na niemiecką bazę morską. Dragon pomimo jego i namów (znanego już z poprzednich części) porucznika vel pijaczka Flipsa McDermotta, nie chciał dołączyć do kolejnej eskapady. Nerwową sytuację unormowało dopiero pojawienie się pięknej i powabnej porucznik Skierki z Narodowej Armii Wyzwolenia Jugosławii. Wielka miłość Dragona namówiła go do wyruszenia w pole. Do ekipy dołączył jeszcze amerykański sierżant Lee Tobi (specjalista od mechaniki i materiałów wybuchowych) oraz sierżant Spiros. Wyrzuceni na spadochronach nad jedną z greckich wysp działają za liniami wroga. Tam nasze chojraki zrobią niemiaszkom niezłą rozpierduchę. Rozwalają i uciekają. Wysadzają i spierdzielają. W opowieści tej nie zabraknie zwrotów akcji, ale i żartów słownych oraz sytuacyjnych. Motyw z samolotem niemieckim rozbawi Cię do łez.
===
Druga historyjka pt. „Operacja Płatek Śniegu” przenosi nas na jugosłowiański półwysep Istria, gdzie po wycofaniu się z niego (z powodu kapitulacji) Włoch, w owo miejsce przybywają - zajmują frontowe oddziały niemieckie. Nowy okupant rozpoczyna terror. Tutejsi żydzi od razu zostają wyłapani i wysłani do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Jedynie jugosłowiańscy partyzanci próbują ratować ludzi z holokaustu. Udało im się ukryć dwieście dzieciaków, niestety gestapo wpadło na ich ślad. Potrzebna jest natychmiastowa ewakuacja. Co robi Dragon? Od razu rusza z odsieczą. Jednakże wyniku zdrady jednego z partyzantów wpada w „kocioł” zastawiony przez psychopatycznego oficera SS Günthera Baumanna. Major będzie musiał walczyć z całych sił, aby wykaraskać się z tej sytuacji.
Poważna w swym tonie opowieść, choć z wieloma fikcyjnymi postaciami, tym razem ma mocne oparcie w faktach historycznych - i dotyczy autentycznych i dramatycznych wydarzeń z tamtego okresu. Równocześnie w duchu opowieści ma coś w sobie podobnego do klimatu rewelacyjnego filmu „Życie jest piękne”.
===
Zamykająca historię „Partyzantów” opowieść pt. „Skarabeusz” osnuta jest wokół niemieckiego oficera (działającego w Kotorze), który inwigilował na rzecz Aliantów.
Szpieg został zadenuncjowany i rozpracowany przez hitlerowski kontrwywiad. Dwuosobowa specjalna misja SS z Berlina, która miała go aresztować, szczęśliwie trafiła w ręce partyzantów. Dowództwo Aliantów postanowiło uratować swojego agenta. Wpadają na diabelski plan, a w miejsce wspomnianych dwóch esesmanów wprowadzą własnych ludzi. Major Dragon oraz porucznik Kellett (mający zdolności aktorskie, a do tego niezły kieszonkowiec) w esesmańskich mundurach wyruszają na ratunek do czarnogórskiej miejscowości. Narracja w klimatach „Kapitana Klossa” przez cały czas trzyma w napięciu. Od początku - do końca nasączona jest przygodą i sensacją, a jeszcze przezabawne gagi nadają jej swoistej lekkości. Zaiste znakomite zwieńczenie serii.
===
Scenariusze do trzech ocenionych historii napisał Ðorđe Lebović i po raz kolejny, jego wręcz filmowe scenopisy, wykonane z wielkim pietyzmem okazały się wyśmienite. Lebović urodził się w Somborze w żydowskiej rodzinie, a zmarł w 2004 r. w Belgradzie. Był świadkiem holokaustu i przeszedł piekło niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych ( Mauthausen, Sachsenhausen, Auschwitz), lecz pomimo tych dramatycznych i traumatycznych doświadczeń przeniósł narrację tamtych czasów. W jego komiksach Niemcy, co rusz dostają łupnia, a akcja nasycona jest wielką ekspresją, szybkimi przeskokami fabularnymi, a do tego wyrazistymi bohaterami, w tym drugoplanowymi. Jednocześnie tu wszystko jest przemyślane i takie autentyczne. W narracji nie zabrakło wielu humorystycznych wstawek oraz żartów w stylu grupy Monty Pythona.
===
Nie byłoby tego wszystkiego bez znakomitej oprawy graficznej „Julesa” Jego realistyczny rysunek pierwszorzędnie oddaje realia pola walki, a przede wszystkim ukazuje piękno tamtejszych krajobrazów. Wykorzystana paleta ciepłych tzw. południowych vel słonecznych kolorów, po raz kolejny nakręca wiarygodność całej opowieści. Równocześnie ów sposób prezentacji jest bardzo atrakcyjny dla czytelnika. Ten komiks dzięki specyfice jego prac prezentuje się w dechę. Polecam abyś skupiła/ skupił się na każdym danym detalu, kadrze, planszy i nie będziesz mogła/mógł oderwać oczu. Julio Radilovic ps. „Jules” mógłby podać rękę Grzegorzowi Rosińskiemu, Zbigniewowi Kasprzakowi, gdyż należy do tej samej klasy komiksowych tuzów.
===
Oceniając dalej. Czwartą (dodatkową) komiksową historię zawartą w tym zbiorku pt. „Dywersanci” swoim scenariuszem ubogacił Marcel Čukli. Jest to opowieść o jugosłowiańskich partyzantach okrążonych przez Niemców i ustawicznie nękanych przez hitlerowskie lotnictwo. Postanawiają wysłać kilkuosobowy oddział straceńców w celu zniszczenia samolotów na lotnisku. Oceniany komiks powstał na na podstawie filmu (o tym samym tytule) w reżyserii Hajrudina Krvavaca, do scenariusza Vlastimir Radovanovića i można śmiało napisać, iż jest wierną adaptacją.
„Dywersanci” na tle klasycznych „Partyzantów”, wyróżniają się odrobinę inną tzn. jeszcze bardziej realistyczną szatą graficzną. Julio Radilović wykonał ją w taki sposób, aby było widać w niej dosłownie każdy szczególik i to w każdym rzucie i planie. Na temat jego wybitnej ilustratorskiej pracy można rozpisywać się bez końca i wyłącznie w superlatywach.
I właśnie na ten temat jest ostatni bonusowy materiał. Rozbudowany esej stworzony wyłącznie na potrzeby tego wydania przez Ervina Rustemagicia przybliża postać mistrza „Julesa” i co rusz okraszony jest wieloma jego unikatowymi planszami z komiksów. Urodzony w Mariborze w 1928 r. artysta, o nieprzeciętnym talencie, który pomimo zaawansowanego wieku nadal rysuje, i nawet udziela się podczas festiwali i komiksowych eventów - ma na swoim koncie ogromny i wspaniały dorobek artystyczny. Oby w niedalekiej przyszłości kolejny jego tytuł (np. w klimatach westernowych) pojawił się na naszym rynku!
===
Edytorsko po raz kolejny zadbano o każdy element rzemiosła edytorskiego. Np. widoczny między innymi w doborze świetnej wklejki, kursywy, ale przede wszystkim w dopracowanym DTP'ie. Do tego każdy z komiksów rozpoczyna kolorowa tytułowa plansza, mającą formę alternatywnej okładki, zaś po jej drugiej stronie znajduje się przepiękny czarno-biały szkicownik związany z daną opowieścią. Po raz kolejny nasze wydanie (w dużym formacie - takim samym jak poprzednie dwa tomy: z grzbietem, z przepiękną twardą okładką, na kredzie) zostało wydrukowane w słoweńskim SAF'ie, a przez to pachnie inaczej, niż krajowe produkcje. Na półce wszystkie trzy tomy prezentują się wspaniale i okazale!
===
Podsumowując! „Partyzanci” to kawał solidnego komiksu wojennego - napisanego z jajem, pięknego graficznie – przygodowego, zabawnego i klimatycznego. Zaserwowane czytelnikowi fabuły są bardzo barwne i esencjonalne. Choć oparte w kilku miejscach na autentycznych wydarzeniach z czasów wojennych, są wyłącznie czysto rozrywkowymi opowieściami. Zagłębiając się w lekturze jesteś wciągnięta/ty we frontową intrygę. W intrygę, której zobrazowanie jest bliższe filmowej amerykańskiej produkcji (w stylu „Złota dla zuchwałych”, „Dział Navarony”), niż do nasączonej ideologią komunistyczną kinematografii sowieckiej. Komiksy owe (dzięki pierwotnej kontroli holenderskiego wydawcy) pomimo powstanie w głębokiej komunie nie przemycają w swojej zawartości propagandowego bełkotu. Choć czasem pojawiają się towarzysze, albo furażerki z czerwoną gwiazdą, jednakże wszystko razem wziąwszy, nie jest nachalną agitacją.
Czytelnik (we wszystkich zbiorczych tomach) dostaje pełnowartościową przygodową, sensacyjną i wojenną, a czasem szpiegowską opowieść, która bardzo godnie przetrwała do dnia dzisiejszego i nie zestarzała się! Nie trąci ramotką, a przede wszystkim graficznie pieści oczy! Czytasz - oglądasz – odpoczywasz! Dostajesz - po trzykroć - rzecz wartą wydanej kasy!!!
Polecam!