"Tamara i mężczyźni" jedną z najlepszych adaptacji komiksu
Niewiele osób wie, że najnowszy film słynnego Stephena Frearsa, obyczajowa komedia "Tamara i mężczyźni", jest adaptacją popularnej powieści graficznej autorstwa Posy Simmonds. Komiks, który początkowo ukazywał się w odcinkach w "The Guardian", jest z kolei współczesną wariacją na temat książki "Z dala od zgiełku" Thomasa Hardy’ego, klasyka angielskiej literatury.
Producentka filmu, Alison Owen, zdradza, że Frearsa zainteresował humor tkwiący w komiksowym pierwowzorze. "Stephen ma bardzo kąśliwe, ironiczne, czasem nawet chłodne poczucie humoru. Być może dlatego tak mu się spodobał dowcip Posy Simmonds, autorki komiksu, choć bez wątpienia jest on o wiele delikatniejszy, mniej sardoniczny, niż ten, którym co dzień raczy nas Stephen. Z miejsca odnalazł on z Posy wspólny język i wiedział jak ugryźć jej opowieść. Dobrze wiedział, że każdy żart, każda drwina ma swój głęboko ludzki wymiar".
Zgadza się z tym sam Frears, mówiąc, że zdecydował się na adaptację bo rozśmieszyła go historia opowiedziana w komiksie. "Wydała mi się bardzo, bardzo zabawna, seksowna i filmowa w bardzo nowoczesny sposób. Okazało się, że tworzenie filmu na podstawie komiksu jest niezwykle wyzwalające. Możesz zrobić tak naprawdę wszystko i ta wolność jest naprawdę cudowna. Zwykle komiksy opowiadają o superbohaterach i poruszają się w granicach schematów. Tu mamy do czynienia z inteligentną opowieścią o rzeczach, które są nam wszystkim bliskie. Nigdy nie robiłem czegoś podobnego, więc ten projekt zmusił mnie, abym ponownie przemyślał moje podejście do reżyserii".
Co Stephen Frears i Gemma Arterton opowiadają o filmie i komiksie można sprawdzić na YouTube lub Dailymotion a sam film będzie można obejrzeć już od 5 stycznia w kinach.
info: Małgorzata Kostro
|
|