|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

INFORMACJE O POZYCJI

162    1
Przygody wielkiego wezyra Iznoguda - Integral #6 [2022]
OCEŃ TEN KOMIKS!
7 / 1
CZYTAJ RECENZJE [1]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 107,99 zł
seria / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
216 x 285 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
196
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2022
wydawca oryginału:
cena:
119,99 zł
podziel się informacją:
streszczenie / opis pozycji:

Iznogud to niewielki wzrostem, ale wielce ambitny wezyr. Nie wystarcza mu stanowisko głównego zausznika władcy Bagdadu, dlatego nie cofnie się przed żadnym łotrostwem ani najokropniejszą zdradą, aby zostać kalifem w miejsce kalifa! Razem ze swoim sługą Pali Bebehem każdego dnia knują, jak odebrać tron łatwowiernemu Harunowi Arachidowi. Iznogud obsesyjnie pragnie zająć miejsce kalifa. I dlatego nic go nie zatrzyma.

POWROTY IZNOGUDA

„Iznogud” to jedna z wielu serii, które były na tyle popularne, że nie mogły przestać się ukazywać po śmierci jej scenarzysty. Więc się ukazywały, pisane już przez innych, mniej wprawne, ale nadal udane. Wydawcy trzymali jednak w rękawie kilka asów, bo były komiksy pisane jeszcze przez René Goscinnego, ale dotąd niepublikowane. I trzy czwarte tego tomu złożone zostało właśnie z nich. A to dobra wiadomość dla każdego fana tak autora, jak i serii.

Wezyr Iznogud knuje, bo inaczej się nie da. Zostanie kalifem w miejsce kalifa jednak sukcesywnie mu nie wychodzi. Ale nie przestaje imać się kolejnych prób dokonania tego.
A tu jeszcze ma koszmary, bo jak nie mieć, kiedy wiedzie się takie życie? Właśnie. A na dodatek zostaje jeszcze jedna kwestia: jak Iznogud wraca za każdym razem, kiedy jego plan nie wypali i źle kończy?

„Iznogud” to seria równie wielka, co „Asteriks”. Inna tematyczne, jednak równie doskonała. A na podstawowym poziomie to tak samo komedia familijna osadzona w zamierzchłych czasach. Tylko, że w bardziej egzotycznych rejonach świata. I, jak każde dzieło Goscinnego, nadaje się dla każdego. Dzieci znajdą tu bowiem wszystko to, czego szukają – humor, przygody, wyraziste postacie, dydaktyzm, bo chociaż główny bohater jest zły, to za każdym razem to jego zło zostaje potępione. A właściwie potępia się samo, bo swoimi czynami sprowadza na siebie tylko problemy. Dorosły odbiorca natomiast znajduje tu satyrę, gorycz, prawdę i puszczanie oka, czy to przez odniesienia do kultury, popkultury i historii, czy przez żarty, których młodzi nie zrozumieją – a przynajmniej nie powinni w pewnym wieku.

Są tu też słowne żarty, genialne nazwiska bohaterów, absurdy, dobra akcja i chęć by jednak mimo wszystko seria miała przekonujący charakter, choć biegają tu wróżki, magia jest obecna a i podróże w czasie w cyklu się zdarzały. Dlatego Goscinny, jakby na pożegnanie, serwuje nam garść wyjaśnień. No bo w serii już tak jest, że Iznogud zawsze źle kończy. Często kończy tak, że wybrnąć z tego ciężko, a w kolejnej opowieści znów jest zdrów, cały, w dawnej formie, w swoich czasach… No jest jak zawsze, ale jak? I na to jak w tym tomie dostajemy odpowiedzi. Nie wszystkie przypadki są wyjaśnione, byłoby ich za dużo, ale dowiadujemy się sporo i to nam wystarcza. A mogliśmy się nie dowiedzieć, bez tego też nie czulibyśmy straty, a proszę, twórcy zadbali nawet o to.

Jest tu też dodatkowo historia bez udziału Goscinnego, nieco słabsza, ale nadal satysfakcjonująca. A całość satysfakcjonuje i to bardzo, swoją drogą kończąc też wydawanie serii „Koszmary Iznoguda”. Do tego mamy świetne, momentami iście genialne ilustracje i wydanie również świetne. I tylko żal, że tak bardzo zbliżamy się już do końca, bo co przed nami? Ot jeszcze tylko siedem albumów regularnych (te tomy zbierają po cztery takie, więc sami widzicie). A co gorsza już żadnego, do którego rękę przyłożyłby Goscinny. A i tych, nad którymi pracował tylko Tabary, gość, który wszystko to rysował od początku, a potem pisał, po odejściu Goscinnego, zostało bardzo niewiele.
wkp, 28.09.2022, 06:36
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044377
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044377