"Wojna światów" to koronne wydarzenie Marvela w tegorocznych komiksach wydawanych w Polsce. Najważniejszą częścią opowieści jest album pod takim właśnie tytułem – "Wojna światów" (org. "War of the Realms"), którego premierę wydawnictwo Egmont zaplanowało na 1 czerwca br. Jednak by w pełni docenić całość "Wojny światów", warto przeczytać również komiksy, które prowadzą do tego wydarzenia, oraz te, które się do niego odwołują.
Oryginalny tytuł albumu - „War of the Realms” - wskazuje, że chodzi o coś zupełnie innego niż „Wojna światów”, którą czytelnicy znają od ponad stu lat z powieści H.G. Wellsa. To nie walka między Ziemią a Marsem, która wielokrotnie już trafiła na ekran. Angielskie „Realms” odnosi się do części marvelowskiego uniwersum, czerpiącej z mitologii nordyckiej i najczęściej pojawiającej się w komiksach o Thorze. Nasza Ziemia to Midgard. Gromowładny Thor, jego rodzina i inni bogowie zamieszkują Asgard, a są jeszcze kolejne światy, w których mieszkają elfy, krasnoludy, olbrzymy i inne mityczne stwory.
Wszystko to zostało ustalone już ponad pół wieku temu przez słynnych komiksowych twórców pierwszych fabuł o Thorze – Stana Lee i Jacka Kirby’ego. Przez kolejne dekady inni twórcy rozwijali tę historię w różnych kierunkach, ale podstawowe zasady pozostawały bez zmian – Asgard, Midgard i siedem innych światów. Thor i inni szlachetni bogowie, a przeciwko nim – czasem jego przebiegły przyrodni brat Loki, czasem władczyni zaświatów Hela, a czasem przywódca mrocznych elfów Malekith Przeklęty. Wszystkie te wątki i postacie stały się znacznie bardziej rozpoznawalne dzięki filmom kinowym produkowanym przez Marvela/Disneya. Kolejny, czwarty już film o Thorze pojawi się w kinach 8 lipca 2022 r.
„Wojna światów” to w dużej mierze dzieło jednego, bardzo pracowitego i popularnego komiksowego scenarzysty – Jasona Aarona. To on w 2013 r. przejął pisanie przygód komiksowego nordyckiego boga i przez lata prowadził konsekwentnie tą postać, przygotowując ją i wiele innych wątków do tej wielkiej kulminacji. Aby w pełni docenić rozmach i wszystkie detale tej opowieści, warto przeczytać całą sagę o Thorze autorstwa Aarona.
Choć hasło „wojna światów” pojawia się po raz pierwszy dopiero w tomie „Potężna Thor – Władcy Midgardu”, warto dowiedzieć się, skąd w ogóle wzięła się Thor, która nie jest dzieckiem Odyna, ale odegra wielką rolę w późniejszej wojnie. Podobnie jak mieszkanki Dziesiątego Świata. Przez dekady, zgodnie z wizją Lee i Kirby’ego, tych światów było dziewięć – Aaron wprowadził dziesiąty. Opowiada o tym album „Grzech pierworodny: Thor i Loki – Dziesiąty Świat”. Ale najpierw Aaron napisał czterotomową serię „Thor Gromowładny”, która zaczyna się od albumu „Bogobójca” będącego w dużej mierze podstawą tegorocznego filmu kinowego. Potem, po wspomnianym wyżej albumie „Grzech pierworodny”, ukazała się dwutomowa seria „Thor” („Gromowładna” i „Kto dzierży młot?”), opowiadająca o pierwszych przygodach nowej Thor. Następnie warto zajrzeć do tomu „Tajne wojny: Thorowie”, który jest boczną miniserią wielkiego eventu „Tajne wojny”, ale koncentruje się na postaciach wielu Thorów i, jak się z czasem okazało, zawiera pewne elementy kluczowe dla późniejszych rozstrzygnięć w wojnie.
Kolejna pięciotomowa seria „Potężna Thor” to już początki wojny, kiedy Malekith zajmuje kolejne światy i planuje przejęcie władzy przy wsparciu złowrogiej koalicji. Całość uzupełnia pojedynczy album „Niegodny Thor”, koncentrujący się na dalszych losach wcześniejszego Thora. I wreszcie najnowsza (wciąż wychodząca) seria „Thor”, która jest już preludium wojennych wydarzeń.
Sama „Wojna światów” opowiada o ataku sił Malekitha na Midgard, czyli Ziemię, której bronią zarówno nasi superherosi, jak i pozostali przy życiu pozytywni bohaterowie z innych światów. Obok serii „Thor” wojenne starcia i bitwy można śledzić po polsku również na łamach serii „Avengers”, „Uncanny X-Men”, „Deadpool” czy komiksu „Tony Stark: Iron Man”.
Graficzny schemat eventu „Wojna światów” znaleźć można TUTAJ
info: EGMONT
|
|