NOWE DC COMICS z Egmont - cóż to takiego?
Historie największych superbohaterów opowiedziane na nowo
Komiksy z Supermanem i Batmanem to ikony amerykańskiej kultury. Pierwsza fala herosów w pelerynach nigdy nie straciła popularności i mimo, że dziś są jednymi z setek komiksowych postaci to zawsze pozostaną najważniejsi i najbardziej rozpoznawalni. Ich przygody wydawane są od lat 30. - Superman będzie w tym roku obchodził 75-lecie debiutu, czyli pierwszego numeru "Action Comics". Batman zadebiutował rok później w 27. numerze magazynu "Detective Comics". Przez wszystkie te lata oba tytuły wychodziły bez przerw i z ciągłą numeracją. W 2011 roku wydawnictwo DC Comics zdecydowało się zacząć wszystko od nowa. Nadszedł czas na "New 52".
Wielki restart
Nasz świat się zmienia. Rzecz niby oczywista, ale bardzo istotna w myśleniu o komiksach. Tacy herosi jak Batman czy Superman przecież się nie zmieniają, ich prawe charaktery są jak skała, nie starzeją się, są zawsze tacy sami – zmienia się za to świat wokół nich. Bo przecież rozwój techniki, zmiany w obyczajowości i wszelkie inne zmiany cywilizacyjne następują tak szybko, że świat sprzed dekady wydaje nam się zamierzchłą przeszłością. Jak się w takich zmianach mają odnaleźć superbohaterowie? Oni muszą być zawsze młodzi, piękni, pełni sił i wiedzy o otaczającym ich świecie.
Wydawcy i twórcy ich komiksowych przygód już dawno wpadli na pomysł jak sobie z tym radzić – ot, co kilkanaście lat odnawiają ich – dopisują im na nowo historię ich dzieciństwa, pierwszych przygód. Restartują całe superbohaterskie uniwersum zmieniając w nim te szczegóły, które są już anachroniczne i nie pasują do świata, który obecnie nas otacza. Nie wpływa to na kolejne bieżące numery komiksów z ich przygodami. Niektóre serie się kończą, niektóre zaczynają, ale pewne istnieją przez kolejne dekady jak opoka. Takimi najważniejszymi tytułami w amerykańskim komiksie były właśnie "Detective Comics" i "Action Comics". Batman, Superman i dziesiątki innych postaci, które wraz z nimi zapełniają komiksowe uniwersum wydawnictwa DC Comics , co jakiś czas się zmieniały, ale te tytuły trwały, wychodząc zwykle co miesiąc i w swej numeracji spokojnie pokonując bariery kolejnych setek wydań. Ostatecznie "Action Comics" doszedł do numeru 904 a "Detective Comics" do 884. Po czym w 2011 roku w ramach "New 52" po raz pierwszy je zrestartowano i zaczęto je wydawać miesiąc później – podobnie jak wszystkie inne serie DC Comics - od nowa od numeru pierwszego.
Czymże jest więc "New 52"?
Potężnym wydawniczym przedsięwzięciem, w którym całe uniwersum DC Comics, gdzie żyją setki znanych i tysiące mniej znanych komiksowych postaci, rozpoczęto na nowo. Każdego z nich uwspółcześniono, zachowując to, co najlepsze, a kasując te cechy i historie z przeszłości, które się nie sprawdziły i nie pasują do nowych czasów. Bohaterom dopisano w biografii kolejne interesujące fabuły, czy raczej – w większości wypadków – przygotowano dopiero grunt pod te nowe ciekawsze historie, które będą opowiadane w kolejnych miesiącach i latach.
Wydawnictwo DC Comics zdecydowało się na radykalne uproszczenie struktury wydawania komiksów, które miało przyciągnąć rzesze nowych czytelników – m.in. tych nieco wystraszonych wielkimi liczbami przy tytule (nie jest łatwo sięgnąć po raz pierwszy po komiks, gdy widzi się, że to zeszyt numer osiemset któryś). Nowe komiksy miały być także łatwe do policzenia. I stąd właśnie to tajemnicze "pięćdziesiąt dwa". Z czym ta liczba Wam się kojarzy? To oczywiście liczba tygodni w roku. To także hasło, które wydawnictwu DC Comics towarzyszy od kilku lat. Obok podstawowego uniwersum DC Comics, gdzie żyją Superman i Batman w pewnym momencie istniało jeszcze 51 innych wariantów świata z alternatywnymi wersjami różnych bohaterów. Przez kilka lat DC Comics wydawało także serie komiksowe, które trwały rok, wychodziły co tydzień i miały przez to równo 52 wydania – jedna z nich nazywała się nawet "52".
Tym razem ta liczba oznacza ilość komiksów z tego wydawnictwa na rynku. Równocześnie wychodzą 52 serie z ich przygodami – kilka z Batmanem, kilka z Supermanem, sporo z innymi postaciami i w sumie 52. Od miesiąca, gdy "New 52" się rozpoczęło – pierwsze numery tych serii ukazały się z datą wrzesień 2011 – DC Comics ma więc na rynku równo 52 tytuły. Za każdym razem gdy rozpoczyna się jakaś nowa seria, jedna z już ukazujących się zostaje zamknięta. Ilość się nie zmienia.
Sukces
Nowy pomysł, nowa strategia, nowe otwarcie okazało się wielkim sukcesem. Zachwyceni byli czytelnicy, krytycy i komiksowi księgarze, bo sprzedaż nowych tytułów okazała się rewelacyjna. W miesiącu premiery wydawnictwo DC Comics nagle zajęło osiem miejsc w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się komiksów. Pierwszy numer komiksu "Justice League" (wspólnych przygód największych bohaterów w tym oczywiście Supermana i Batmana) w przedsprzedaży miał zamówień na ponad dwieście tysięcy egzemplarzy i ostatecznie stał się najpopularniejszym komiksem roku.
Na czym polegały fabularne zmiany w "New 52"? Były proste i konkretne. Oto świat w którym superbohaterowie tacy jak Superman i Batman ujawnili się jakieś pięć lat temu. Ludzie ich już rozpoznają, kojarzą, niektóre z ich wcześniejszych przygód miały miejsce, niektóre nie (pewnie zobaczymy ich nowe wersje z czasem), ale wszyscy są jeszcze stosunkowo młodzi, pełni zapału i chętni do superbohaterskich wyzwań.
Nietoperz i sowy
Najlepszym przykładem takiego świeżego otwarcia jest pierwszy komiks z "New 52" jaki ukaże się na polskim rynku 4 marca - "Batman – Trybunał sów". Jego twórcy scenarzysta Scott Snyder i rysownik Greg Capullo wymyślili coś zupełnie nowego (co nie jest łatwe, gdy komiksy z Batmanem wychodzą od ponad siedemdziesięciu lat). Nikt wcześniej bowiem nie wpadł jeszcze na pomysł konfrontacji Człowieka-Nietoperza z jego największym naturalnym wrogiem Sową. Oczywiście komiksowe Sowy to (jak wszystko w tych komiksach) metafora. Oto wielka konspiracja, tytułowy "trybunał sów" to najważniejsi ludzie miasta Gotham, którzy z ukrycia manipulują jego historią od wieków, od samego założenia tej metropolii. Sowy mają swoje stare porachunki z rodem Wayne'ów, którego Batman (w cywilu Bruce Wayne) jest bieżącym przedstawicielem. Jak to możliwe, że nigdy dotąd w komiksach nie słyszeliśmy o Trybunale Sów? To właśnie zaleta restarów komiksowych uniwersów, można wprowadzić coś nowego u samych podstaw danej postaci. A poza tym akurat te Sowy naprawdę dobrze maskują swoją obecność.
Nowy wróg chce wyrównać z Batmanem stare porachunki. W Gotham City pojawia się brutalny zabójca zatapiający w ciałach ofiar ostre jak brzytwa pazury... Batman odkryje na własnej skórze, że Trybunał Sów nie jest jedynie miejską legendą i zostanie przezeń osądzony.
Już niedługo
Kolejnymi tytułami wydawanymi po polsku (we wspólnej linii noszącej w Polsce nazwę "Nowe DC Comics"), a powstałymi w ramach "New 52" będą:
info: Egmont
|
|